Aktywne Wpisy
wykoPAKA +86
Hej Wykopakowicze!
Czy jesteście gotowi na kolejną edycję wykoPAKI? Bo my tak! (。◕‿‿◕。) Startujemy już za miesiąc, (tj.20 listopada)!
Mamy dla Was kilka ważnych informacji dotyczących nadchodzącej edycji. Przede wszystkim, wymagania do startu pozostają bez zmian! Jednak inflacja nie ustępuje, dlatego wprowadziliśmy pewne zmiany w wymaganych wartościach paczek. Teraz dla formuły lite minimalna wartość to 60zł, a dla formuły plus 120zł. Ale to nie wszystko.
Czy jesteście gotowi na kolejną edycję wykoPAKI? Bo my tak! (。◕‿‿◕。) Startujemy już za miesiąc, (tj.20 listopada)!
Mamy dla Was kilka ważnych informacji dotyczących nadchodzącej edycji. Przede wszystkim, wymagania do startu pozostają bez zmian! Jednak inflacja nie ustępuje, dlatego wprowadziliśmy pewne zmiany w wymaganych wartościach paczek. Teraz dla formuły lite minimalna wartość to 60zł, a dla formuły plus 120zł. Ale to nie wszystko.
DzikWesolek +654
Typ powinien grać czarne charaktery z takim wyglądem. #jedenzdziesieciu
Zasięg samochodów elektrycznych to jedna z tych rzeczy, której ludzie obawiają się najbardziej. Oczywiście jedynym punktem odniesienia jest dla nich auto spalinowe, tymczasem o ile ktoś nie robi codziennnie setek kilometrów, to prawda jest taka, że statystycznie samochód elektryczny ma dla niego większy zasięg niż auto spalinowe.
Dlaczego? Dojeżdżając takim samochodem elektrycznym do pracy, praktycznie można pomnożyć zasięg takiego auta razy 2 (albo dokładniej, zasięg auta spalinowego można podzielić przez 2). Już wyjaśniam dlaczego statystycznie ma to sens.
Załóżmy, że dla uproszczenia by dojeżdżać do pracy auto spalinowe muszę tankować do pełna co 4 dni. Załóżmy, że auto spalinowe ma zasięg ok 500km (+ mały zapas, ale bazować będziemy na 500km). Załóżmy, że tankuje zawsze co 4-ty dzień wieczorem, i codziennie przejeżdżam ok 125km. Jak w praktyce wygląda mój zasięg?
Pierwszego dnia mam ~500km zasięgu
Drugiego dnia mam ~375km zasięgu
Trzeciego dnia mam ~250km zasięgu
Czwartego dnia mam ~125km zasięgu, tego dnia na koniec też tankuje i tym sposobem zaczyna się następny cykl.
Jak widać, jeżeli ktoś nie zajeżdża na stację codziennie by dotankować do pełna (zakładam, że ludzie szanują swój czas + dodatkowo nie chcą jeździć z dodatkowym obciążeniem), to średni zasięg auta użytkowanego w ten sposób to 250km.
Jak w sprzyjających warunkach wygląda to dla elektryka? Otóż uważam, że jedną z pierwszych rzeczy, jaką powinien zrobić każdy właściciel elektryka, to upewnić się, że może bez problemu ładować się w domu. Tym sposobem, każdego dnia większość właścicieli elektryków po prostu podłącza swój samochód do ładowania, przy okazji ładując się w najtańszych dla nich taryfie. Tym samym właściciel elektryka do dyspozycji codziennie średnio ma cały zasięg (albo powiedzmy 90%, gdyż nie zaleca się ładować codziennie do 100%).
Biorąc pod uwagę, że przykładowo taka Tesla model 3 w najsłabszej wersji ma zasięg ok ~400km (w najlepszej ~500km), to średnio statystycznie (w scenariuszu podobnym do tego opisanego powyżej), takie auto ma dużo lepszy zasięg od auta spalinowego.
Dlaczego uważam, że takie porównanie ma sens? Bo za tym, że auta spalinowego nie tankujemy codziennie przemawia wygoda (bo nie chcemy każdorazowo marnować ~5-10 minut na stacji), a także wygoda przemawiają za tym, by poświęcając 10 sekund na podłączenie swojego auta pod ładowarkę osiągnąć najniższe koszty eksploatacji pojazdu elektrycznego.
Zastrzegam, że nieprawidłowe jest stwierdzenie, że auta elektryczne mają większy zasięg niż auta spalinowe. Jest masę przypadków, w których auto elektryczne jest mniej praktyczne i przez jeszcze jakiś czas tak to będzie. Nie mniej jednak, prawdą jest też to, że większość osób dojeżdża swoim autem do pracy codziennie znacząco mniej niż kilkaset kilometrów, a co za tym idzie, scenariusz opisany powyżej może faktycznie opisywać ich zachowanie.
#tesla #technologia #statystyka #elonmusk #samochody no i dorzucę jeszcze trochę do ognia ( #bmw #audi) :)
Cena bije sens elektryki. Jakby były podobnie cenowo do spalinowych, a zasięg ciut mniejszy to spoko. Tesla kosztuje w #!$%@? więcej i dalej w sumie ma mniejszy zasięg. To się po prostu nie kalkuluje.
To czas ładowania, cena auta i sieć ładowarek jest problemem.
Gdybym mógł teraz kupić elektryka z zasięgiem 300km w zimę za 150k to już bym go miał. Jak długo takiej możliwości nie będzie to
Komentarz usunięty przez moderatora
Ale #!$%@? z logiki.
250km zasięgu?
Ostatnio tankowałem toledo/rapida 1.2 turbobenzyna (120KM) po 500km w mieszanym (300 miasto i 200 trasa) i wyszło mi niecałe 5l/100.
I teraz ciekowstka - nadal była nieco ponad połowa baku. Spokojnie można zrobić tysiaka na zbiorniku. Potem dwie minuty na stacji i kolejny tysiak.
A elektryk? Najpierw tryb mieszany (połowa uwagi na drogę, a połowa na wskaźnik naładowania) a potem wszelkie znane modlitwy. Na
U mnie wygląda to tak tankuje 3-4 razy w tygodniu. Tankowanie z dojazdem na stacje zajmuje mi 30-40 minut.
Co daje przynajmniej 2 godziny tygodniowo straty na tankowanie.
W przypadku auta EV wygląda to tak.
Podpięcie do ładowania w garażu 30 sekund x 3-4 razy w tygodniu.
Zero stresu, zero kolejek na stacji, korków.
Ładowanie 20 kWh x 55 groszy= 11 zł 100 km.
Tankowanie 13 litrów x 5 zł =65 zł.
Po 200k km mam ponad 100 tys zł zaoszczędzone na paliwie.
Które auto benzynowe ma 1000 km zasięgu w mieście i okolicach miasta?
Bo diesla do miasta to ty mi nie proponuj.
Mój benzyniak pali średnio 13 w mieście średnia z ostatnich 200 tys km.
Podobny styl jazdy trochę mniejsze auto i 20kWh na 100 km.
A w moim komentarzu chodziło żeby OP pokazać jak głupie założenia przyjął, a
@noisy: Założenie z dupy, przez co cała twoja teoria też jest z dupy. Dlatego, że np. mój stary gruz o wartości jednego koła takiej tesli model 3 w najsłabszej wersji ma zasięg ~900km. Ponadto zapomniałeś, że tankowanie tego gruza trwa 3-5min i jest możliwe wszędzie.