Wpis z mikrobloga

Opowiem Wam historię mojej przyjaciółki.

Wczoraj, ok. 21:00 poszła na zakupy do osiedlowej żabki. Kiedy wybierała produkty, usłyszała jak ktoś woła o pomoc. Okazało się, ze pracownik żabki zemdlał, zaczął mieć drgawki, ślinotok i nie było z nim żadnego kontaktu. Kierownik sklepu był przy nim. A ona była jedynym klientem w środku.

Zadzwoniła szybko pod 999, opowiedziała wszystko i czekała na instrukcje. Po jakiś 2 min pani do niej oddzwoniła i powiedziała, ze karetka już jedzie. W międzyczasie zamknęła sklep, żeby nikt nie wchodził.

Po 3 min ten chłopak wstał, otrzepał się i zaczął się zachowywać, jakby nic sie nie stalo!!! Nic nie pamiętał.

Podobno to był pierwszy taki atak. Kierownik zadzwonił do jego mamy i ta też potrzerdziła, że nic takiego nigdy do tej pory się nie wydarzyło.

Przyjechało pogotowie, zbadano go. Wyniki mial ok. Powiedzieli, że to standardowy atak padaczki.
Chcieli go zabrac do szpitala, a ten chlopak na to ze nie, bo nie ma ubezpieczenia!!!

Koniec końców, pani w karetce stwierdziła, że nie ma takiej opcji i zabierają go na badania.

Ten chłopak ma 23 lata.

Koleżanka rozmawiała potem z kierownikiem i dowiedziała się, ze on ma ubezpieczenie, ale dziś jest pierwszy dzień jego pracy i muszą jeszcze jakieś formalności dokończyć...

Mireczku, jeżeli to czytasz mam nadzieję, że wszystko ok i że znajdziesz sobie zaraz normalną pracę.

#zabka #januszebiznesu #warszawa #takaprawda
  • 32
Najgorsze jest uczucie ze jesteś problemem dla ludzi wokol siebie, nic nie pamiętasz, wszystko cię boli i czujesz ogromny wstyd za siebie ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@Sugoi Niepotrzebnie, ktoś może wtedy poczuć się jak bohater () przynajmniej koleżanka tak twierdzi ( ͡º ͜ʖ͡º)
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@PanKracy582: jaki wyrok lol
To w każdej rozmowie i wydawaniu opinii trzeba najpierw dochodzenie robić?
Nie rozumiem z czym ty masz problem, mówimy o jakimś totalnie anonimowym gościu, pracodawcy w tym kraju lecą w #!$%@? na ogromną skalę i trzeba o tym mówić
@Zeugma: Mój najlepszy przyjaciel i dlugoletni wspolokator jest chory na padaczkę, więc trochę tych ataków przeżyłem. Ja zawsze robiłem tak, że klekalem, siadałem na swoich piętach i jego głowa na moje kolana. Resta ciała jest mało istotna. Wbrew filmowym przedstawieniom to bardziej usztywnienie całego ciała z lekkimi drgawkami, nie jest tak, że gościem zaczyna miotać po całym pokoju jak przy egzorcyzmach. Po wszystkim pozycja boczna, bo mocno się ślini. Nie mam
@FHA96: u nas kazali lekko trzymać ręce i nogi by się nie poobijał (nie ściskać) do tego pod głowę bluzę bo sobie czaszkę rozwali.
Koleżanka miała ataki padaczki średnio raz na miesiąc w szkole więc trochę doświadczenia miałem