Wpis z mikrobloga

Zaburzenia psychiczne.
Widziałem wiele ciekawych sytuacji. Jedno z wezwań brzmiało: bije głową w chodnik. Na miejscu okazało się, że pacjentowi wydaje się, że radio mu gra w głowie i waląc głową w chodnik chciał je wyłączyć. Zabrany do szpitala.

Kolejne wezwanie dotyczyło kobiety o dziwnym zachowaniu. Wchodzimy do mieszkania, a babka myje podłogę w łazience. WTF? Co my tu robimy? A mąż mówi, że ona tak od 3 dób non stop myje łazienkę. Zostawiona w domu.

Wezwanie do TVN. Przyszedł gość i mówi na recepcji, że jest z Ewą Drzyzgą umówiony. Pokazywał nawet sms od niej. Ochrona nas wezwała, bo gość był dziwny, a pani Ewy nawet nie było w budynku. Sprawdzam telefon, a tam faktycznie sms-y od Drzyzgi. Tak były podpisane. Normalna korespondencja dwóch osób. Tylko, że sms przychodzące były wysyłane z bramki internetowej. Zabrany do szpitala.

Inne wezwanie. Policja na miejscu. Na ulicy. Facet zadzwonił, że jest z wywiadu i został zdemaskowany i potrzebuję pomocy. Przyjeżdżamy, a gość opowiada bardzo logiczną historię o tym, że ścigają go wywiady innych państw, że jest w dużym niebezpieczeństwie. I żeby go gdzieś ukryć. Ukryliśmy go w szpitalu psychiatrycznym. Zabrany do szpitala.

Często zdarzają się wezwania do kościołów lub w ich okolice. Raz zabraliśmy faceta, co ponad dobę klęczał i modlił się na ulicy obok kościoła. Innym razem starszą babkę, co w kaplicy w której była całodobowa adoracja sakramentu, spędziła prawie dwie doby.

Albo facet, który ukręcił łeb kotu, bo go coś w głowie mu kazało to zrobić.

Niby śmieszne ale każdy z tych przykładów to ludzka tragedia. Dla pacjenta i rodziny.

#wejsciesilowe #999 #ratownikmedyczny
  • 101
@daox Babka z łazienki była w pełni logiczna, spokojna, nie zagrażała nikomu i niczemu. Nie zgodziła się na szpital. Nie mam prawa zabrać takiej osoby bez jej zgody, a na przymus nie ma uzasadnienia. Ci spod kościołów sami się zgodzili jechać. Czasem wystarczy dłuższa rozmowa.

Wszystko to reguluje Ustawa o Ochronie Zdrowia Psychicznego.
Facet zadzwonił, że jest z wywiadu i został zdemaskowany i potrzebuję pomocy. Przyjeżdżamy, a gość opowiada bardzo logiczną historię o tym, że ścigają go wywiady innych państw, że jest w dużym niebezpieczeństwie. I żeby go gdzieś ukryć. Ukryliśmy go w szpitalu psychiatrycznym. Zabrany do szpitala.


@Korba112: zakładam, że to wynik jakiejś choroby. To się może pojawić nagle u kogoś zdrowego? Czy po prostu ktoś kto się leczył przestał brać leki i
@iron_fox2: O ile dobrze kojarzę, to jeśli to była schizofrenia, to tam się to może pojawić z nikąd. Zazwyczaj są jakieś sygnały ostrzegawcze, chory zmienia zachowanie, rodzina ma wrażenie, że coś się dzieje, ale nie wie, co, ale wybuch choroby może się rozegrać na przestrzeni miesiąca i naprawdę ciężko komuś, kto jest niewyedukowany w tym temacie to ocenić. Jest co prawda jakiś komponent genetyczny, ale nie jest on silny, czasami poprzedza
@iron_fox2 obie sytuacje są możliwe. W przypadku drugim wytłumaczenie takie, jak podałeś - osoba chora przestała brać leki (najprawdopodobniej sama z siebie), nie jest pod opieką lekarza czy terapeuty i tak funkcjonuje.
W pierwszym przypadku sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana. Niektóre substancje psychoaktywne (lub ich brak, np.u osób uzależnionych) mogą powodować halucynacje, urojenia, stany depresyjne, ataki paniki etc. Czasami jest też tak na skutek guza lub uszkodzenia mózgu, ale takie przypadki są