Ja #!$%@?ę, prawo #!$%@? jest dla ludzi, a nie prawo przeciwko ludziom. W takiej sytuacji sprawa powinna być po prostu wyjaśniona, a jeśli nie może, to spadek przepisać na sędziego, który zajebiście zadziałał w interesie malca. ##!$%@? #mojkrajtakipiekny #prawo #spadek #dlug
@bgonzo: Przyznając 2 latkowi spadek z inwentarzem w postaci 2 mln złotych długu, wbrew zrzeknięcia się tego spadku przez jego rodziców? Wiesz co, mnie też czeka zrzeknięcie się długu - niepłaconych alimentów mojego ojca. Nie wyobrażam sobie, aby dług odziedziczyło moje dziecko, a może. Moje dziecko spłacałoby długi mojego ojca wobec państwa. I uważasz, że sąd zadziałał dobrze?
@bgonzo: Już nie wspominając o tym, że rodzice mają prawo do zrzeknięcia się takiego "spadku" jeżeli jest na szkodę dziecka. Ale sąd stwierdził, że odebranie malcowi w przyszłości możliwości spłaty 2 mln złotych to przeciwko jego dobru. Gdzie tu logika?
Nie za bardzo Cię rozumiem. Przejęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza nie ogranicza wierzyciela, więc mały ma dług na koncie na całe życie. Gdzie ty tu widzisz profit?
Uważam, że trzeba by najpierw sprawdzić co w tym spadku było (wartość nie tylko długów) i wtedy możemy dyskutować o postępowaniu sądu. Może się okazać, że wszyscy odrzucali, a tam spadek jest warty 2 mln, a długów jest tylko 1 mln.
A może rzeczywiście nie sprawdzali? Znam takich ludzi. Znam też takich co odrzucali, bo nie wiedzieli czy są jakieś kredyty, więc robili to w ciemno "na wszelki wypadek".
Jak było w tej sytuacji? Nie wiem, ale należy raczej poznać całokształt sytuacji przed wypowiedzeniem się.
Aktywne Wpisy
18+
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Uważam, że trzeba by najpierw sprawdzić co w tym spadku było (wartość nie tylko długów) i wtedy możemy dyskutować o postępowaniu sądu. Może się okazać, że wszyscy odrzucali, a tam spadek jest warty 2 mln, a długów jest tylko 1 mln.
A może rzeczywiście nie sprawdzali? Znam takich ludzi. Znam też takich co odrzucali, bo nie wiedzieli czy są jakieś kredyty, więc robili to w ciemno "na wszelki wypadek".
Jak było w tej sytuacji? Nie wiem, ale należy raczej poznać całokształt sytuacji przed wypowiedzeniem się.