Wpis z mikrobloga

Zjadłem wczoraj halugena xd i powiem, że tego się nie da opisać słowami xd zjadłem i po godzinie nagle świat stał się strasznie jasny, a byłem z koleżkami na dworze, co chwile jakieś przywidzenia, falowania i ja z bananem na ryju, bo czegoś takiego jeszcze nie widziałem, poszliśmy na kebabika i była w środku taka tapeta na ścianie we wzory, a mi tak nagle wjechało, że jakby od szyi prąd wędrował na sam czubek głowy xd i patrze, a te wzory się kręcą, zawijają, itd xd raz ściana była wklęśnięta, potem wypukła, albo falowała jak żagiel, ogólnie już wszędzie gdzie nie spojrzałem to coś było nie tak, a mięso w kebabie się ruszało xd potem poszliśmy do parku, zrobiło się już ciemno i wizualne efekty praktycznie się skończyły, ale nie mogłem nad niczym pomyśleć, nie pamiętałem co myślałem sekundę wcześniej, a koledzy o coś mnie pytający byli w #!$%@? męczący, bo wszystko było dla mnie nieistotne, nie umiem tego opisać, bo po prostu się nie da, po jakimś czasie zawinąłem na chałupę i się poryłem, że #!$%@? w jakiejś innej kurtce przyszedłem, bo była jakaś mała i lekka w #!$%@? i na chacie jeszcze trochę wizuali, a oczy jak 5 zł i to tyle xd
#narkotykizawszespoko
  • 9