Wpis z mikrobloga

Na jednej ulicy w miasteczku, obok miejsca gdzie mieszkam, są studzienki poniżej wysokości asfaltu co jakieś 20m. Jak wiozę babcie do lekarza to musi wyciągać zęby, żeby nie odgryźć języka. Żeby jeszcze te studzienki były w jednej linii i dało się je omijać. Gdzie tam. Każda jedna jest na innej szerokości, a jak jedziesz nawet te 50 km/h to nie jesteś w stanie objechać ich wszystkich. Moja siostra jeździ tą drogą codziennie
@Silvervend: Otóż Mireczku nie zawsze jest możliwość. Chodzi o to że wielki pan projektant jak #!$%@? sobie że ma być studnia wodociągowa/kanalizacyjna w tym miejscu to tak ma być. Uwierz mi że mieliśmy nie dawno w pracy podobną akcję że najpierw zerwaliśmy jedną połowę szerokości chodnika i okazało się że idą pod spodem rury. Rozbieramy drugą część a tam telekomunikacja. I oczywiście wielki pan projektant za #!$%@? wafla na planach nic
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@buraczanymariaczi:

a potem tych co leją asfalt i nie potrafią podnieść odrobinę wyżej dekla całego od tej studzienki

Najpierw ustawia się włazy kanalizacyjne, a dopiero potem kładzie masę bitumiczną. Robią to dwie zupełnie inne ekipy. Ekipa odpowiedzialna za asfalt nie ma nic wspólnego z wysokościami studzienek i nawet nie mieliby czasu ich regulować, bo jak jest masa to mają straszny #!$%@? - trzeba ją szybko kłaść póki jeszcze jest gorąca.
@insu: Widzisz u nas jak droga należała do powiatu chłopaki zanim wylali asfalt mieli czas by podnieść całość studni od kanalizacji. I wiele ekip tak robi z którymi miałem do czynienia, po prostu duża liczba ekip ma w to #!$%@? bo oni są tylko od tego, a jak przychodzi moment że studnia pęka i dekiel od studni się zapada to wpadamy my, zaczynamy naprawiać ile się da i nagle #!$%@? podwalają