Wpis z mikrobloga

  • 458
Czy tylko ja uważam, że mówienie komuś by się uśmiechnął jest niegrzeczne?
Zawsze jak słyszę taki tekst to tym bardziej mi się nie chce uśmiechać. Czemu mam to robić na czyjeś zawołanie?
Tak samo jak ktoś siedzi smutny i ktoś do niego by się uśmiechnął. Na pewno ma na to ochotę, skoro mu smutno....
  • 65
@kt13: w liceum miałam matematyczkę, która mimo wiedzy o mojej depresji, ciągle na forum publicznym pitoliła teksty w stylu "no weź się uśmiechnij".
Ogółem nie wiem jak do tego doszło, ale po jakimś czasie uznała moje nieuśmiechanie jako powód do szydery i znęcania się psychicznego w późniejszych latach xDDDDDDDD
Więc chyba lepiej czasem szczerze się uśmiechnąć nawet jak myślisz tylko o tym jak bardzo chcesz umrzeć XD
@kt13: przez taka postawe jak Twoja teraz, wlasnie #!$%@? nawet juz nie wolno mowic kobiecie ze jest ladna czy jakas tam bo zaraz bedzie molestowanie. i tak samo nie mozna mowic ze usmiechnij sie bo taki kots jak ty powie : ze harasement. Nie sadze ze zdarza Ci sie to wiecej niz np. raz na miesiac czy tydzien. To chyba mozna z tym przezyc jakos, nie trzeba byc taki grumpy. Moze
@SVP1 pracując z klientem musiałbyś chodzić uśmiechnięty przez 8 godzin nie omijając nawet minuty gdy jesz kanapkę, bo i tak ktoś wstawi głowę i powie ci smacznego i "co pani taka smutna?" bo normalna mina podczas przeżuwania jest pokazywanie zębów. Serio może mam już jakaś paranoja, ale po dwóch latach słuchania takich rzeczy od obcych ludzi kiedy wcale nie jestem smutna powoduje że zaczynam dostawać białej gorączki. Albo ktoś rzuca tekstem "taka
@oink_oink tak, zdarza mi się kilka razy dziennie, bo jestem barmanką. Nic nie mówię o prawieniu komplementów, jeżeli nie mają podtekstu erotycznego to nie ma w nich nic złego. Wiec prosze mi niewciskac w usta cos czego nie mowilam. Na komplementy odpowiadam dziękuję i już. Nie jestem autystyczką, jestem typem społecznika i ekstrawertyka. Wręcz muszę pracować z ludźmi. Co ciekawe w innej pracy ani razu mi nikt nie mówi bym się uśmiechnęła
@kt13: ja teraz całe szczęście pracuję w rachunkowości i tylko szef rozmawia z klientami, ale to nie zmienia faktu, ze już kilka razy w ciągu ostatniego miesiąca udało mi się od niego usłyszeć „ojej, chyba się nie wyspalas/coś cię bierze, bo wyglądasz fatalnie”
Nie, ja ZAWSZE tak wygladam XD
@worm_nimda pisałam wyżej miliony razy - obcy ludzie. Najczęściej klienci, ale czasem nawet i na ulicy czy w MPK się trafi.. Serio. Mpk przyjaciele uważają mnie za niepoprawna optymistke. I zdecydowanie mogą wymyślić temat do rozmowy zamiast zaczynać od stawiania wymagań ;)
@kt13: No to mow od rszu ze jestes barmanka i zdarza ci sie to w pracy. Taki zawod, co zrobisz ludzie przy barze beda rozne rzeczy pierdooic a ty musisz mnie na to #!$%@? i wsio.
@oink_oink ale poza barem też słyszę. Kolejka w zabce, mpk, cokolwiek. Naprawdę uważam że to niegrzeczne i że problem nie jest we mnie, że mam z tym problem. Nigdy by mi do głowy nie przyszło rzucać do obcych ludzi "uśmiechnij sie", do bliskich w sumie też. Od dwóch lat jestem z moim chłopakiem i nie pamiętam sytuacji w której on powiedziałby tak do mnie albo ja do niego...więc... jednak się da
@oink_oink bo jesteś facetem. Wśród moich znajomych nie trafił się ani jeden facet który by zgłaszał taki problem natomiast kobiet - mnóstwo :(. Jeżeli chodzi o zagadywanie w celu samego gadania to takie teksty padają właśnie do kobiet. Jeżeli chodzi o poczucie się dobrze, bo kogoś "pocieszyles" to takie teksty padają do obu płci, ale mężczyźni zazwyczaj lepiej ukrywają emocje, więc nie widać że coś ich gryzie.
@kt13: powiem Ci ze ja nigdy zadnej babie nie powiedzialem zeby sie usmiechnela (nieznajomej). Sluchja no moze jestes urodziwa i faceci nie moga sie oprzec Cie zaczepiac jakimis tandetnymi ; usmiechnij sie lala, no #!$%@? bym rzekl. Nic tylko ignorowac i nie zwacac uwagi, bo nic na to nie poradzisz. Ja np. mam podobnie bo musze wchodzic w interakcje codziennie z ludzmi glupszymi od siebie i tez mnie to boli wewnetrzenie
@Lils:

