Wpis z mikrobloga

@TheMan:

@tfutim:

@Bigosowy_baron:

@Kasia123456789: kurde

Najpierw miał swoją butle z tlenem

Potem się okazało że był pilotem który umie sobie radzić ze zmianami ciśnienia

Potem się okazał że był nurkiem

Na koniec ktoś mówi że był stewardem

XD

@MrFisherman: To się wzajemnie nie wyklucza i wszystko to prawda.


@LeonardoDaWincyj: ehh, skoro miał tyle profesji opanowanych, to czemu nie nauczył się jeszcze latać głupim boeingiem ... (
Ale to jest tlen medyczny , a nie „jego”.


@bartek555: Co? To tlen przeznaczony do oddychania podczas m.in dekompresji (czyli właśnie w tej sytuacji w której go użył) a skoro był członkiem załogi (stewardem) to jak najbardziej był to "jego" tlen
@bartek555: Ale pilot ma swój tlen w swojej kabinie, ten steward wszedł do kabiny pilotów pod sam koniec lotu (już z tlenem), więc skąd go w takim razie wziął?


@morsisko: piloci i pasażerowie mają tlen który starcza na około 5-10 minut, czyli tyle ile potrzeba żeby zejść na wysokość na której jest wystarczająco dużo tlenu by oddychać. Steward miał dużą butlę z tlenem która starczała na kilkadziesiąt minut.
@LuxEtClamabunt: No i dokładnie to napisałem
tutaj:

Na pokładzie większości(?) samolotów pasażerskich znajdują się bule z tlenem przeznaczone dla załogi


i tutaj:

nie miał swojej butli z tlenem - skorzystał z tej(tych?) które są na pokładzie dostępne dla załogi