Wpis z mikrobloga

Chyba czas na zamontowanie kamerki na #rower. Polecicie jakąś? Obiecuje, że będą dobre materiały. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wszyscy się pultają, że rowerzyści źli (co poniekąd sam popieram), a zwłaszcza PEDALARZE na #szosa najgorsze. No to, jak w takim razie pedalarze są traktowani?

tl;dr


Sytuacja z dzisiaj: #krakow, ul. Reymonta, ideał ścieżki rowerowej, czyli kawałek asfaltu wyznaczony z pasa dla samochodów.
Wszystko spoko, gdyby nie król szosy, pan w ciężarówce-wywrotce, który albo był pijany, albo niedorozwinięty, albo srał do żwiru, albo był niedorozwinięty i pijany, a zajęty był sraniem do żwiru, więc nie mogąc patrzeć na drodze zaczął zjeżdżać na pas dla rowerów.
Dla nieobeznanych w temacie, ddr na Reymonta ograniczony jest wysoką kostką, pobocza nie ma, więc nie trzeba mówić, że luka pomiędzy takim cielskiem, a krawężnikiem nie jest zbyt duża, a uciekać po prostu nie ma gdzie. Koła były już grubo na linii, nawet chyba wystawały na czerń ddr'u, więc nie było zbyt wesoło.
Z doświadczenia znając zagrania kierowców i widząc co się dzieje zacząłem hamować, jednocześnie nie dowierzając co typ #!$%@?. Jechałem za nim jeszcze chwilę i przez cały czas jechał w ten sposób. Idealnie na środku pasa stworzonego z pasa dla aut i dla rowerów, odbijając po kilkanaście centymetrów z lewej do prawej, zupełnie jakby ścieżka nie istniała. Byłem tak zszokowany, że nie wiedziałem, czy mam za dzbanem jechać na światła i go łapać na pogodankę, czy odpuścić, bo to i tak nic nie da, a poszarpie sobie nerwy i będę musiał mieć na uwadze, że agresorem może być pijany stary osioł w kilkunasto-tonowej świni, który różnie może się zachować. Przy okazji, nie mówcie mi o martwej strefie, bo przekraczając linię można mieć co najwyżej martwe komórki w głowie. Niestety, nie mam żadnych dowodów, teraz żałuję, że nie zrobiłem pamiątkowego zdjęcia może jakimś cudem ktoś z Was jechał wtedy i nagrał jego wyczyny.

Osobiście, tak jak wielu z Was, jestem przyzwyczajony na to co #!$%@?ą kierowcy, piesi i inne szkodniki, więc ciągle jest podwyższona czujność. Nie chce jednak wiedzieć co by się stało, gdyby w takiej sytuacji znalazł się niedzielny rajdowiec na rowerze miejskim kiwający się od lewej do prawej lub dziecko. Dodam, że studzienki na Reymonta są dosyć regularne, oczywiście wklęsłe na kilka centymetrów, więc o podbicie i zmianę toru jazdy nietrudno.

Podsumowując, pozdrawiam pana z ciężarówki o numerze rejestracyjnym KR 346WL, który 22.10.19 przed godziną 18:00 na ul. Reymonta zapewne pełni nieświadom (prawdopodobnie pijany) chciał mnie rozjechać. Jeśli może jakimś trafem siedzicie w budowlance i znacie ten pojazd, to przekażcie kierowcy, żeby nie pił lub gdy jedzie nie zajmował się sraniem do żwiru, tylko skupił się na drodze, bo jego chwila nieuwagi może być równoznaczna z zabiciem niewinnej osoby, a osobiście nie chce skończyć jak ktoś z poniższego, przykładowego obrazka.

Tak na przyszłość, co można w takiej sytuacji zrobić? Dzwonić na policję, gdzie mam małe szanse dłuższego podążania za nim, a pojechać może wszędzie, czy pozostaje kupić kamerkę, aby mieć jasny dowód?

