Wpis z mikrobloga

#starwars Muszę to z siebie wyrzucić, bo bigos na uspokojenie mi już nie pomaga.
Luke i Leia byli patologią.
Ostatni, kur#a, Skywalker


What the fuck. W filmie który nazwali RISE of Skywalker.


I dalej będą spoilery, sorry.
Najgorsze dla mnie jest chyba to, że tak zwana "general audience" na ogół będzie miała w dupie to że on to zrobił, no fajnie, bo udało mu się uratować swoją kobietę jak się nie udało jego dziadkowi. Ale jakby spojrzeć na tą postać nie tylko przez przymat filmów, a jeszcze komiksów i książek, to tu się zaczyna prawdziwa karuzela #!$%@?. Uwaga bo będą spoilery z kanonu, ale one tłumaczą jak bardzo JJ zgwałcił tę postać i dlaczego to tak rzutuje mi na zakończenie całej sagi.
I dlaczego większośc ludzi będzie, like: zły - zły - zły - zły - może dobry - nope jednak zły - a, dobry, ok super.
Jako dziecko nękany od poczęcia Ciemną Stronę, głosy w jego głowie nie pozwalały mu normalnie funkcjonować, od małego był niespokojny i zaniedbywany przez rodziców którzy mieli swoje sprawy na głowie i nie umieli sobie z nim poradzić. A on łaził zakochany za Hanem i mamrotał że będzie kiedyś pilotem jak tata. To się odbiło na latach jego dojrzewania gdzie nie umiał sobie poradzić z Mocą jaką miał więc odesłali go do Luke'a, w dupie mając czego on sam chciał od życia. O tym że Vader jest jego dziadkiem dowiedział się przypadkiem, a Leia nie miała z nim kontaktu miesiącami. Luke widząc w nim Vadera chciał go instynktownie zabić. A ten, broniąc się i rozwalając chatę, wcale nie zabił tych swoich kolegów-uczniów, tylko chciał ich ratować. A oni odwrócili się przeciwko niemu i zaczęli ścigać. Więc uciekł do Snoke'a. Ten za to latami maltretował go fizycznie i psychicznie, az wyprał mu mózg niemal doszczętnie i dopiero pojawienie się Rey coś w nim zaczęło łamać. Po latach totalnego braku wsparcia u rodziny i opróby morderstwa przez własnego wujka nic dziwnego że to Ciemna Strona była dla niego naturalną koleją rzeczy, ale mimo wszystko ciągle ciągnęło do do Światła i on nie umiał poradzić sobie z tym rozerwaniem. Myślał że zabicie Hana w nim coś zmieni i w końcu uwolni się z tego stanu zawieszenia,ale to tylko rozerwało go jeszcze bardziej.
A Luke i Leia? Szczyt wszystkiego że okazuje się że WIEDZIELI o pochodzeniu Rey i mimo wszystko wzięli ją jak przybraną córkę, trenowali i kochali. No tak, bo Palpatine z zapędami do Jasności jst łatwiejszy w ogarnięciu niż ich własny syn/siostrzeniec z zapędami do Ciemności? Głównym marzeniem Lei i Hana przez tę nową trylogię było zabranie syna z powrotem do siebie. Co robi mitologiczna saga która twierdzi że ma "zakończenie pełne nadziei" z jednym dziedzicem Skywalkerów i Solo? A no daje mu umrzeć, żeby żyć ógł dziedzic Palpatine. Nie wciskajcie mi takiego gówna że rodzinę można sobie zrobić samemu i sobie ją wybrać. Rodzina jest rodziną i to jest saga rodzinna - przynajmniej tak było przez ostatnie 42 lata. Dzięki za wspaniałe zakończenie i prawdziwe zrzucenie brzemienia ze Skywalkerów. Fajnie, ze chociaż jeden jedyny z nich dostał swój happy end. Oh, wait...
  • 27
@teluch: No i mam wrażenie że twórcy filmu go nie znają albo mają na niego #!$%@?, więc swoimi decyzjami w IX po prostu na to narzygali. A Ben Solo w swoim smutnym 30-letnim zyciu zaznał dosłownie 30 sekund szczęścia... na 30 sekund przed tym jak wyzionął ducha w ramionach swojej kobiety. Gdyby jeszcze ona serio była nikim, to przejęcie przez nią dziedzictwa Skywalkerów miałoby fajny meta sens, ale nie ku#wa kiedy
@onuceSzatana no tak średnio cieszyć się jak koleżanka wspomniała kiedy robią #!$%@?ę z logiki. Jakim cudem Palpatine/Snoke wyciągali łapy/szepty w głowę małego Bena Solo, kiedy Rey przez lata nie było jeszcze na świecie bo jest 10 lat młodsza? To później Palpi zmienił plan że hej, mam jeszcze wnuczkę, to jak mi się nie uda jej złapać to Ben Solo będzie moim planem zapasowym? O jak wygodnie ze już od 10 lat mam
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@onuceSzatana: no raczej nie #!$%@? z logiki, bo Star Wars to opowieść o nadziei, tak powiedziała Kathy, przeznaczone dla dzieci. Więc wychodzi na to, że jak jako dzieciak i nastolatek powinie ci się noga, to narka i tak jesteś skazany na #!$%@? a nie na szczęście. I sory akurat najwięcej ludzi daje #!$%@? właśnie o Bena Solo, że umarł właściwie bezsensowne. Jeszcze jakby każdy wiedział że on uratował galaktyke to spoko
@onuceSzatana: xD okej, po prostu jestem w pracy i nie chcę tej rozmowy ciągnąć w nieskończoność xd Plan Palpatine’a jest dla mnie po prostu niezrozumiały. Po co w ogóle stworzył Snoke’a? Bo co, nie mógł się pojawić jeszcze sam, tak? Czy film nam to tłumaczy? Czy naprawdę jego plan polegał na „aha jak nie on, to może ona, a jak nie jednak ona to może on”? No elegancki, misterny plan, nie