Aktywne Wpisy
noipmezc +20
kazdemu kto napisze komentarz losowanie wylosuje 5 kart. i kto bedize mial najlepsze wygrywa(piewsze 10 osub bierze udzial)
Pierwszy raz siedzę na nocnej i jestem zaskoczony jacy ludzie tutaj są mili. Na dziennej to czasami po 3 razy się zastanawiam czy coś napisać, bo ktoś przyjdzie i będzie chciał człowieka zeżreć w komentarzach. O głównej to już nawet nie wspominam
#wiara #religia #filozofia #katolicyzm #chrzescijanstwo #mikromodlitwa #dyskusja
@Croce: Nie zgodzę się, że te słowa mają pozytywne konotacje. One wszystkie oznaczają "bo tak mi się wydaje" i z założenia lądują niżej od rozumowania opartego na dowodach.
A wiedza opiera się na dowodach?
Z reguły poziom tych dyskusji powinien sugerować, aby nie przywiązywać szczególnej wagi do tego, co głoszą jej uczestnicy.
Takie twierdzenie mówi coś ciekawego o społecznych oczekiwaniach dotyczących przekonań, o intersubiektywnie utrzymywanych kryteriach uzasadnienia etc. Na pytanie o to, czym
@Croce: Chodzi mi o to, że powiedzenie "bo tak czuję", "bo to wydaje mi się oczywiste", "bo tak mi się wydaje" nigdy nie kończą dyskusji, a raczej ją zaczynają -
@Turysta_Onanista: No nie jest. Ale dlaczego nie jest? To jest moje pytanie. Nie oczekuję natychmiastowej odpowiedzi, ale miło byłoby podyskutować z kimś, kto twierdzi, że ją zna.
@KomosaBiala: Nwm czy to w tym przypadku argument za przedmiotem dyskusji, chyba raczej za nieuczestniczeniem w niej. Podejrzewam, że ludzie, którzy z tego korzystają mają po prostu intuicję, że wiara to jest jakiegoś rodzaju „cnota” i dar od bóstwa, i po
@Croce: Ja jak najbardziej przyjmuję takie wyjaśnienie, ale nie uważam, że ono powinno kończyć
Grupy ludzi dzielą pewne intuicje, które są fundamentem bądź rdzeniem całej siatki poglądów. To są takie 'pewniki' w pragmatycznym sensie, które umożliwiają justyfikację reszty przekonań i ocenę koherencji światopoglądu. Podejrzewam, że dla ludzi gorliwie i żarliwie wierzących ich
Nie mam dowodów, że dzisiaj wrócę ze Słupska bezpiecznie autem, ale w to wierzę bo znam drogę, stan techniczny pojazdu oraz swoje umiejętności.
Wszyscy
@Turysta_Onanista: O uzasadnienie. Jestem przekonana, może mylnie, że ludzie lubią myśleć o sobie jako o osobach racjonalnych. Stawiam więc takiej osobie wyzwanie: czy jesteś w stanie przedstawić swoje stanowisko tak, by jednocześnie obronić obraz siebie jako osoby racjonalnej?
Owszem, jednak różnie rozumieją 'racjonalność'.
Nie zrozumiałeś. Owszem, istnieje grunt wspólny, bo jednak ludzie na całym świecie żyją w podobny sposób. Są jednak różnice. W ustach wierzącego 'wierzę w Sąd Ostateczny' ma znaczenie, którego niewierzący nie rozpoznaje. Nie jest to ta sama kategoria co 'wierzę że Barcelona
@pyroxar: oczywiście. Dlatego właśnie, tak jak ty, czynię rozróżnienie na wiarę racjonalną (opartą na przesłankach), i nieracjonalną (ślepą). Ale "wiara nie może opierać się na dowodach" jest używana jako unik, jako odpowiedź na pytanie "skąd wiesz...?". Zamiast podać swoje przesłanki, taka osoba zasłania się nieudowadnialnością swojej tezy niczym tarczą.
@Turysta_Onanista: Byłam kiedyś osoba wierzącą, i jestem w stanie rozpoznać to znaczenie. Wiesz, jak ono wygląda? Jest to przekonanie, że istnieje dobre uzasadnienie dla danego wierzenia. Straciłam
Dobra, od początku. Pisałem z telefonu i zdawkowo. Rozwinę to, co pisałem.
Najpierw pytanie:
'Wiarę' w znaczeniu niepejoratywnym od 'chciejstwa' odróżnia to, że pierwszym określeniem grupa ludzi nazywa poglądy, wobec których nie ma negatywnego stosunku. Nie ma tu żadnej 'epistemologicznej' tajemnicy. Wszelkie uzasadnienie będzie jedynie racjonalizacją post factum, angażującą jakieś
@Turysta_Onanista: A mnie właśnie racjonalizacja post factum najbardziej interesuje. Uwielbiam szukać dziur w czyimś rozumowaniu, takie mam hobby.
W oczach mojego rozmówcy.