Wpis z mikrobloga

2 miesiące temu rozstałem się z dziewczyną. Oboje pracujemy w jednej firmie. Nasze relacje po rozstaniu były w miarę normalne czyli jakieś cześć, krótka rozmowa. Nadal trochę mnie boli bo to ona mnie zostawiła dla innego typa, z którym już tydzień po zerwaniu bujała się po mieście i chwaliła się w pracy nim przed koleżankami. Mimo wszystko nie pokazywałem, że mam do niej jakąś urazę tylko starałem się zachowywać w pracy pozory, że wszystko jest ok. Jakoś 2 tygodnie temu mojej byłej popsuł się samochód a, że dojeżdżamy z jednej małej miejscowości do miejsca pracy poprosiła mnie o to czy na czas naprawy mogłaby ze mną jeździć. Zgodziłem się bo i tak nie poniosę za to dodatkowych kosztów. Po pierwszym tygodniu zaczęły się prośby typu "mógłbyś mnie dziś podrzucić do Kamila" (tak na imię ma jej obecny chłopak), "Poczekasz na mnie godzinę po pracy bo muszę zrobić zakupy". Nawet była sytuacja, że wracał z nami jej chłopak bo akurat był w mieście i miał jechać do niej a po co ma się męczyć autobusem. Po tych akcjach czuje się jak ostatni frajer a wiem, że to potrwa jeszcze przez kolejny tydzień. W pracy ze mnie podś#!$%@?ą, że jestem jej szoferem. Najgorsze, że oni podczas jazdy przy mnie potrafią się miziać na tyle samochodu albo pocałować. Nie wiem co mam zrobić i czuje się jak totalny przegryw. Jak z tego wybrnąć tak żebym już nie musiał jej wozić i żeby wyszło to z klasą? Nie chce spin bo potem w pracy będą niezręczne sytuacje a chce mieć spokój i pracować.
#przegryw #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zalesie #zwiazki #feels #pytanie #rozowepaski #niebieskiepaski #pracbaza
  • 150
  • Odpowiedz
"mógłbyś mnie dziś podrzucić do Kamila" (tak na imię ma jej obecny chłopak),


@1kBona9Fides7: NO ja pier nie wierze w to co czytam. Jak mogłeś się zgodzić? Może trzeba było ich do lasu zawieść, zostawić na numerek a samemu pospacerować, bo taka ładna pogoda i papierosa można w ciszy i spokoju wypalić.
  • Odpowiedz
@1kBona9Fides7: coś mi tu nie gra. 2 tygodnie temu popsuło jej się auto i jeszcze tydzień ma z Tobą dojeżdżać *szybka matematyka, dwa w pamięci, jeden przesuwamy* to daje nam 3 tygodnie. Co to za auto i co się tam popsuło, że naprawa ma trwać aż tyle czasu? Ona Cię w jajo robi, bo jej szkoda kasy na paliwo, ewentualnie zaczęła chlać codziennie i nie może prowadzić auta
  • Odpowiedz
@1kBona9Fides7: No to teraz już wiesz dlaczego Ciebie zostawiła.
A jeżeli jeszcze nie kumasz to Ci powiem: jesteś ciapa, co to nawet nie potrafi się szczerze odezwać, żeby bronić swego.
Przegrałeś z typem, co autostopem do laski jeździ. Weź się ogarnij w trymiga i powiedz jej o co Ci chodzi. Jeżeli skuma to spoko, jeżeli będą sapy, to wtedy ona pokaże swoje prawdziwe oblicze.
  • Odpowiedz