Wpis z mikrobloga

9/365
Przede mną dzień dziewiąty. Skończył sie długi weekend i trzeba wrócić do rzeczywistości. Szkoda:) kto nie lubi wolnego?!

Dziś znów miałem sen. Tez taki długi, tez z piciem, Tez z wyrzutami sumienia. Obiecywałem sobie ze to tylko dziś, tylko pare piw i od jutra nie pije. Jak to się ciągnie, jakie jest realistyczne! Wydaje się ze można nim dowolnie sterować. Masakra:)

Wczoraj po raz pierwszy spotkałem się z tym co pisał @gikeryooo : powrót do trzeźwości to nie powód aby nosić cię na rękach. To powrot do wyczekanej normalności. I strach w oczach bliskiej osoby aby nie powróciło to co było kiedyś. I strach w moich oczach po tych historiach ze ludzie wracają po latach...

Rozważę jednak terapie- poznać dokładnie chorobę to sedno sprawy. Wiedzieć co i dlaczego się dzieje pomoże podczas Jest opcja ‚zaoczna’- trzeba się pojawić 3x w tygodniu i trwa 3 miesiące ale to zawsze jakieś rozwiązanie. Ponoć nie tak skuteczna jak dzienna ale zawsze. Ktoś był na takiej?

Wczoraj kolejne tłumaczenia ze nie pije:) ludzie przyzwyczaili się przez lata ze maja we mnie kompana do „kieliszka” i teraz trzeba to odkręcać. Ale- to pewnie kwestia czasu:) to nauka bycia asertywnym.

Wysypiam się całkiem niezle i mam apetyt. Dziwne- waga na razie bez większych zmian- ale może to jeszcze nie ten moment. Dużo tez spalam bo cały czas coś robię:) powoli wprowadzam dietę. Dobieram jakie produkty jem w ciągu dnia i staram się jeść coraz częściej. Jestem na 4 posiłkach- cel jest 5 może 6.

Generalnie jeżeli ktoś planuje przestać to oprócz standardowych rad ja polecam czymś się zająć. Najlepiej siłowym. Czymś co nie wymaga dużo cierpliwości. Jest proste a zarazem wymaga zaangażowania i meczy.
Zapominam o problemach i koncentruje się tylko na zadaniu. W pewien sposób wyzywam się i uwalniam złe emocje, zapominam o myślach.
Po jestem zmęczony wiec tez łatwiej zasnąć nie męcząc się dyskusjami wewnętrznymi;)

Nie znalazłem czasu dla siebie wczoraj. Ale może dziś w pracy? Im szybciej tym lepiej!

Czas na celebracje porannej kawy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Trzeźwego poniedziałku!

#alkoholizm
#3ezwytrzezwieje
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Obiecywałem sobie ze to tylko dziś, tylko pare piw i od jutra nie pije. Jak to się ciągnie, jakie jest realistyczne! Wydaje się ze można nim dowolnie sterować. Masakra:)


