Aktywne Wpisy
yahoomlody +131
PSP to było genialne gówno i nikt mi nie powie, że nie. Pamiętam, że kupiłem sobie w gimnazjum w 2009 za ciężko zarobione pieniądze za chodzenie jako ministrant po kolędzie i to było nadrabianie lat z podstawówki jak koledzy mieli GameBoy colory, a ja nie. Ile tam genialnych gierek było jakich nie miałem na PC to się nie zliczy, nawet #gadugadu na tym używałem, oglądałem filmy na dużym ekranie jak sobie gdzieś
R_O_T_T_E_N +285
#konfederacja #korwin #tvpis #bekazlewactwa #4konserwy #razem #4kuce #tvpis #aborcja #polityka
analogicznie można podejść do rozpoznania momentu, w którym można zacząć mówić o człowieku - a
jeśli jesteś katolikiem to wiedz że mniej niż 1/3 ludzi na świecie podziela twoje przekonania. więc jak to... globalnej mniejszości wydaje się że ma prawo do decydowania jak mają żyć inni? :)
Witaj lewaku / liberale / libertynie. Kij ci do tego kim jestem. Natomiast powiem ci od razu, że z takim językiem to będziesz miał kłopot mnie przedyskutować, bo niezbyt wpisuję się w model przeciętnego standardowego Polaka (co nie
rotfl. pięknie zaczynasz :) tak jak typowy hejter z Polski :) no ale dalej, pisz jaki to jesteś nietypowy xD
? coś chyba ci się pomyliło. jedno (język mój) z drugim (kim ty sam
o, to jest dobre "kompletnie nieprawda co piszesz, bo ja uważam że BĘDZIECIE robić tak jak ja piszę". widzisz jakie to bez sensu?
Kogo próbujesz oszukać. Taki jest lewicowy / liberalny trend, żeby przesuwać granice aborcji jak najpóźniej się tylko da w danym kraju, a nawet od paru lat istnieje trend ,,aborcji poporodowej", ale na razie poza paroma miejscami typu Kalifornia, Ontario, N.Y., czy Szwecja, to nie wychylacie się z
nikogo. w każdej grupie znajdą się ludzie bardziej fanatyczni i bardziej zdroworozsądkowi. to że jakaś grupa zaczyna o tym mówić to nie znaczy, że coś ma szansę zostać zaakceptowane. to są dwie różne sprawy. ale sama dyskusja nad problemami w cywilizowany sposób jest ważna.
czy mógłbyś w końcu przestać zachowywać się tak jakbyś miał pewność że możesz mnie zaliczać do jakiejś grupy osób walczących o
No to może mamy faktycznie inne definicje non-konformizmu. Mam własny system wartości, ale to nie znaczy, że muszę być zawsze w kontrze do przeważającego społecznie systemu wartości, i że nie może on się zazębiać lub być zbieżny.
Mało tego, na przykładzie tego jedzenia. W kraju gdzie na przykład byłyby mieszane tradycje czy to niejedzenia mięsa w piątek, czy niejedzenia ogólnie wieprzowiny, nazwałbym takich ludzi głupcami gdyby cały czas ,,non-komformistycznie" sprzeczali
Sensowne wprowadzanie zmian jest wtedy, gdy są faktycznie słuszne. Gdy są niesłuszne jest to dla mnie pejoratwyne gotowanie żaby żywcem. Proste.
dawno temu (jakiś tydzień bądź dwa przed Świętami Wielkiej Nocy) rządzący Krakowem mieli pomysł na to by (uwaga) karać wszelkie punkty gastronomii funkcjonujące w Wielki Piątek, które w ten dzień serwowałyby mięso. i to jest dla mnie przekroczenie granicy. szanuję to że ktoś może nie chcieć jeść mięsa w piątki. ok. ale nie rozumiem dlaczego inni muszą zachowywać się tak samo. nie ma przecież żadnego racjonalnego powodu by tak było.
a co do aborcji w Polsce - uważam że nie ma tragedii. prawo nie jest najgorsze, gorsze jest to, co się dzieje w praktyce (dostępność procedury, gra na czas, brak informacji o tym gdzie można dokonać takiej procedury, niedostępność procedury w szpitalach ze względu na "klauzulę sumienia" a dostępność u tych samych lekarzy prywatnie, przedłużanie czasu oddania wyników badań przesiewowych tak by przekroczyć termin 12 tygodni...) w dodatku nie podoba
no i popatrz, zaczęło się dość ostro, ale nagle się okazuje że jeśli odrzucimy pewne założenia na temat tego kto czego chce to da się porozmawiać i nawet dojść do wspólnych wniosków.
chciałbym by tego nauczyli się politycy. ale tutaj to sytuacja chyba jest beznadziejna :-
dzięki za rozmowę.
Ja jestem za rozdziałem lewicy od państwa.