Wpis z mikrobloga

@Orkson: Bo działa podobny mechanizm jak u nas z AC I ASO. Mianowicie, oddajesz samochód na naprawę do ASO (czyt. Idziesz do prywatnego szpitala na leczenie). ASO drze z ubezpieczyciela ile się da (zawyżone koszty oryginalnych części, robocizna na maksymalnych możliwych stawkach). Tam robi to samo szpital (szeroka diagnostyka, konsultacje, pojedyncze sale chorych). Tylko ze później płacisz 1/3 wynagrodzenia na ubezpieczenie medyczne.