Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Kim ja sie k***a stalem...
Ja w wieku 20 lat:
- ciekawy swiata
- samorozwoj mocno, szlifowalem sobie angielski i jakies tam kroki w kierunku nauki norweskiego stawialem
- ogarniety w temacie muzyki, filmow, znal wszystkie nowinki ze swiata
- czytal sobie ksiazki regularnie
- w miare zadowolony z zycia
- co chwile to zajawki na jakies nowe rzeczy i rozne hobby
Ja dzis w wieku 25 lat:
- praca w korpo
- wypalony zyciowo przez studia zaoczne i prace jednoczesnie
- brak sily na cokolwiek
- wiecznie nieszczesliwy
- przez nadgodzziny czesto wracam do domu o 20, jedyne co wtedy robie to jedzenie, myje sie, i ide spac
- nie mam sily nawet serialu juz ogladac czy w gierke jakas pograc
- zero ksiazek, nie wiem nawet co sie dzieje na swiecie, nic sie nie orientuje
- zero hobby

Czuje sie jak jakies #!$%@? zombi a to wszystko za 4k na reke. W weekendy zrobienie zakupow, posprzatanie mieszkania i tak sie zyje z dnia na dzien.

#korposwiat #gorzkiezale #feels

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Nie siedź w domu w ferie i w wakacje](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 12
Ktoś uwierzył w bzdury z seriali o wysokim tempie życia, a kiedy to życie przyszło i zwyczajnie organizm zaprotestował, to się dziwi czemu juz nei daje rady, zmiast krwa prowadzić normalny, zwykły, szary tryb życia.
@AnonimoweMirkoWyznania: Mam dokładnie to samo. Z 2-3 lata temu czytałem po kilkanaście książek rocznie, gdzie to były głównie grube cegły, z filmami byłem praktycznie na bieżąco, siłka 4-5 razy w tygodniu + jakieś inne zainteresowania. Do tego miałem czas na dziewczynę i studia, zdarzały się nawet imprezy 2 razy w tygodniu.

Dzisiaj, wracam do domu i często jestem zbyt #!$%@? żeby na siłkę pójść (3 razy na tydzień to sukces), nie
@bezbekpol: to witajcie w klubie, też tak mam. Jak studiowałam dziennie miałam czas na wszystko, łącznie z #!$%@? się. Teraz praca, studia, sen i tak w kółko. O jakiejś siłce czy imprezach nie wspomnę, kiedy nawet nie mam siły nóg ogolić... Żyję nadzieją, że skończę te studia i będzie lepiej, ale chyba tylko się łudzę, bo tej straconej energii się nie da już odzyskać
@LetticeDeVries: To, też tak myślałem z tymi studiami xD że potem to już z górki, że wszystko w twoich rękach, nic cię nie trzyma, nie ma żadnych kolosów do których musisz zarywać nocki, że wracasz sobie do domu elegancko o 16 i masz "cały dzień dla siebie" xD tak #!$%@?.
@bezbekpol: nie musisz mi mówić jak to jest, już jedne studia skończyłam xD mówię o zapieprzaniu 7 dni w tygodniu, a w miesiącu jeden weekend na odespanie jak nie ma zjazdu ;_; no a potem to już jest się za starym na cokolwiek i okazuje się, że najlepszy czas w życiu zmarnowany
@AnonimoweMirkoWyznania: @LetticeDeVries: @bezbekpol: dramat to jest, nawet ostatnio śmieszkując "przepraszałem rodziców" za to, że za dzieciaka czepiałem się ich po czym oni są tak zmęczeni, skoro posiedzieli 8h w pracy i nic więcej po nie muszą robić xD

im jestem starszy (a jestem wciąż młody, a już czuję się wypalony i mi się nie chce) tym jest jeszcze gorzej, pracuję na min. 3/4 (to nie było złe, bo byłeś
@crewlove: Stary, to ja znałem osoby, które pracowały na pełen etat i studiowały dziennie xD I nie, nie przez 1-2 semestry, ale jakimś cudem przez 3 lata minimum tak ciągnęły. Fakt, że to było korpo i elastyczne godziny pracy, no ale te przecież trzeba odrabiać. Nie wiem jakim cudem można to było psychicznie i fizycznie wytrzymać.

Ja sam jeszcze 2 lata temu myślałem, że pójdę sobie na zaoczne, no bo chcę