Wpis z mikrobloga

Drugi raz w życiu na strzelnicy i nie spodziewałem się, że tak się wkrecę.

Zaczęło się od urodzinowego vouczera dla tate. Tyle razy słyszałem historie w stylu "kiedyś to sie strzelało w wks, na zawody jeździło, oj kiedyś to było", tyle że tate studiował i do wojska go nie wzięli, więc zawsze tak trochę beki miałem z tych kolorowych historii. A tu proszę, całkiem ładne skupienie z broni krótkiej na 20m, siódemki i dziewiątki. Po wszystkim instruktor podpytuje tatę czy służył w wojsku, tate oczywiscie rozpłynął się z dumy i postawił następne wyjście. Super prezent kurła, bez ironii ( ͡° ͜ʖ ͡°)

No i muszę przyznać, że tak jak zawsze uważałem strzelanie za taką trochę fanaberię do opróżniania magazynków ze złotówek, tak teraz mam ochotę popróbować więcej broni i podszkolić się. Dzisiaj wjechalo M4 i broń krótka, przednia zabawa. Colt .45 kopie jak dzik, szkoda tylko, że trudno trafić w tarczę ( ͡° ͜ʖ ͡°) Polecam się przełamać i spróbować ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#bron #strzelectwo #strzelnica
źródło: comment_1jxwO1nmvWSL8JXGtE7hQsF8miXz3EbG.jpg
  • 6
@Gniewo_:
Mój ojciec na strzelnicę nie dał się jeszcze wyciągnąć ale jak kiedyś przywiozłem długą wiatrówkę to w ogrodzie z dystansu 20 m na tarczy 140x140 mm, przy otwartych przyrządach celowniczych strzelał wszystko w czarne i to po niejednym piwku spożytym tego dnia ( ͡º ͜ʖ͡º)