Wpis z mikrobloga

#emigracja #ofertapracy #pracbaza #uk #niemcy #holandia #belgia

Jeszcze raz o filtrowaniu ofert pracy bo widze że chętnych za 9 dolarów do chin na spawanie nawet by tu nazbierali z polską umową o dzieło (niewypłacalną pod byle pretekstem)

JAK POLICZYĆ ILE ZAROBISZ ZA GRANICĄ (ALBO STRACISZ)

Jak przeglądasz oferty za granicą to nie przeliczaj na złotówki, tylko zorientuj sie jaki jest największy podatek i taki odejmij (np połowe w dani) nie doliczaj też benefitów, urlopowych, zwrotów podatków i innych rzeczy za którymi się nie będziesz i tak chciał bujać za miesiąc jak Cie zwolnią. Zanim dostaniesz jakieś ulgi na dzieci czy inne tym podobne to już dawno możesz tam nie pracować bo zgromadzenie wszystkich papierów i załatwienie tego trwa długo, podatki i śmierć jest za to pewna.

Dalej liczysz minimum godzin czyli po 8 bez weekendów - bo nadgodziny obiecują wszędzie a jest różnie, przeważnie nie ma, jak będą to dobrze ale w umowie ich nie będzie, słowo pośrednika jest nic nie warte, jego praca polega na kłamaniu.

Dalej odliczasz zakwaterowanie i to za co potrącają (w holandii np zabiorą ci kaucje za wszystko np za kluczyk wart jedno euro zabiorą sto, ubezpieczenie i inne którymi się nie chwalą, powiedzą ci jak to pan nie wiedział że tak iest w holandi?)

Wtedy jak już wiesz ile zarobisz na 100% to wchodzisz na cenynaswiecie i sprawdzasz co ile kosztuje w danym kraju co będziesz kupował, czyli żarcie bankowo. Dolicz zjazdy jak będą, ceny biletów na samolot są różne raz płaciłem 100zł a raz 2000 i nie było wyjścia. Sprawdź ile kosztuje utrzymanie auta, są dodatkowe podatki jak w holandii że idzie się zesrać.

Teraz dopiero możesz policzyć ile tam wydasz i ile ci zostanie - bywa tak że po dwóch miesiącach za granicą masz mniej kasy niż u siebie pod domem w robocie.

Dlatego polują na jeleni co to tylko stawke razy godziny na złotówki potrafią policzyć.

Jak ktoś ci gada ile tysięcy złotych zarobisz przez telefon to w #!$%@? wali bo szuka napaleńca co to szczaw na miejscu bedzie żarł. Jak ktoś gada panie w norwegi pan 10 tysięcy zarobisz to właśnie takiego szuka tłuka którego tylko to obchodzi. Typowe mydlenie oczu.

I jedno z najważniejszych to zawsze kłamią na ile jest robota, nigdy nie bierz taniej ani nie wierz że na stałe, dostaniesz kopa jak tylko zejdzie produkcja, często gęsto zwłaszcza teraz będą takie pułapki że pojedziesz w grudniu tylko na święta za kogoś na urlopie a potem kopu w rzopu pod byle pretekstem.
To standardowa ściema - panie stawka mała ale robota na długo, gówno prawda. Nie ma czegoś takiego jak stała robota - przecież oni Cie nawet na oczy nie widzieli tam na miejscu jeszcze.

Aha i jeśli podpisujesz umowe na 10€ brutto a pośrednik obiecuje pod stołem to nie licz tego co obiecuje, jutro możesz już nie być jego kolegą a o dodatkowej kasie oczywiście nie będzie mowy, widziałeś co podpisałeś.

Zawsze ale to zawsze choćbyś był najlepszym fachowcem na świecie zakładaj z góry że w ten sam dzień wrócisz do domu bo to co zastaniesz na miejscu będzie dalekie od tego co naobiecywali albo Twoja morda się komuś nie spodoba i Cie spuszczą pod byle pretekstem. Miej na to kase i bierz ze sobą tylko niezbędne rzeczy, im mniej tym lepiej, to nie przeprowadzka.

Jeżeli pośrednik nalega na rozmowe przez skype albo osobiste pokazanie mordy w biurze to znaczy że zatrudnia meneli, nie obchodzi go co potrafisz tylko ile masz zębów, jak sie ubierasz, czy chodzisz do fryzjera i czy przyjedziesz trzeźwy i nienaćpany do biura - tak będą na Ciebie patrzeć na miejscu w pracy. Wklejanie zdjęć czy wpisywanie daty urodzenia w tej branży nie jest stosowane, to wymysł pośredników polskich którzy żyją z meneli właśnie.
suqmadiq2ama - #emigracja #ofertapracy #pracbaza #uk #niemcy #holandia #belgia

Jeszc...

