Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki, od jakiegoś czasu mocno inwestuję czas w naukę #testowanieoprogramowania i działam na #utest. Zastanawiam się na ile regularna praca testera pokrywa się z tym, jak realizuje się projekty na utest? Zakładam, że różnic będzie sporo:
- mniejsza fluktuacja projektów, a co za tym idzie lepiej znasz testowane oprogramowanie
- jest dokumentacja ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- inna jest odpowiedzialność za jakość programu
- na utest szukasz bugów - za to jesteś rozliczany, w pracy sprawdzasz czy soft działa poprawnie

Po co o to pytam? Chcę wiedzieć jak w regularnej pracy testera układają się proporcje: klikanie jak na utest, w odniesieniu do innych zadań testera, jak pisanie test case-ów itd.
  • 19
  • Odpowiedz
@Merceress: to zależy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Są dni że tylko się testuje manualnie, są dni gdzie wjeżdża nowa funkcjonalność i trzeba testy najpierw napisać
  • Odpowiedz
@Merceress: Na utest robisz głównie testowanie eksploracyjne (bardzo rzadko używane w normalnej pracy, ja przez 3 lata pracy nigdy nie robiłem testów eksploracyjnych) i czasem retesty (te już są standardem w pracy).
Jest to bardzo dalekie od tego, jak wygląda normalna praca w testowaniu. Ze względu na sam proces testowy, pracę z developerami, dokumentację, designy, dema, UATy, meetingi, narzędzia, ocenę ryzyka, tablice pokrycia i sporo innych rzeczy, których nie spotkasz na
  • Odpowiedz
@Zsan: Testy manualne, nie są testami eksploracyjnymi, gdy masz do nich dokumentację i wiesz jak elementy systemu mają działać ;) Więc nie, nie można by nazwać :)
  • Odpowiedz
@Merceress:
Zależy co konkretnie robisz. Ale w pracy manuala - testy manualne :P Głównie integracyjne/systemowe (chociaż unit testy też niestety się czasem robi). Do tego retesty/regresja. Ja jeszcze np. przez ostatnie kilka miesięcy odpowiadałem za testy akceptacyjne. Coraz modniejsze są też bardziej zaawansowane testy dostępności. Bardzo sporo robi się też testów wydajnościowych teraz.


U nas też, np. dość często robiło się testy utrzymywalności, czego ja bardzo nie lubiłem.
  • Odpowiedz
@Zsan: Test, przestaje być testem eksploracyjnym, gdy masz możliwość zapytania managera/developera/architekta czy kogokolwiek, jak to ma działać. Nie musisz mieć dokumentacji, by test przestał być testem eksploracyjnym.

Testy eksploracyjne zakładają, że "wjeżdżasz na soft" i sam oceniasz, czy coś jest bugiem czy nie, nie masz żadnego punktu odniesienia. A jak się jeszcze bardziej czepiać, to test eksploracyjny, przestaje być testem eksploracyjnym, gdy trwa zbyt długo :P

Innymi słowy - testy funkcjonalne,
  • Odpowiedz
@Merceress: W razie pytań np. co do procesu testowego, pytań na rozmowie czy CV, też pisz śmiało jak coś :)


I w sumie co do tego co napisał @KamaZZ:, to polecam bardziej pytania zadawać ogólnie na mirko. Bo jak widać na załączonym dziś przykładzie, ludzie mogą mieć różne zdanie na jakiś temat :)
  • Odpowiedz
@Merceress: nie ma na tak zadane pytanie jednej odpowiedzi. U mnie np. nie piszemy przypadków już od dawna. Dobrze przygotowane user stories i conditions do nich same w sobie są przypadkami testowymi. Testów manualnych prawie nie robię. Zdzwaniam się ze swoim product ownerem, mam dla niego naszykowane dane testowe i on klika sobie w aplikację. Razem robimy podsumowanie, mi pozostaje zgłosić bugi. Wcześniej oczywiście coś poklikam, ale to bardziej jakieś testy
  • Odpowiedz