Wpis z mikrobloga

Hej mirki. Są tutaj fani i zainteresowani #medytacja ? Medytuje od prawie 4 lat. Chętnie powymieniam się doświadczeniem. Miałem różne "dziwne" doświadczenia, dopiero potem dowiedziałem się z jogi i buddyzmu że mają swoje nazwy.
Mam swoje techniki, które wyrobiłem sobie przez lata. Uważam że na każdego w medytacji działa co innego i warto eksperymentować.

Najciekawszym (to mało powiedziane) doświadczeniem był ułamek sekundy uczucia "jedności" z rzeczywistością. Niby to był mikro moment, a wpłynał na moje całe postrzeganie życia.

#medytacja #joga #buddyzm
  • 33
  • Odpowiedz
@nemis: "Jedność z rzeczywistością" to dość popularna idea, oddająca pewne wyjątkowe przeżycie. Gdybyś jednak jej nigdy nie poznał, to jakich określeń użyłbyś, by to przeżycie wyrazić, i dlaczego akurat ich?
  • Odpowiedz
@biliard: "rozświetlenie" - uczucie jakbyś był np. na koncercie w jakiejś hali, byłoby stosunkowo ciemno, i nagle zapaliłyby się wszystkie reflektory i zrobiło się biało.
Właściwie to doświadczenie można opisać jako odczuwanie (widzenie, doświadczanie) całego światła na około ciebie, tak że widzisz wszystko, i tylko od ciebie zależy jak sobie to zezoomujesz.

Innym porównaniem mogłoby być ujęcie z drona w dół, który lata nisko nade mną i nagle gwałtownie wznosi
  • Odpowiedz
@nemis: z innej beczki, to będąc dość na dość posuniętym etapie, dość głęboko na ścieżce, to czego szukasz u psychiatry. Balansujesz medytacją jakieś problemy?
Przepraszam, jeśli to niewłaściwe pytanie.
  • Odpowiedz
@Yagami_Raito78: ja to przeżyłem nie wiedząc że takie coś w ogóle istnieje, i potem nie jest już łatwo tego powtórzyć, bo się człowiek spina żeby się udało i cały czar medytacji ucieka :-)

Potem znalazłem na youtube czym jest samadhi i jahna. Jahne miałem kilka razy, to też super stan, jak po mega dobrym ziole :D

Tutaj Jim Carrey mówi o swoim doświadczeniu (pewnie znane):
nemis - @Yagami_Raito78: ja to przeżyłem nie wiedząc że takie coś w ogóle istnieje, i...
  • Odpowiedz
Obecnie bardzo mało medytuję, niestety. Przed laty, kiedy robiłem to częściej pojawiały się głównie dwa doznania: silne, ale przyjemne pulsowanie w punkcie między oczami, u podstawy nosa. A drugie - wrażenie, że górna część ciała wydłuża/unosi się do góry: nawet chwilami odczuwałem jakbym był 2-3 metry wyżej.
  • Odpowiedz
@Yagami_Raito78: ogolnie wez duza poprawke na to co mowie bo ekspertem nie jestem a definicji w necie jest tyle ze co strone to znaczy cos innego. Mi chodzi o stan podczas medytowania - bo takiej definicji gdzies sie nauczylem. Tych jahn jest kilka (i w sumie sie to chyba pisze jhana).

Ja mialem tak ze w pewnym momencie poczulem jak wszystko we mnie sie rozluznia, jest niesamowicie spokojnie, na twarzy
  • Odpowiedz
@Alpha_Scorpii: ja mialem swiatla przy zamknietych oczach i - to najfajniejsze - uczucie ze "puszcza" mi napiecie w mozgu, fizycznie, jakbym rozluznil zmecozny miesien po ciezkim wysilku. Teraz mam najczesciej uczucie dosc wyrazne ze obszar ktory "pokrywam" swoja uwaga sie powieksza dookola mojej glowy. Chodzi o ten jakby "kursor" swiadomosci, miejsce nad ktorym sie skupiasz, ktore obserwujesz obecnie.
  • Odpowiedz
Nie zdarzyło mi się nigdy mieć świateł podczas medytacji.

Jedyny moment kiedy światło przejawiło się w mojej praktyce to podczas świadomego snu - miałem w życiu tylko kilka świadomych snów około 4-5. Ten o którym teraz piszę był "najczystszy" - miałem w nim krystalicznie czystą świadomość - nawet pamiętam, że skonstatowałem w nim - w śnie: "moje ciało leży teraz w łóżku, a ja jestem tu - świadomy, widzę rynek miasta, choć wiem, że nie istnieje, a więc śnię sen w śnie"

"Sen w śnie" - dokładnie!

W
  • Odpowiedz
@nemis: ja też miałem światło, orgazm w całym ciele, wizję, że wchodzę przez fraktale do innego wymiaru itd, chociaż praktycznie nie medytuję.
  • Odpowiedz