Wpis z mikrobloga

Czy do końca życia będę już sam?

Wyprowadziłem się z domu rodzinnego mając 26 lat, teraz mam 27, staram się wychodzić z domu, chodzę na wydarzenia, ściankę wspinaczkową, jeżdżę w góry i na rowerze. Byłem na wolontariatach i na kursie tańca. Mam samochód i zarabiam powyżej średniej krajowej

Nigdzie nie mogę poznać kobiety. Dałbym sobie 7/10, myję się, nie jestem brudny, 175 cm wzrostu.

Pracuję z samymi facetami, kontaktu z kobietami nie mam żadnego.

Nie chodzę do klubów, bo nie mam znajomych, którzy tam chodzą. Nie wiem już, gdzie mam poznawać te kobiety.

Serio, poważnie myślę o samobójstwie! Nawet za rękę nigdy kobiety nie trzymałem. Czuję się jak #!$%@? ludzki śmieć.

Pewnie od przyszłego miesiąca zacznę chodzić do psychiatry, ale co mi to da? Nie cofnę czasu już.

#rozowepaski #niebieskiepaski #przegryw #depresja #pomocy
  • 48
@Kresowiak: Ciężko tu coś doradzić. Idź do psychiatry, to na pewno. Masz jakieś pasje, hobby, cokolwiek? Wspólne zainteresowania łączą ludzi i tak możesz poznać nowych znajomych, nie warto się zabijać przed 30
@Kresowiak: Po prostu roksa, pewnych rzeczy nie przeskoczysz, ja też próbowałem rożnych rzeczy: sztuki walki, zagadywanie, tinder, badoo, zmiana fryzury i ubrań. Jak nie masz wibracji bad boja to nic ci nie pomoże.
@breslau98: no mam: lubię jeździć na rowerze, ale to w pojedynkę robię. Lubię czytać książki - reportaże, fantastyka. Lubię ściankę wspinaczkową i góry, chodzę 2 razy w tygodniu po robocie. Tylko co z tego, skoro nikogo nie mogę poznać...