Wpis z mikrobloga

Mam pytanie do wolnorynkowych fanów #konfederacja, którzy jednocześnie odrzucają ich np. antyszczepionkowe bajdurzenia, czy twierdzenia Korwina, że konsensus naukowców ws. antropogenicznego globalnego ocieplenia to spisek. Skoro jesteście tacy pronaukowi - to czemu odrzucacie interwencjonizm państwa wbrew konsensusowi środowiska naukowego ekonomistów i badań empirycznych? Jeśli tylko na chłopski rozum negujecie wszelki socjalizm, to czym się różnicie od oszołomów denialistów i proepidemików?
Fakty są takie, że zaledwie 8% ekonomistów jest umiarkowanymi wolnorynkowcami, a mniej niż 3% mocnymi wolnorynkowcami. Typowy doktor ekonomii w American Economic Association ma umiarkowane poglądy lewicowe. źródło Najbardziej utalentowani, zdobywający nagrody Nobla ekonomiści mają poglądy lewicowe, np. Joseph Stiglitz czy Paul Krugman. Teraz i MFW odrzuca neoliberalizm, a coraz wyraźniejsze są głosy ekonomistów mówiące, że wolny rynek poszedł za daleko. A dane statystyczne pokazują, że największy dobrobyt jest tam, gdzie są wysokie podatki: w krajach Europy, a nie w republikach bananowych w Afryce gdzie podatki są najniższe. Dodatkowo, w samej Europie najlepiej radzą sobie wg szeregu wskaźników te lewackie państwa opiekuńcze jak Dania czy Szwecja. źródło Regulacje posiadania broni zmniejszają śmiertelność źródło, a 500+ przepołowiło ubóstwo wśród dzieci źródło. "Pronaukowi" wolnościowcy, co wy na to?
#libertarianizm #antykapitalizm #socjalizm #razem #ekonomia #nauka #korwin #liberalizm #lewica #polityka
  • 91
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Więc ktoś z lewej strony mógłby powiedzieć, że krzywa Laffera jest lewicowa (tez nie jest oczywiście bo mówi o czymś innym).


@LowcaG: No nie. Zasada wynikająca z krzywej Laffera może posłużyć jako argument za obniżeniem podatków. Nie nadaje się jako argument za podniesieniem podatków.
  • Odpowiedz
No nie. Zasada wynikająca z krzywej Laffera może posłużyć jako argument za obniżeniem podatków. Nie nadaje się jako argument za podniesieniem podatków.


@PC86: hm...niby jak? Jeżeli znajdujemy się po lewej stronie wykresu (tak to nazwijmy) to jakim to jest argumentem aby obniżyć podatki?
  • Odpowiedz
@LowcaG: Nigdy nie wiesz w którym miejscu wykresu się znajdujesz. Jest to argument za niskimi podatkami w dwojaki sposób
1. Znajdujemy się już poza punktem optymalizującym wpływy podatkowe, obniżenie podatków da wzrost dochodów (taką tezę stawiam przy opodatkowaniu pracy w Polsce)
2. Jesteśmy przed tym punkem (po lewej stronie na osi od tego punktu) ale w miejscu gdzie podnoszenie podatków nie zwiększa liniowo wpływów, tylko krzywa jest spłaszczona. Znacznie więc
  • Odpowiedz
Nazywanie chłopskim rozumem naturalnej dedukcji i logicznego przywidywania działań jest trochę ograniczone. Jak rozdając ludziom pieniądze ZA NIC, chcesz sprawić, żeby PKB, poziom życia w kraju (długoterminowy) wzrósł? To naturalne, że ludzie nie musząc pracować i mając pieniądze za brak pracy, nie będą tego robić. Tak samo komplikując, ograniczając i dociskając finansowo osoby przedsiębiorcze nie sprawi się, że w kraju będzie powstawać więcej firm = kraj nie będzie się rozwijał tak, jak
  • Odpowiedz
Nigdy nie wiesz w którym miejscu wykresu się znajdujesz. Jest to argument za niskimi podatkami w dwojaki sposób


@PC86: Dziwnie się czuję, kiedy używasz mojego głównego argumentu przeciw mnie :)
O tym przecież cały czas mówię, że nie może być argumentu lewackiego/prawackiego bo nigdy nie wiesz gdzie jesteś. (I jak pisałem, ten procent jest powyżej 50%, ale teraz nie będę szukał tej pracy, bo to nie jest istotne w tej rozmowie).

