Wpis z mikrobloga

#januszebiznesu #kolizja #agresjadrogowa #przemyslenia #ubezpieczenia
Jadąc dzisiaj do rodzinki na weekend, wzięło mnie na rozkminę. Jako że moje rozumowanie januszowe praktycznie nie istnieje i uczciwość mnie kiedyś doprowadzi do grobu, mogę trochę to źle sformułować ale ogarniecie.

Wiecie jak to jest z agresją drogową, #policja ma zawsze #!$%@? w poszkodowanych, 99% spraw kończy się niewykryciem sprawcy bo nie mają albo chęci albo prawa przycisnąć janusza. To teraz taka rozkmina - w przypadku szkód na osobie czy mieniu, prawo mogłoby pozwolić mimo wszystko na zwrot pieniędzy z OC samochodu sprawcy (o ile już tak nie jest). Później ubezpieczyciel wysyła do właściciela samochodu pismo - regres z kieszeni właściciela ponieważ sprawca zdarzenia nie został wskazany, przy czym wskazanie sprawcy w raporcie policyjnym sprawy może go anulować. Moim zdaniem, 99,9% właścicieli aut wie kto był sprawcą zdarzenia i po prostu mają januszowe rozumowanie że zapłacą 5 stówek i sprawa zamknięta. Takie zagrożenie regresem z ubezpieczenia pojazdu na kwotę 10-20k i wzwyż by pewnie rozwiązało język przynajmniej połowie tych [tu wpisz odpowiedni niepolityczny epitet - nie pcham się w multi].
  • 2
  • Odpowiedz
Moim zdaniem, 99,9% właścicieli aut wie kto był sprawcą zdarzenia


@Cryolite: Mąż, żona, dwóch dorosłych synów. W domu jest wspólne auto, kluczyki leżą i czekają aż ktoś auta potrzebuje. Skąd reszta ma wiedzieć kto kiedy prowadził?
Idź Pan z tym bolszewizmem.
  • Odpowiedz