Wpis z mikrobloga

Piszę magisterkę z historii o szesnastowiecznych folwarkach.
Jednym z zadań jakie przed sobą postawiłem, jest oszacowanie areału tychże folwarków (który nigdzie nie jest wprost podany) na podstawie ilości wysiewanych w nich zbóż (to z kolei mam podane bardzo dokładnie).
Jeszcze z dzieciństwa na wsi pamiętam, że niektóre zboża krzewią się lepiej, inne zaś gorzej, oznacza to, że zboża X wysiejemy na hektar 150 kg, a zboża Y 210 kg. Tak przykładowo. I teraz moje pytanie: czy ktoś z was wie mniej więcej jak te proporcje wyglądają? Albo jeszcze lepiej: czy zna jakieś książki, z których można to wyczytać? Nie muszą być naukowe, to może być jakaś rolnicza broszura. Potrzebuję punktu zaczepienia, odniesienia, cokolwiek. Interesują mnie owies, jęczmień, żyto i pszenica.
#rolnictwo #pszenica #jeczmien #zyto #owies #folwark #uprawa #historia #historiagospodarcza #topolski #rolnik
  • 18
@el009: Sądzę, że proporcjonalna gęstość zasiewu pozostała bez większych zmian. O ile oczywiście szesnastowieczny kmieć zwracał w ogóle na to uwagę - to również kwestia do rozwiązania. Po drugie, zboża o których mówię generalnie nie uległy większym zmianom. Zwrócę też uwagę, że OSZACOWAĆ, nie znaczy OBLICZYĆ, ponieważ to drugie jest raczej niemożliwe.
@Kotpodwodny: ja bym zaczął od historii rolnictwa, raczej nie współczesnych podręczników rolnych bo:
1) mocno poszła do przodu technika
2) odmiany które wysiewano w wieku XVI czy XVII mogą się bardzo różnić od współczesnych
Wtedy otrzymanie z jednego ziarna 6 było dobrym wynikiem, dziś jest to trochę więcej.
Ale takie dwa wyniki znalazłem, po bibliografii dojdziesz dalej. Zresztą tutaj fajna praca, tylko dość stara. Niemniej to świetny wstęp do zagadnienia. Szukaj
@Kotpodwodny Poważnie będziedz posiłkował się dzisiejszymi danymi z broszur rolniczych do obliczania zasiewu XVI wieku w pracy naukowej?

Przecież Jethro Tull jeszcze nie zdążył wynaleźć siewnika, a same zboża byly inne. To są tylko czynniki, które taki laik z historii rolnictwa jak ja zdążył automatycznie wyłapać. Pewnie zmiennych było o wiele więcej.

Sam wynalazek siewnika wywraca całą do góry nogami Twoją koncepcję o braku większej zmainy od XVI wieku. Chłop już nie
@Halbr: Przewiń do góry, przeczytaj jeszcze raz, może to coś da. Dziękuję za troskę o moją pracę magisterską, ale wydaje mi się, że skoro na licencjacie poradziłem sobie na 5 z wyróżnieniem to i tym razem, nawet bez bezcennej pomocy takiego laika jak Ty dam sobie rade. Pozdrawiam ozięble.
@Kotpodwodny: Niestety nic nie dało, może mnie oświecisz? Czy zmiany technologiczne nie miały wpływu na stosunek ziaren wysianych i zebranych przez wieki?

Aha i wyjmij kija ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Halbr: Uwaga - pokazuję i objaśniam. Nigdzie w moim poście nie znajdziesz pytania o stosunek ziaren wysianych do ziaren zebranych. Nadal polecam wrócić na górę i przeczytać trzeci raz, a jak trzeba to czwarty, piąty... Jak w podstawówce. Chodzi o stosunek wysianych ziaren do areału. Tłumaczę jak dziecku, skup się.
Masz dwa hektary pola i dwa różne zboża. Załóżmy, że jest to żyto, załóżmy, że krzewi się dobrze, oraz pszenica, która,
Uwaga - pokazuję i objaśniam. Nigdzie w moim poście nie znajdziesz pytania o stosunek ziaren wysianych do ziaren zebranych.


@Kotpodwodny: Tak, źle się zasugerowałem postem wyżej. Ale to nie zmienia sedna sprawy, bo inna liczba ziaren była potrzebna w czasach przedsiewnikowych, gdy rzucano je z garści, a inna teraz by zasiać ten sam obszar. Co więcej, zboże dawne, było mniejsze i mniej odporne, więc trzeba by było użyć większej liczby ziaren
@Halbr: Ew. porównanie nie zbiorów, a ziaren potrzebnych do zasiania. Wtedy czynnik pogodowy nawet jest mniej ważny. Pod warunkiem, że jesteś w stanie znaleźć dane co do zasianych obszarów (ich wielkość i liczba ziaren potrzebnych do zasiania) w centralnej czy wschodniej Europie, w miejscach gdzie gleby mają podobną klasę i kultura rolnicza jest zbliżona. Takowe pewnie gdzieś się znajdą.
@Kotpodwodny kiedyś, że względu na brak nawozów azotowych, które pobudzają zboża do krzewienia, normy wysiewu były wyraźnie wyższe niż obecnie. Pszenicy ze 300kg na ha szło przynajmniej, żyta ze 200. Jęczmienia 250. I to są raczej dolne normy.

Ponadto oprócz wspomnianego azotu nie było dobrych siewników, tylko sialo się ręcznie, potem bronowalo, więc sporo nie powschodzilo.