Wpis z mikrobloga

#zbocznienadzis

Powoli wakacje się kończą. Małolaty wracają do szkół. Szlaki w górach, plaże i inne dzikie miejsca pustoszeją... To można szaleć! Na przykład umówić się na:

Dogging

Zacznijmy od etymologi. Teorie są dwie - pierwsza od najczęstszej pozycji używanej w tej zabawie. Druga teoria pochodzi od spacerowiczów z psami. Dodajcie jedno do drugiego, będzie wszystko jasne.


Często oprócz samego faktu podglądania, dopuszcza się udział innych osób. W niektórych krajach - szczególnie Europejskich są miejsca, gdzie w określonych porach dochodzi do "przypadkowej kopulacji z przypadkowymi ludźmi". Najczęściej jednak działa to tak, że para lub niewiele większy układ umawia się na jakimś leśnym parkingu, późnym wieczorem. Robią to na co mają ochotę i rozjeżdżają się w dwie strony.
Kiedy zapytałem ludzi bawiących się w to co jest najfajniejsze w tym. To pierwsza pojawiała się odpowiedź, adrenalina, że ktoś nas przyłapie, że nam przerwą. Druga odpowiedź. Nie znam partnera, nie poznam i nie rozpoznam w innej sytuacji.

Bawcie się dobrze, pamiętajcie o gumkach. Oraz o tym, że nie znaczy nie, niezależnie od tego kto je wypowie i należy to uszanować!

  • 3