Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@BenzoesanSodu:
My, urodzeni w przeszłości, z nostalgią wspominamy tamten czas. Nikt nie narzekał.

Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem, bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragicznym wypadku samochodowym, po samospaleniu się na imieninach u wujka Eugeniusza. Wujka Eugeniusza zabrało NKWD w 59. Nikt nie narzekał.

Wszyscy należeliśmy do hord i łupiliśmy okolicę. Konin, Szczecin i Oslo stały w płomieniach. Bawiliśmy się
@BenzoesanSodu: za gowniaka miałem trochę podobną sytuację. kolega stał na bramce, dograł do końca, jak chcieliśmy grać kolejny mecz to stwierdził, że idzie do domu, piłkę nam zostawi ale się trochę źle czuje i czesc. W szkole go nie było parę dni a jak przyszedł to z gipsem xD okazało się, że #!$%@? ze złamana ręka bronil, ale myślał że przejdzie xD