źródło: comment_YCVJq9Hki8Pz8XiLRXfRDfKCJBAbK5UA.jpg

Pobierz
  • 47
  • Odpowiedz
@golagolagola: Menele są najbardziej poszukiwani bo dasz takiemu zamiast wypłaty 500€, bilet i #!$%@? go z kwatery i jesteś zarobiony bo schla morde i nie będzie dochodził kasy zadowolony że cokolwiek dostał - warunek to musi jakoś wyglądać jak go wyślesz. Takich gości sie wymienia jak zaczną pytać o hajs po terminie wypłaty
  • Odpowiedz
@suqmadiq2ama: Mówię do tego, ze nie jest to standardem. Jeśli ktoś nie ma tu żadnych perspektyw, robi na magazynie, wieczór piec browarów i do spania, to za granica będzie to samo. I już zostaną na tym czy innym magazynie. Wyjeżdżają tez ludzie wykształceni, z fachem, po studiach, zaczepiają się na chwile w gownopracy a potem pracują już w zawodzie. Albo jadą bezpośrednio na kontrakt w zawodzie. Jeśli są dwie osoby
  • Odpowiedz
@suqmadiq2ama: dwa miesisiące temu wróciłem z pracy dla Icelandaira. Mam ogromną nadzieję, że uda mi się tam jeszcze ustawić życie, ale nie powiem, dostać tam sensowny stały kontrakt w lotnictwie to katorga.
  • Odpowiedz
@golagolagola jak ktoś emigruje na stałe, z językiem, to kompletnie inna brocha jak ktoś szuka szczęścia na kontraktach przez polskie agencje. W sumie to przez jakiekolwiek agencje, bo pole do bycia wyruchanym jest ogromne.
  • Odpowiedz
  • 1
Popsuje podejście, jak dla mnie w kwestiach finansowych zawsze najlepiej zakładać najgorszy scenariusz, wtedy conajwyzej się pozytywnie zaskoczymy. W innym przypadku może nas pieniazek zniszczyć xd
  • Odpowiedz
Nieprzesadzone


@suqmadiq2ama: przesadzone, nawet typowe Sebki sobie w takiej Holandii czy NIemczech potrafią całkiem nieźle poradzić ( ͡º ͜ʖ͡º) Oczywiście szansa na wtopę przy wyjeździe jest spora, ale jak znasz chociaż trzy słowa po angielsku to szybko się ustawisz na fajnym poziomie, zakładając, że wykonujesz podobną pracę co w Polsce.

@golagolagola: dokładnie tak. Jest mnóstwo ludzi, którzy pracują na normalnych kontraktach, żyją jak
  • Odpowiedz
@geuze: W polsce też sobie sebki nieźle radzą, siedząc na emigracji pamiętasz polske jako biede i rozczarowanie a emigracje jak kraj mlekiem płynący, ja tak miałem w pierwszym kraju do jakiego się wyprowadziłem a dzisiaj mam pogląd na kilkanaście krajów i wszędzie jest #!$%@? tylko

Na emigracji się oszczędza hajs i świata poza robotą nie widzi, siedzi w piwnicy albo w wynajętym pokoju jak ukraińcy we wrocławiu (no jak to
  • Odpowiedz
@geuze: Przykład z islandii (byłem widziałem)
„Często ludzie lądują w piwnicach lub mieszkają w kilka osób w jednym pokoju – i wyobraźcie sobie, że wcale nie narzekają, bo tak ciężko jest tu znaleźć… cokolwiek.”

https://naszmalyswiat.pl/mieszkania-na-islandii-jak-znalezc-lokum-i-ile-kosztuje-wynajem/

Tak - żyją w piwnicach za najniższy zarobek ale sebek z polski mający wynajęte m3 i zarabiający 3,5k na magazynie plus jego karyna z 2k to dla nich biedaki bo nie przeliczają na koszyk zakupów
  • Odpowiedz
@Silvervend: Też nie jest kolorowo, w takiej holandii przeciętny sebek zarobi 1600€ a za mieszkanie trzeba wyłożyć 3k (czynsz x3) straci robote na dwa miesiące i ała pod most.

Większość tych wszystkich chwalących emigracje żyje dokładnie tak jak ukraińcy we wrocławiu
  • Odpowiedz
@geuze: W polsce nie zamieszkasz z kobietą w wynajętym pokoju na chacie z ukraińcami a w holandii to normalka bo każdy tam tak żyje śmiejąc się z polaków bo wciąż są przekonani że polak to za 1600zł żyje
  • Odpowiedz
Na emigracji się oszczędza hajs i świata poza robotą nie widzi


@suqmadiq2ama: chyba ty XD Wielu ludzi, którzy pracują razem ze mną, pomimo, że planują powrót i oszczędzają hajs to żyją na normalnym poziomie - jeżdżą na wakacje, kupują ubrania, utrzymują samochody, wynajmują kawalerki lub mieszkają parami w 2-3 pokojowych mieszkaniach. I wcale nie mieszkają po 10 osób w jednym pokoju i nie jedzą ryżu z dżemem. Wielu z nich miało całkiem niezłą pracę w Polsce, wcale nie za najniższą.

W polsce też sobie sebki nieźle radzą, siedząc na emigracji pamiętasz polske jako biede i
  • Odpowiedz
@geuze: No praca marzeń na magazynie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W holandii jak byłem w tym roku to jedyna robota jaką mogłem znaleźć dla rurzowej to taka vs korpo w wawie obecne

Komisjonowanie w de jest średnio za 9-11 brutto bogactwo kuhwa na magazynach
suqmadiq2ama - @geuze: No praca marzeń na magazynie ( ͡° ͜ʖ ͡°) 

W holandii jak byłe...
  • Odpowiedz