Znajdujemy się już poza punktem optymalizującym wpływy podatkowe, obniżenie podatków da wzrost dochodów (taką tezę stawiam przy opodatkowaniu pracy
  • Odpowiedz
A dane statystyczne pokazują, że największy dobrobyt jest tam, gdzie są wysokie podatki:


@PolskaPrawica: Napiszę inaczej. Jest mnóstwo przypadków empirycznych, gdzie zmiana polityki na bardziej wolnorynkowa prowadzi do szybszego wzrostu i zwiększenia dobrobytu i jest mnóstwo przypadków, gdzie zmiana polityki na bardziej socjalistyczną prowadzi do spowolnienia czy nawet bankructwa.
Nie znany mi jest przypadek, żeby zmiana polityki gospodarczej danego kraju na bardziej socjalistyczną była czynnikiem sprzyjającym wzrostowi. No, chyba że
  • Odpowiedz
Jak rozdając ludziom pieniądze ZA NIC, chcesz sprawić, żeby PKB, poziom życia w kraju (długoterminowy) wzrósł?

@kiedys_bede_bogaty: po 1. to sama liczba PKB nie stanowi o dobrobycie w kraju, jeżeli są wysokie nierówności, a 500+ je zmniejsza. Po drugie, daje większe szanse dzieciakom z biednych rodzin na uczestniczenie w życiu społecznym, co ma długofalowe konsekwencje dla ich sukcesu życiowego. W państwach mocno opiekuńczych mobilność społeczna jest wyższa.

Tak samo komplikując,
  • Odpowiedz
Moja hipoteza jest taka, że niższe podatki dla tych co chcą gonić są bardziej efektywne(wyższym kosztem społecznym, tak to nazwijmy) i trzeba to wybalansować.


@LowcaG: Jeżeli uważasz, że niskie podatki dla tych co chcą gonić sa korzystne, to powinieneś optować za zmniejszeniem podatków dochodowych i od pracy i ewentualnym wprowadzeniu podatku katastralnego. W Polsce drugi próg podatkowy jest od rocznych dochodów 85 528 zł, to jest 7127 zł miesięcznie BRUTTO.
  • Odpowiedz
@PolskaPrawica: wszystkie państwa, w których obecnie masz wysokie podatki mogą sobie pozwolić na to tylko dlatego że przez lata były ostoją wolnosci gospodarczej i drapieżnego kapitalizmu, a dopiero od niedawna stać je na państwo opiekuńcze.

Heritage Foundation Index wskazuje ponadto, że nawet tam gdzie dzisiaj mamy "państwo opiekuńcze" panuje i tak dużo więcej wolności niż w przeregulowanej Polsce.

Dobrobyt w gospodarce bierze się z kreowania wartości dodanej, a to odbywa
  • Odpowiedz
tylko dlatego że przez lata były ostoją wolnosci gospodarczej i drapieżnego kapitalizmu, a dopiero od niedawna stać je na państwo opiekuńcze.


@K_R_S: ale wstydziłbyś się tak kłamać
  • Odpowiedz
Jeżeli uważasz, że niskie podatki dla tych co chcą gonić sa korzystne, to powinieneś optować za zmniejszeniem podatków dochodowych i od pracy i ewentualnym wprowadzeniu podatku katastralnego


@PC86: Wiesz, to jakie są moje poglądy na podatki to inna sprawa(tutaj tego nie poruszam). W rozmowie z Tobą tylko skupiłem się na krzywej Laffera, niezależnie od moich poglądów. (Które pewnie są dość zbieżne z niektórymi Twoimi, jeśli chodzi o gospodarkę, tak domniemam).

W Polsce drugi próg podatkowy jest od rocznych dochodów 85 528 zł, to jest 7127 zł miesięcznie BRUTTO. To nie są zarobki bogatego który jest
  • Odpowiedz