Wpis z mikrobloga

Dlaczego zasięg aut elektrycznych dla większości osób, które je kupują wcale nie jest takim dużym problemem jak się może wydawać

Zasięg samochodów elektrycznych to jedna z tych rzeczy, której ludzie obawiają się najbardziej. Oczywiście jedynym punktem odniesienia jest dla nich auto spalinowe, tymczasem o ile ktoś nie robi codziennnie setek kilometrów, to prawda jest taka, że statystycznie samochód elektryczny ma dla niego większy zasięg niż auto spalinowe.

Dlaczego? Dojeżdżając takim samochodem elektrycznym do pracy, praktycznie można pomnożyć zasięg takiego auta razy 2 (albo dokładniej, zasięg auta spalinowego można podzielić przez 2). Już wyjaśniam dlaczego statystycznie ma to sens.

Załóżmy, że dla uproszczenia by dojeżdżać do pracy auto spalinowe muszę tankować do pełna co 4 dni. Załóżmy, że auto spalinowe ma zasięg ok 500km (+ mały zapas, ale bazować będziemy na 500km). Załóżmy, że tankuje zawsze co 4-ty dzień wieczorem, i codziennie przejeżdżam ok 125km. Jak w praktyce wygląda mój zasięg?

Pierwszego dnia mam ~500km zasięgu
Drugiego dnia mam ~375km zasięgu
Trzeciego dnia mam ~250km zasięgu
Czwartego dnia mam ~125km zasięgu, tego dnia na koniec też tankuje i tym sposobem zaczyna się następny cykl.

Jak widać, jeżeli ktoś nie zajeżdża na stację codziennie by dotankować do pełna (zakładam, że ludzie szanują swój czas + dodatkowo nie chcą jeździć z dodatkowym obciążeniem), to średni zasięg auta użytkowanego w ten sposób to 250km.

Jak w sprzyjających warunkach wygląda to dla elektryka? Otóż uważam, że jedną z pierwszych rzeczy, jaką powinien zrobić każdy właściciel elektryka, to upewnić się, że może bez problemu ładować się w domu. Tym sposobem, każdego dnia większość właścicieli elektryków po prostu podłącza swój samochód do ładowania, przy okazji ładując się w najtańszych dla nich taryfie. Tym samym właściciel elektryka do dyspozycji codziennie średnio ma cały zasięg (albo powiedzmy 90%, gdyż nie zaleca się ładować codziennie do 100%).

Biorąc pod uwagę, że przykładowo taka Tesla model 3 w najsłabszej wersji ma zasięg ok ~400km (w najlepszej ~500km), to średnio statystycznie (w scenariuszu podobnym do tego opisanego powyżej), takie auto ma dużo lepszy zasięg od auta spalinowego.

Dlaczego uważam, że takie porównanie ma sens? Bo za tym, że auta spalinowego nie tankujemy codziennie przemawia wygoda (bo nie chcemy każdorazowo marnować ~5-10 minut na stacji), a także wygoda przemawiają za tym, by poświęcając 10 sekund na podłączenie swojego auta pod ładowarkę osiągnąć najniższe koszty eksploatacji pojazdu elektrycznego.

Zastrzegam, że nieprawidłowe jest stwierdzenie, że auta elektryczne mają większy zasięg niż auta spalinowe. Jest masę przypadków, w których auto elektryczne jest mniej praktyczne i przez jeszcze jakiś czas tak to będzie. Nie mniej jednak, prawdą jest też to, że większość osób dojeżdża swoim autem do pracy codziennie znacząco mniej niż kilkaset kilometrów, a co za tym idzie, scenariusz opisany powyżej może faktycznie opisywać ich zachowanie.

#tesla #technologia #statystyka #elonmusk #samochody no i dorzucę jeszcze trochę do ognia ( #bmw #audi) :)
  • 53
@GienekZFabrykiOkienek
Sorry ale jeśli jade do pracy to jadę do pracy.
To ty dałeś sobie wmówić, że jedziesz "po drodze"
Na stację benzynową jedziesz zatankować samochód i robisz to z przymusu.
Może "po drodze" do pracy też jeździsz na stację ładowania telefonu? Przecież to "po drodze"
Po drodze do pracy jedziesz się umyć? Itd

A nie jadę na stację nigdy po drodze bo nie mam czasu. Spróbuj w godzinach szczytu przejechać 3
Ładowanie 20 kWh x 55 groszy= 11 zł 100 km.

Tankowanie 13 litrów x 5 zł =65 zł.

Po 200k km mam ponad 100 tys zł zaoszczędzone na paliwie.


@VWgolf3: Polecam kupić coś nowszego i w lpg. Corrolla 1.8H ostatnie 3kkm lpg spalanie 5,8l/100 * 1,88 pln = 10.9 pln/100km przy czym auto kosztuje poniżej 100k z uwzglednieniem lpg - co z elektrykow dostane w tym budrzecie?
Co to za elektryk
@GienekZFabrykiOkienek
Ja nie mam czasu na tankowanie, dlatego następne auto będzie elektryczne.
Zapewni mi to komfort ładowania w garażu, sporo oszczędności czasu i nerwów.
Tankowanie samochodu spalinowego to wada która przy dzisiejszej technologii aut elektrycznych dyskwalifikuje w ogóle taki pojazd.
Oczywiście mówię o sobie bo posiadam garaż, gdybym go nie miał nawet przez myśl by mi nie przeszło aby kupić auto elektryczne.
Miałbym jeszcze gorzej niż przy spalinowym silniku.
które je kupują wcale nie jest takim dużym problemem


@noisy: Może dlatego ze kupując zgodzily sie na jego wady i zalety? Ciężko by ktoś kupował nowe auto nie spełniające jego wymagań.
Np. w moim wypadku elektryk zracji zasięgu i kosztów jest nonsensem dlatego poszedłem w rozwiązania hybrydowe.
Poza tym nikt tu nie mowi, ze Tesla jest w Polsce dla przecietnego Kowalskiego.


@jasonfly: Oczywiście, że nie jest i pewnie długo nie będzie. Bo wciąż, jak na nasze warunki, pozostaje raczej w kategoriach ciekawostki (modnego i drogiego gadżetu) niż auta praktycznego.
Dlaczego zasięg aut elektrycznych dla większości osób, które je kupują wcale nie jest takim dużym problemem jak się może wydawać


@noisy: Nie jest dla osób, które go kupiły. Jest to natomiast problem, z powodu którego jeszcze więcej osób nie kupiło takiego samochodu.

Załóżmy, że dla uproszczenia by dojeżdżać do pracy auto spalinowe muszę tankować do pełna co 4 dni. Załóżmy, że auto spalinowe ma zasięg ok 500km (+ mały zapas, ale