Ta sytuacja pięknie pokazuje czym mógłby się skończyć grzeszek samochodziarzy w postaci wymuszenia pierwszeństwa, który jest niczym przy "blokowaniu" ruchu drogowego przez "wolne" rowery.

BONUS dla tych co uważają, że rowerzyści są źli:


#prawojazdy #polskiedrogi #kierowcy
Kolarzino - Chyba czas na zamontowanie kamerki na #rower. Polecicie jakąś? Obiecuje, ...

źródło: comment_ucy5tACTSArkP57mpheuFlHO2CMJSSyI.jpg

Pobierz
  • 13
@thewickerman88: zaznaczyłem w tekście, że co ma martwa strefa do tego, że zjeżdżał na mój pas? Jedzie 40 km/h i nie potrafi utrzymać pasa? xD Nie mogę jechać pasem podobno dla rowerzystów, którzy mają nie uprzykrzać życia innym? Sio rowerzyści, macie jechać po ścieżkach, ale ja mogę Was na ścieżkach rozjechać, brzmi legitnie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nigdy w życiu nie prowadziłem ciężarówki, ale jestem pewny, że
@krabozwierz: napisałem, że to było w takim miejscu, że mógł odbić w stronę autostrady (15 minut), jechać w miasto , w stronę Olkusza albo gdzieś się zacumować na budowie, bo to nie jest popularna trasa dla tego typu pojazdów, więc szukaj sobie igły w stogu siana. Następnym razem będę dzwonił ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Kolarzino jedzie prawdopodobnie nawalony typ ciężarówka, która może cię przejechać przy pierwszej lepszej okazji lub ciebie i kogoś jeszcze, ale nie, na światłach nie zatrzymam, bo mi zepsuje humor na wieczór, nie wezwę policji bo nie wiem gdzie zaraz skręci. Napiszę na wypoku, żeby ziomeczki z pracy mu powiedziały żeby nie pił następnym razem i jeszcze dodam sarkastyczne pozdrawiam, żeby następnym razem wiedział z kim zadziera.

Nie wiem ile masz lat, ale
@krabozwierz: Raz miałem sytuacje, że gość starym busem przejechał obok mnie tak blisko, że prawie przetarł mi łokieć. Zapamiętałem numery, zadzwoniłem na policje, powiedziałem ładnie gdzie jest i, że kierowca pod wpływem alkoholu, a pan policjant rzekł iż moge to zgłosić na najbliższej komendzie ¯\_(ツ)_/¯
@Kolarzino: nie usprawiedliwiam kierowcy ale jest jeszcze (mocno prawdopodobna) opcja, że "nie czuł" gabarytów ciężarówki ...
Osobówkami przejechałem lekko z 600kkm...ale jak nie dawno wsiadłem za kółko dużego busa czy autolawety...to uuuu to trochę mi zajęło ogarnięcie gabarytów...
@kozabonzo: no nie każdy jest takim alfą i omegą jak Ty i niczym Bond wskoczyłby z roweru na kabinę ciężarówki i obezwładnił pijanego kierowcę xD
Możesz mieć rację, że powinienem zadzwonić, ale z kolei ja nie wiem jak ogarniasz mapę, ale wydarzyło się to w miejscu, z którego w 10 minut (czyli minimalny czas reakcji) można naprawdę zajechać wszędzie, nawet rowerem i "był typek, i nie ma typka".

@kopik32: no
@Kolarzino: A ja wczoraj dzien swistaka, chyba z pinc osób pogoniłem.

Najpierw laska na sciezce rozstawila sie z rowerem. Braklo tylko koszyczka i sniadania.
Pozniej typ na rowerze patrzył w łancuch i sie prawie ze mną zderzył.
Potem obszczekałem jakiegos nerwowego kierowcę.
#!$%@? sie przez kobiecine ktorą nosiło od skraja do skraja, jak ja chcialem wyminąc, to oczywiscie pocisnela na skraj chodnika : )