Wpis z mikrobloga

@losmarineros: Z miesiąc temu jechałem sobie spokojnie prawym, to kretyn i tak mi się snuł pół metra za zderzakiem. To jest jakaś choroba umysłowa.

I do Ciebie jedna uwaga. Nie siadaj ludziom na dupie na lewym pasie, bo możesz spowodować katastrofę, a na czasie i tak nie zyskasz. Takie zachowanie wywołuje niezdrową presję u kierowcy z przodu, a inni idą za Twoim przykładem i przyklejają się z kolei do Ciebie. Jedzie
@losmarineros: To nie jest gdybanie, tylko umiejętność przewidywania sytuacji na drodze. Jak pojeździsz trochę dłużej niż dwa lata, to zaczniesz nabierać tej wprawy. Spróbuj zamknąć oczy i wyobrazić sobie co się dzieje, gdy siedzisz komuś na dupie przy 140 km/h, a ten przed Tobą nagle hamuje. Jadąc metr za innym samochodem, masz jakieś 0,03s na reakcję. Powodzenia :).
@Morelo: Jeszcze gorzej, jak samemu trzymasz odstęp, ci debile nie potrafią zrozumieć, że jeśli dwa auta jadą 140 km/h wyprzedzają jadących 120 km/h to w zasadzie nie ma znaczenia, że ten 2-gi jest 50 km za pierwszym (tzn. ma, z punktu widzenia bezpieczeństwa). Na autostradzie zwykle mam tempomat ustawiony na 150 km/h, jadę chwilowo 130 bo ktoś wyprzedza przede mną - tyle że w odpowiedniej odległości. Jak skończy - przyspieszę, nerwowe