Wpis z mikrobloga

Mój pies zmarł, nazywał się Dingo. Miał 14 lat bardzo dużo, prawdopodobnie zmarł naturalnie.
Musze mu wykopać mały grób na podwórku. Pomyśle sobie że on był ze mną przez cała wegetacje na wsi ( nie cała, ale aż 14lat, od dzieciaczka) gdzie cierpiałem to jest mi cholernie smutno. Teraz do mnie dochodzi że jego już nie będzie, wieczorami gdy paliłem papierosy.... on przy mnie biegał
#przegryw
  • 42
@Mescuda: To samo czułem kiedy mój pies odchodził. Miał 14 lat, brakowało mu 2 tygodni do 15, i praktycznie od przedszkola mi towarzyszył. Odszedł 6 lutego, czyli mniejwięcej 1,5 roku temu tydzień po Dolores z The Cranberries. Od tego czasu nie mam żadnego zwierzaka, wciąż nie mogę się z jego śmiercią pogodzić. Wyrazy współczucia z mojej strony.
@DeXteR25: A jak zadzwonię do kogoś kto mówi po angielsku i polsku i powiem mu, że mój pies zdechł a on to komuś powie po angielsku to dla tamtej 3 osoby mój pies zdechł czy umarł?
A jeśli dowiem się od amerykanina, że jego pies umarł to jak mam myśleć? Zgodnie z tym co mi powiedział, że umarł, czy po polsku, że zdechł?
A jeśli będę zeznawał w sądzie na temat