Wpis z mikrobloga

@ozzybiceps: No to próbować możesz wszystko złowić, choć w biały upalny dzień będzie ciężko - celuj w wieczory. Jeśli to woda stojąca to raczej gumy, może większe wahadłówki (na szczupaka). SG Cannibal 7-9cm do tego lekka główka i można okonie/szczupaki próbować, ewentualnie coś mniejszego selektywnie na okonie (szczupaki raczej leniwe teraz są). Sandacz ma "swój" zestaw kolorystyczny, który jest skuteczny.

Prowadzenie gum no to kontrola po rzucie (plecionka fajnie się sprawdza
@kocurowy: @ozzybiceps:

No i pod sandacza to raczej jak najbliżej dna i powolne prowadzenie gum - przynęta powinna przypominać dogorywającą/martwą rybkę niesioną przez prądy czy coś. Ekspertem nie jestem, sam sandacza nigdy nie złowiłem i nastawianie się tylko na niego to raczej bezsens jeśli nie łowisz z łódki i to najlepiej z echosondą. No chyba że znacie miejscówki.
@kocurowy: Obrotówki nauczą cię spinningu w rzece i będą skuteczne. Ogólnie bez ryzyka nie ma ryby, trzeba celować blisko drugiego brzegu/zaczepu. Polecam kotwice bezzadziorowe (przycisnąć zadzior kleszczami czy coś), trudniej o zaczep i nawet jak będzie to łatwiej puści, a że czasem przez to ci ryba spadnie (rzadko) to nie jest wielka strata. Polecam nie żydzić na obrotówki i wziąć meppsy jakieś, rozmiar 1-2 Aglia/Comet powinien być idealny.