Ktoś, bezinteresownie zainteresował się tobą w domu/pracy/szkole, ale tobie oczywiście nie podoba się fakt, że zrobił to w zły sposób. Jak śmiał zrobić to w taki sposób, który mi nie odpowiada! Najlepiej to żeby się w ogóle nie odzywał!


Kompletnie nie zrozumiałaś co OPka miała na myśli. „Uśmiechnij się” nie jest bezinteresownym zainteresowaniem. Bezinteresownym zainteresowaniem są zwroty „jak mogę ci pomóc?”, „czy wszystko w porządku?” lub „dobrze się czujesz?” Mówiąc
@kt13 Człowiek to istota społeczna. Taką ma naturę, że gdy widzi smutną osobę w pobliżu, odruchowo chce ją pocieszyć. Czasem nie znamy sytuacji, albo nie możemy zrobić nic więcej, niż powiedzieć błahe "uśmiechnij się". Wciąż lepsze to, niż ignorowanie czyjegoś nieszczęścia. Za przejaw cudzego zainteresowania, nawet wyrażonego w sposób nieporadny, powinniśmy być wdzięczni, bo nikt nie ma obowiązku zajmować się cudzym nieszczęściem, to tylko przejaw dobrej woli. Jeśli będziesz kąsać każdą rękę,
@kt13: zalezy w jakim kontekście, ale zazwyczaj mowienie usmiechnij sie nie wynika ze zlej woli. Wole zeby ktos mowil usmiechnij sie niz spytal grzecznie czy chcę #!$%@?. Oststnio na gitarze grałem w tramwaju i zagadywałem do ludzi żeby się uśmiechnęli, generalnie wychodzily z tego fajne dialogi i ludzie uśmiechnięci wychodzili :) moze komus dzien w trn sposob zrobisz jak ktoś ma mocno #!$%@?
@mroczny-jogurt: jak już mi wytykasz, że czegoś nie zrozumiałam, to najpierw sama znajduj odpowiedzi na swoje pytania w tekście do którego się odnosisz.

Nie wypada często pytać "co się stało", "czemu jesteś smutna", bo nie wiadomo, czy w ogóle jest czas na to i miejsce aby taką rozmowę poprowadzić. Dodatkowo, ludzie się wstrzymują z tym pytaniem, bo z doświadczenia wiedzą, że często osoba jest niechętna do wyżalenia się i zleje ich
bo jesteś facetem. Wśród moich znajomych nie trafił się ani jeden facet który by zgłaszał taki problem natomiast kobiet - mnóstwo :(.


@kt13: Jestem kobietą i nie zaobserwowałam takiego problemu. Próbowałam sobie przypomnieć jakąś sytuację, ale nie umiem. A też pracuje z ludźmi. Myślę, że trochę wyolbrzymiasz problem. O ile nie zgadzam się na debilne, seksistowskie zagadywania, to zgadzam się @Lils Ludzie często nie wiedzą co zrobić w obliczu smutnej osoby,
@Lils:

Poza tym, błagam, nie porównuj pogrzebu, gdzie jest czas i miejsce na troski, z sytuacją w pracy/szkole/na ulicy gdzie ludzie często nie mają czasu aby usiąść i porozmawiać


Ciekawe, to żałoba nagle kończy się po pogrzebie?

ale chcą dać w jakiś sposób do zrozumienia, że widzą czyjś smutek.


I tym oto sposobem wracacmy do mojego poprzedniego wpisu, gdzie wyraźnie napisałam:

Bezinteresownym zainteresowaniem są zwroty „jak mogę ci pomóc?”, „czy wszystko