Wpis z mikrobloga

#pasta

Bądź mną
Typowy anon ale nie przegryw
Regular everyday normal madafaka.mp3
Jakoś tam w życiu się kręci czasem lepiej, czasem gorzej
Do siostry przychodzi koleżanka 9/11
Nawet kiedyś z nią śmieszkowałeś
One piją wino, ty grasz w gierki
Słyszysz w jelitach przebudzenie fekalnego demona
Dobra, jeszcze jedna tura, wytrzymam
W chwili gdy to myślisz czujesz jakbyś dostał lepe w ucho w pysk na ryj
To chyba mózg mówi że to zły pomysł
Dobra, zewrzyj jape mózgu, teraz gram
Mija godzina
Krecik zapukał w taborecik
Biegiem do kibla
Robisz swoje przy pełnym udźwiękowieniu
Komora gazowa bo oczywiście nikt jeszcze nie wynalazł sprawnej wentylacji
Przeglądasz stronę ze śmiesznymi obrazkami
„ o hehe szkalujo papaja, dam plusa hehe”
Słyszysz niepewne pukanie w drzwi
„anon pośpiesz się”
Zawał.exe
Jak wiadomo, w przyrodzie nic nie ginie a to co w siebie wlewamy musi w końcu nas opuścić w jakiejś formie
Koleżanka siorki właśnie doświadczyła tego biologicznego fenomenu
Szybka ocena sytuacji:
Dupa wytarta, miałeś dokończyć czytać pastę z księgi past zakazanych i wyjść
Woda niespuszczona
Kibel cały w gównie
#!$%@? jak sto #!$%@?ów
Wniosek: #!$%@?
Dobra, może nie jest tak źle
Spuszczasz wodę
„oo Anon, dzięki, już dłużej bym nie wytrzymała ʕʔ
Ewidentnie jest w stanie po spożyciu, może nie poczuje
Myjesz łapki mydłem
Otwierasz drzwi i uśmiechasz się szarmancko
„Już wolne hehe ( ͡ ͜ʖ ͡)”
W tym momencie rozpoczyna się chwila która zmieniła twoje życie
Dziewczę słodko się uśmiecha by po sekundzie zmienić wyraz twarzy na ukrywanie obrzydzenia połączone z tłumieniem odruchu wymiotnego
Poczuła…
W milczeniu wchodzi do łazienki i zamyka drzwi
Wracasz do pokoju
Head in my hands I sit and cry.wav
Nie no, nie płaczesz
Może sprawa się rozejdzie
Mija miesiąc
Siostra traktuje cie jak zbrodniarza
Psiapsi zerwała z nią kontakt
Nie możesz przestać myśleć o tej sytuacji
Nie możesz spać
Jedzenie straciło smak
Nawet gierki nie sprawiają ci przyjemności
Pełna desperacja, myśli samobójcze
Postanawiasz że musisz to naprawić
Wynajdę wehikuł czasu!
Jak mówiłem, desperacja
Mijają lata
Przeczytałeś wszystkie możliwe książki o fizyce
Zgłębiłeś wiedzę o czasie i naturze rzeczywistości
Prowadzisz obliczenia dotyczące wszechświatów równoległych
To musi się udać
Anon lvl 50
Gdyby ktoś dowiedział się o twoich odkryciach dostał byś kilka nobli
Ale nie obchodzą cie takie pierdoły
Masz swój cel
Niestety, wciąż nie udało się do niego dotrzeć
Próbowałeś wszystkiego
Twoje eksperymenty są dalekie od etyki
Wiele krwi zostało przelane
Zajrzałeś w otchłań i nie oszalałeś
Kontakt z cywilizacjami z innych wszechświatów i rzeczywistości
btw Lovecraft to nie fikcja
Anon lvl 60
Ofiarujesz swoją duszę komukolwiek kto ci pomoże
Nie wiesz czy to działa, czy przypadkowy impuls w twoim mózgu
O #!$%@? EUREKA!
Naprędce składasz maszynę
Twoje Magnum Opus
Działa
Ustawiasz datę na godzinę przed fatalnym w skutkach zdarzeniem
Otwiera się portal
palms are sweaty, knees weak, arms are heavy.flac
przechodzisz
Cały proces jest bardzo niestabilny
Znalazłeś się tam gdzie chciałeś ale nie w swojej fizycznej formie
Nie możesz wchodzić w interakcję z materią
Widzisz nastoletniego siebie grającego w gierki
Nie możesz mu/sobie nic powiedzieć
Pamiętasz ten moment, dokładnie teraz zachciało ci się srać
Jesteś bezsilny
Co zrobić?
Wytężasz całą siłę woli i sprzedajesz sobie plaskacza
To działa
Oznacza to że to nie był sygnał od mózgu tylko od mądrzejszego ciebie z przyszłości
No leć do kibla debilu
Dlaczego mnie nie słuchasz?
Dociera do ciebie że nie możesz zmienić przeszłości
Czujesz że twoja świadomość się rozpływa
Zatraciłeś się w czasoprzestrzeni
Słyszysz muzykę
Nutka której słuchałeś tego dnia
„a kiedy przyjdzie także po mnie”
Co #!$%@??
wszystko ciemnieje
„zgasną podłogi i powietrza”
Myśli odpływają
„by mi zabełtać błękit w głowie”
Wszystko staje się jasne
Teraz rozumiesz co się wtedy stało
To było spotkanie na rozdrożu czasoprzestrzeni
Ale ty nie byłeś jasny i gotowy
Wiesz już czym się stałeś
Tak, to ja
Zegarmistrz Światła Purpurowy
  • 2