Wpis z mikrobloga

Mój przyjaciel był na bliźniaczej imprezie w Łodzi, przyjechał swoim nastoletnim cacuszkiem (autko wymuskane, jak nowe) i spotkał się z ostracyzmem oskariatu w Porsze, Mustangach i eMkach, generalnie towarzystwo wzajemnej adoracji. Stąd chyba moje uprzedzenie do takich zlotów, jestem zwolennikiem segregacji kierowców na biedaków pasjonatów i posiadaczy drogich aut szukających atencji :S