Wpis z mikrobloga

Co prawda sam uważam, że Gothic jest drewniany i upośledzony w niektórych aspektach, ale jak widzę gdzieś komentarz, że Morrowind przy Gothicu to niebo, a ziemia to kisnę niemiłosiernie xD
#gothic
okradzione - Co prawda sam uważam, że Gothic jest drewniany i upośledzony w niektóryc...
  • 14
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 23
@okradzione: Dlatego właśnie nigdy nie mogłem się przekonać do Morrowinda po zagraniu w Gothica. NPC bez cyklu dnia i nocy, mało animacji, pusty świat i te ściany tekstu w porównaniu do wspaniałego polskiego dubbingu
  • Odpowiedz
@okradzione: Oblivion też mocno średni, dopiero Skyrim pozamiatał całą trylogię Gothica, chociaż Skyrim wyszedł 5 lat po 3 która "grywalna" zaczęła robić się dopiero po wypuszczeniu patcha 1.75 chyba w 2012.
  • Odpowiedz
@okradzione: Morrowind to jedyna gra do tej pory w której zgubiłem główny wątek. Serio. Olałem pierwsze spotkanie z Caius Cosadesem, poszedłem robić kariery w gildiach i tak jakoś zleciało. Dopiero kumpel w swojej rozgrywce go zabił, dostał komunikat, że koniec gry i tak jakoś przypomniało mi się, że typowi miałem coś dostarczyć.
  • Odpowiedz
@Viscop: Powiem tak, sam lubiłem sobie pograć w Skyrima po tym jak wyszedł i grało się całkiem przyjemnie, ale już nie przesadzajmy, fabularnie to dosyć leży, zwłaszcza, że potem praktycznie jedyne rzeczy do roboty to klepanie draugrów po jaskiniach, albo inne liniowe głupoty.
  • Odpowiedz
No na pewno nie fabularnie


@RandomowyMetal: @okradzione: 1 była najlepsza fabularnie, tutaj się zgodzę, że w Skyrim fabuła była słabsza, ale 2 już nie miała tego co 1, to już nie było to samo, 3 to jakiś nieśmieszny żart, zadania z QP są ciekawsze. na dodatek w TESV było kilkanaście ciekawych zadań pobocznych np. Detektyw w Wichrowym Tronie, zadania dla daedr, misje dla gildii i kilka zadań dla jarlów.

grafiką
  • Odpowiedz
@okradzione morrowind ponoć jest dobry od mniej więcej 15 godziny gry. Wcześniej to jest jakiś dramat, bo niczego nie trafiamy, mamy mało staminy która schodzi zarówno od biegania jak i od machania mieczem. Efekt końcowy jest taki, że poruszamy się w żółwim tempie a walka z byle szczurem trwa wieki bo dziada trafić się nie da.

Gothic ma inną wadę, jest za ciężki na początku i za łatwy na końcu. To też
  • Odpowiedz
@Antorus: U mnie zawsze trudność jest dodatkowym plusem, niż minusem, no chyba, że już mamy pewną przesadę, ale w Gothicu nie jest jakoś masakrycznie trudno. Kumpel jakiś czas temu zaczynał przygodę w dwójce po raz pierwszy i sobie radził całkiem przyzwoicie. Co do trudności przy końcu gry, to zgoda, bo potem to już nawet walczyć ci się nie chce, bo wszyscy przeciwnicy są tak słabi, że szkoda zachodu ;d
  • Odpowiedz