Wpis z mikrobloga

Mireczki mam mały problem. Otóż 3 tygodnie temu sprzedałem samochód, stary już dwudziestoletni za grosze, lekko powyżej 1000zł, bo mi wadził, a już go nie używałem od paru miesięcy. Wiedziałem, że jest do zrobienia jedna rzecz o której poinformowałem kupującego, oglądał go, sprawdzał, kupił. Po 3 tygodniach pojechał na stacje diagnostyczną i okazało się, że jest do zrobienia więcej rzeczy o których ja nawet nie miałem zielonego pojęcia. Teraz chce zwrócić samochód gdyż niby ukryłem ten fakt tzn. "wada ukryta" i jak zwykle w takich sytuacjach pojawiło się straszenie sądem. Co zrobić? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#niewiemjaktootagowac #prawo #motoryzacja
  • 68
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Lonsky: umowa przy sprzedaży samochodu to 2 tygodnie. Później może się pompkę cmoknąć. Swoją drogą jak sprzedawałem swój samochód to w ostatnie 2 dni żeby nie kusić losu wyprowadziłem się i wyłączyłem telefon na ten czas
@Lonsky zablokuj numer, podaj adres korespondencyjny, jak Cię będzie straszył idź na policję a sądem średnio bym się przejmował. Za 1k nigdzie nie pójdzie, wydał wszystko na samochód:)
@Lonsky: I to jest to co w polakach biedakach uwielbiam.. Kupuje gruza za 1000zl i oczekuje Bóg wie co. Mialem niedawno podobna rozkmine czy swojego gruza sprzedac czy zlomowac i stwierdzilem ze za pare stowek wiecej meczyc sie z polaczkami? wole go zlomowac.. Pozatym im taniej cos sprzedajesz tym wieksze bydlo po to sie zglasza przyklad nr.1 wystawilem stary dobry monitor za darmo, przyjechal gosc ani dziendobry ani dziekuje ani dowidzenia
@opk20: kiedyś wystawiłem auto za 2k i mi Januszem marudziły że muszę opuścić na malowanie auta bo porysowane...

W ogóle handel samochodami to jakaś parodia, chyba nie ma gorszej branży
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Lonsky: niech idzie do sądu skoro kupuje auto za tysiąc złotych to znaczy że go nie stać na sąd olej go mógł się przyczynić przez te 3 tygodnie do zrobienia ruchu usterek