@3ezwy: też tak miałem ale nie w śnie, kilka miesięcy temu miałem sobie wypić piwa tylko przez piątek i sobotę, a potem miałęm nie pić. Skończyło sie na 5 miesiącach chlania dzień w dzień z kilkoma przerwami po 2-4 dni (
  • Odpowiedz
  • 1
@3ezwy widzę że rok temu też próbowałeś. Co się stało że się złamałeś? Ja też planuje rzucać, ale odkładam to ciągle bo to urodziny ciotki, a we wrześniu kumplowi rodzi się syn więc pewnie będzie pępkowe xd
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@3ezwy: Sny są strasznie realistyczne, najlepiej jest mieć z kim o nich porozmawiać. Rozmowa o tym co się czuje i o swoich problemach to najważniejsze narzędzie do rozładowania głodu i emocji mu towarzyszących.
Ja leczylem sie w formie "zaocznej" cokolwiek to oznaczam. Pierwsze spotkania raz w tygodniu po godzinie następne tygodnie już raz w miesiącu
  • Odpowiedz
  • 0
@LZBNZ: Nie wiedziałem zbyt dużo o chorobie. Mirki mnie przestrzegały ze to taka słomiana pewność siebie po dwóch tygodniach. ale ja nie wiedziałem o ci chodzi- teraz już mam doświadczenie. Jechałem na weekend w góry i miałem smaka na p--o- pomyślałem ze tylko tam się napije i jak wrócę będę w stanie być trzeźwy. No i tak niestety zmarnowałem kolejny rok na picie...:(
  • Odpowiedz
  • 2
@3ezwy: @LZBNZ: i przestań tak myslec- tez tak miałem. Zawsze będzie jakaś okazja do picia. A to urodziny a to ktoś przyjedzie a to mecz a to spotkanie itd. Pomysł o sobie i o tym co dla ciebie jest ważne.
Bo jak ktoś pije normalnie to pomiędzy okazjami jest trzeźwy a na imprezie nie wali do trupa- my rozsądnie pic nie umiemy...
I tylko w koło to obiecywanie
  • Odpowiedz
  • 0
@KrwawyPacyfista: Z NFZ jest w programie jakaś ilość spotkać.
Jeżeli chodzi się na zaoczne to nie musisz być codziennie ( jeżeli wybierzesz normalna terapie to nie możesz nie przychodzić- musisz być 5 razy w tygodniu)
Na zaocznych możesz być 3 razy w tygodniu w dowolne dni- trwa to dłużej ale masz możliwość pogodzenia tego z praca.
  • Odpowiedz
@3ezwy z---------j na terapię bo sam nie dasz rady. Za 2 - 3tygodnie zapomnisz już o przykrych doświadczeniach z alkoholem zaczniesz się nudzić w weekend i pekniesz uznając że wychodzisz na browara bo nie ma co robić.
  • Odpowiedz
  • 1
@3ezwy Bylem na dziennej terapii przez 4 tygodnie. W sumie 160h zajec grupowych i sesji indywidualnych. Mam poczucie ze to malo i najlepsze bylyby 6 tygodni dziennej
  • Odpowiedz
@3ezwy: dzienna terapia jest dobra na poczatek. Naladukesz sie wiedza, ale moze byc tak ze zabraknie takiej codziennej kontroli nad wprowadzaniem jej w zycie. Ja od poczatku korzystam z terapii ambulatoryjnej, czyli jak to nazwales - zaocznej. Na poczatku mialem 4 dni w tygodniu, 2x grupa wstepna, 1x psychoedukacja i 1x indywidualnie z terapeuta. Teraz na zaawansowanej juz mam tylko 2x w tygodniu grupe i zaraz po grupie mam godzinke
  • Odpowiedz
@3ezwy: najlepsze jak ktoś mnie częstuje lub oferuje flache za przysługę a ja mówię "JUŻ nie pije" i tylko jakaś połowa ludzi orientuje się o co chodzi.
  • Odpowiedz
  • 0
@jastrzabnakonarze: Dzięki za te wypowiedz! Bardzo pomocna! Tez wydawało mi się ze to nie tylko rozmowy o tym jak nie pic ale jak żyć i poukładać sobie w głowie różne rzeczy.
  • Odpowiedz
  • 0
@Wsxedcrfv: Tak- taka Polska:) sam jeszcze dwa tygodnie temu przehandlowalem kilka rzeczy za flaszkę bo „głupio” było wziąć pieniądze;)
  • Odpowiedz
  • 0
@jastrzabnakonarze: Jak to jest, czy potem ktoś może sprawdzić w dowolnym miejscu jak ma dostep do systemu, ze się było na takiej terapii?
Są czasami formularze gdzie pytają o takie leczenie. Myślisz ze można ściemniać?:)
  • Odpowiedz
@3ezwy: nie wiem. Ale wiem ze jak bylem chory to musialem im przynosic wydrukowane zwolnienie bo mowili ze nie maja do tego zusowskiego systemu dostepu. Jezeli chodzi o same placowki leczenia uzaleznien to im nie warto sciemniac, sa ludzie ktorym nie pyklo za pierwszym razem a szczerosc pomaga rozwiazac klopot, poszukac co bylo nie tak. Jezeli chodzi o szukanie pracy i takie tam to nie mam pojecia, ale chyba tez
  • Odpowiedz