Wpis z mikrobloga

Shelby pracuje nad własną wersją Mustanga GT500
Gdy już myśleliśmy że seryjnie najmocniejsza odmiana Mustanga może stworzyć wiele wrażeń, to amerykańska firma tunerska, pokazuje nam prawdziwe możliwości. W tym przypadku możemy zaobserwować starą, dobrą szkołę w wykonaniu Shelby. Moc pojazdu zostanie podwyższona do szalonych 760 amerykańskich koni mechanicznych. Oczywiście nie obyło się bez doładowania, a jeśli chodzi o ten temat, jest się czym pochwalić. Sprężarka jest większa niż ta w Challengerze Hellcacie czy Camaro ZL1. Jej pojemność bowiem wynosi 2,65 litra. Według oficjalnych danych Forda sprint do setki ma trwać niecałe 3,5 sekundy. Jesteśmy pewni, że robi to piorunujące wrażenie.

Prawdziwym odkryciem jest w przypadku tej odmiany czas na ćwierć mili. W tym przypadku notujemy wynik lepszy o około sekundę od poprzedniego Shelby. WOW! Mając do czynienia z autem blisko 800 konnym napędzanym na tylną oś. Niezmiernie cieszy fakt, że mimo wielu przeszkód na drodze dla silników V8, Mustang zostaję po prostu Mustangiem. Bo z czym ma nam się kojarzyć Mustang jak nie z widlastą ósemką?
Czytaj dalej artykuł

#shelby #ford #mustang #samochody #carboners #muslecar #auta #motoryzacja #wokolmotoryzacji
wokol_motoryzacji - Shelby pracuje nad własną wersją Mustanga GT500
Gdy już myśleliś...

źródło: comment_jJSkZHwuUNQw73biWmleWZexWmN3qMHs.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@EnderWiggin: hehe ciesz się nim póki możesz :P

w sumie nie miałbym nic przeciwko elektrycznemu mustangowi, bo moc i moment obrotowy są genialne.. ALE to trochę się kłóci.

Bo mustang jednak musi mieć napęd na tył. A jak dadzą na tył do tracą z 1/3 mocy która może być z silnika z przodu.
  • Odpowiedz