Wpis z mikrobloga

Zmieniłam mieszkanie i mam dziwnego współlokatora. Koleś jest ogólnie spoko, ale ma bzika na punkcie prywatności. Zamyka drzwi do swojego pokoju na klucz jak wychodzi, co jest jeszcze zrozumiałe (chociaż pierwszy raz się z tym spotykam). Ale ogólnie to nigdy nie ma uchylonych drzwi. Wychodzi się odlać? Zawsze je zamyka (nie na klucz, tak normalnie). Idzie odłożyć talerz do zlewu? Zamyka je. Jest to dla mnie dziwne, ale okej. Ja często jak idę sikać to po prostu wychodząc pociągam drzwi za sobą i są uchylone, a często nawet otwarte. Jego pokój jest przy kuchni i łazience, więc normalnie bym widziała jego uchylone drzwi jak on jest w kiblu, a ja idę do kuchni.

Ale teraz to mnie zadziwił. Przyszedł do mieszkania i ja akurat robiłam coś w korytarzu (szukałam czegoś w bluzie, która wisiała w przedpokoju). A on ma pokój obok wieszaka. Powiedzieliśmy sobie cześć i widzę, że on chce wejść do pokoju, ale czeka aż sobie pójdę. Wzięłam klucz z bluzy i weszłam na chwilę do kuchni zalać herbatę i w tym momencie on wszedł do pokoju. To było dziwne, bo tak przez parę sekund stał i nic nie robił czekając aż sobie pójde xD

#wynajem #studbaza #gownowpis
  • 114
@konsumatumest: uwierz mi ze jak coś jest nawykiem nie analizujesz. Ktoś od lat
biega o 12-nastej w pełnym słońcu? Inni myślą ze debil ale on ma tako nawyk, jak nie idzie biegac to wie ze coś przegapił, nie zrobił. Jak idzie w innej godzinie to nie jest to samo, jakby od nowa zaczął biegac. Tak samo oddychanie, nawet nie myślisz o tym aby oddychać, czy oddychasz. On nie myśli o tym
@konsumatumest: W mojej perspektywie piszesz to w takim tonie jakby to był właśnie jakiś problem dla Ciebie.

Nie wiem, to co napisałaś to nic dla mnie nie jest "dziwne". Może miał jakieś krzywe akcje na starych mieszkaniach? W stylu, że ktoś mu po rzeczach grzebał, albo kradł?

Może mało miejsca macie w tym korytarzu i nie chciał się obok Ciebie przeciskać? Przyczyn może być milion, a i większość to będą jakieś
@Saganis: Absolutnie nie jest to dla mnie problem. Przeciskanie też nie wchodzi w grę, bo nie wiedział, że chcę wejść do kuchni, a wracając do swojego pokoju bym szła w przeciwnym kierunku. Może miał krzywe akcje i ktoś kradł, więc w pełni rozumiem zamykanie drzwi na klucz podczas swojej nieobecności. Ale co miałabym mu ukraść w momencie kiedy on wchodzi do pokoju? Nawet bym nie zauważyła co on tam ma, bo
@konsumatumest: Nikt z nas nie wyjaśni tej sytuacji, tylko on może nam opowiedzieć. Sama napisałaś, że jesteś nowa na mieszkaniu. Może jak z czasem się zapoznacie to się dowiesz o co caman, a póki co nie przejmuj się takimi błahostkami XD
@Pangia: W sensie nie zamykam drzwi do swojego pokoju. Wychodząc z pokoju pociągam za sobą drzwi od swojego pokoju, które przymykają się jak ja jestem w drodze do łazienki. W łazience zamykam drzwi na zamek. A potem wychodzę i idę do swojego pokoju, do którego drzwi są uchylone albo otwarte albo półotwarte. Mam nadzieję, że wyjaśniłam.
@LaserRock46AND2: Nie, dziwne jest stanie pod własnym pokojem i czekanie aż osoba, która robi coś obok sobie pójdzie. No i dziwne jest zamykanie za sobą drzwi w momencie jak w obu rękach masz stertę rzeczy do prania i zamykasz drzwi jakimś jednym wolnym palcem starając się nie upuścić nic. Albo mając w rękach talerze do wymycia i zamykanie drzwi za sobą uważając, żeby nic nie #!$%@?ęło.