Wpis z mikrobloga

Nie rozumiem tego wielkiego halo, jeśli chodzi o studniówki. Dla przegrywa (np. mnie) jest to tylko męka, stres, poczucie #!$%@?. Za to jak ktoś jest dynamiczny i chodzi raz/kilka razy w tygodniu na imprezy, to na nim co ma zrobić wrażenie? Muzyka, ładnie ubrane dziewczyny, panowie, alkhool? Przecież ma to kilkadziesiąt razy w roku. Restrykcyjne zasady typu ukrywanie się z alko, niemożliwość wyjścia nawet z budynku na chwilę (u mnie tak jest), podawanie wszystkich danych osoby towarzyszącej, udawanie miłości do nauczycieli, opłacanie imprezy nauczycielom. Koszt łączony w #!$%@? wysoki, za który mógłbym wybić na jakiś weekendowy city break w Europie, a ktoś dynamiczny miałby kilka imprez. Zastanawiam się, czy nie zrezygnować póki wpłacona zaliczka była niska #przegryw #stulejacontent #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #gownowpis #przemyslenia
  • 24
Również dochodzę do wniosku, aby zrezygnować z pójścia na studniówkę i też trochę nie rozumiem innych kiedy uważają "jak to tak można nie iść na studniówkę, jest raz w życiu". Ogólnie jestem dość towarzyską osobą, ale nie nawidzę wesel i innych tego typu imprez - taka #!$%@? ze mnie <3 Tak czy siak, srał na to pies.
@Austriacki_artysta_i_ekolog: Jedna osoba z klasy się nie zapisała. Ciągle pytania innych nauczycieli "Hehe, a kto to taki aspołeczny, nie chce się pobawić z klasą?" "Jak nie masz pieniążków, to coś wymyślim, hehe" (pomimo tego, że w żaden sposób nie chodzi tu o pieniądze). Poza tym nie chcę słuchać tekstów od rodziny etc. jaki #!$%@? jestem. Więc koniec końców chyba lepiej będzie mi jednak przemęczyć się jeden wieczór, niż słuchać #!$%@? kilkanaście/kilkadziesiąt
@wykopowajulka15: moja studniówka mimo że jestem dynamiczny a mój nie mniej dynamiczny kolega wygrał dzień wcześniej 23k na maszynach i kupił na tą okazję 10g dobrej kokainy i tak była porażka. W sumie z alkoholem nie było dużej lipy, normalnie był z pod stołu lany. Po prostu jak na każdej imprezie z ludźmi z którymi nie chcesz imprezować gdzie każdy wysryw lubi inna muzykę jest #!$%@?. Jedyne co mi się podobało
@wykopowajulka15: Ja nie poszedłem i nie żałuję. Uznałem wtedy, że musiałoby mnie #!$%@?ć, żeby naprawdę gruby hajs płacić za imprezę bez alkoholu, z przekąskami a nie jedzeniem i w dodatku w towarzystwie grona pedagogicznego. Byłem chyba jedyną osobą z klasy która nie poszła i nikt nie robił z tego wielkiego halo. Wręcz potem słyszałem od znajomych, że sami żałują że poszli.
Po prostu rób to co lubisz, nie rób tego co