Wpis z mikrobloga

Będąc w galerii Młociny, skorzystałem z okazji i poszedłem do perfumerii sprawdzić nowości.
Dumnie, na samym wejściu wita nas nowy "dzikus" z odświeżonym lookiem Pana JD.
Pręży się napis Parfum na flakonie, dając nam, zwykłym śmiertelnikom znać, że to już jest koniec przelewek.
Że nie ma słowa zmiłuj i jedyne co dostaniemy to gigantycznie skondensowaną dawkę dzikusa, atakującego nasze nozdrza z niespotykaną dotąd siłą.

Dobra, ja nie wiem jak Pirath może essej pisać w podobnym stylu xD

Podsumowując krótko.
Boże, jak nie warto!
Eh...
Nie polecam.

#perfumy #scentlife
dradziak - Będąc w galerii Młociny, skorzystałem z okazji i poszedłem do perfumerii s...

źródło: comment_1AUhvLdFrtxumdCYFitunN0TERrS6WiT.jpg

Pobierz
  • 16
@VintageMan
Akurat dla mnie to jest abstrakcja by kupować w ciemno Sauvage, przez tysiąc powodów :D
Porównałem go z EDT i o ile rozumiem, że jest mniej świeży, bo to jest naturalne w jakiś sposób, o tyle jego bezpłciowość jest absurdalnie wysoko wystrzelona w kosmos.
Już EDT jest jakieś, a Parfum?
Nie wiem...
@kirk85
Coś z tym Invictusem może być na rzeczy.
W każdym razie Cyrus - Writer dla mnie jest wyjściem.
@dradziak: Nie każdy zna Cyrusa Pisarza. Ludzie kierują się impulsem i brakiem zahamowania. Poczujesz ładny zapach, stwierdzasz że chcesz go mieć i bam. Kupujesz Dzikusa Parfum pachnącego w jakiś sposób i który dzielnie trzymającego się Twojego nadgarstka, a obok stoi tańszy i dużo lepszy EDT czy EDP i śmieje Ci się w twarz.
@Rootkins: jakby PUIG kupił diora to pewnie jeszcze Essence, Acqua i inne flakery by powstały
Smutne jest to, że teraz wszystko wychodzi na jedno kopyto, nikt nie chce zyskiwać klientów oryginalnością tak jak to miało miejsce kiedyś. Teraz to albo tonka + ambrowo- ulepowa baza, albo cytrusy + ambroxany i inna chemia i lecimy w kierunku BdC/Invictusa. No i flankeryzm za kazdym razem, damn
@dr_love ale niestety to konsumenci wybierają produkt, myślę że Dior czy Chanel nie wypuściłyby swoich perfum bez jakichkolwiek testów rynku. Wczoraj na podcaście usłyszałem że podobno pierwotna wersja Gabrielle była o wiele bardziej bogata i ciekawa od tego szamponu który teraz jest na półkach, tylko dlatego że ludziom nie podobała się ich wizja i musieli wszystko rozwodnić pod publikę. Niestety pasjonaci nie są glowna częścią rynku :P