Czy chodzenie na siłownię zachowując jednocześnie zerowy bilans kaloryczny ma jakikolwiek sens poza zdrowotnym? Powszechnie wiadomo, że żeby rosły mięśnie trzeba być na plusie kalorycznym, a żeby spalić tłuszcz na minusie. Czyli będąc w równowadze kalorycznej nic się nie zmieni jeśli chodzi o budowę ciała tzn. stosunek mięśni do tłuszczu?
Pytam bo jakoś nie mogę znaleźć żadnego info na ten temat.
@Hlautameki: mi od 2 lat po prostu waga się waha 5 kg na plus albo minus w zależności od stopnia aktywności w ciągu roku itd. i progresuję. Coś takiego można nazwać imo zerem kalorycznym bo nie wychodzę poza jakieś średnie ramy wagowe a progresuje. Prawdziwe zero kaloryczne przez cały rok to już sztuka dla sztuki bez gwarancji progresowania także polecam po prostu mini masę i miny cuty
@Hlautameki: nie okreslisz swojego zera, więc wyjdzie jakąś tam wypadkowa, najczęściej redukcja, bo wzrost potrzebuje stabilnych warunków, a redukcja już nie do końca.
@Hlautameki: @Kasahara pisał kiedyś, że dopóki będziemy progresować siłowo, to mięśnie będą rosnąć. Oczywiście bez nadwyżki kalorycznej w końcu przyjdzie taki moment, że staniemy w miejscu.
@Nie_mam_nicku: Tylko żeby ten moment przyszedł, to trzeba jednak potrenować, bo budowanie mięśni na rekompozycji to nie miesiąc czy dwa, tylko o wiele dłużej.
@Nie_mam_nicku: ja progresuje na 1200kcal przy 80kg wagi i tak już od kilku miesięcy, więc miał rację, jestem zdania, że jak ma się te 15-20bf to organizm i tak ma ogromne zapasy energii i nie trzeba dobijać dietą.
Powszechnie wiadomo, że żeby rosły mięśnie trzeba być na plusie kalorycznym, a żeby spalić tłuszcz na minusie. Czyli będąc w równowadze kalorycznej nic się nie zmieni jeśli chodzi o budowę ciała tzn. stosunek mięśni do tłuszczu?
Pytam bo jakoś nie mogę znaleźć żadnego info na ten temat.
#mikrokoksy #mirkokoksy #dieta #silownia