Wpis z mikrobloga

Mirki, właśnie wracając z #nocnazmiana napotkałam pijanego delikwenta śpiącego na ścieżce rowerowej na pl. Legionów we #wroclaw Zatrzymałam się, obudziłam, zapytałam, czy wszystko ok? "Ok, ok". Ruszyłam, ale jednak mnie tknęło i od razu zawróciłam. Zapytałam, czy może pomóc mu - zadzwonić po taxę, odprowadzić. Odmówił, ale szybko zmienił zdanie, jak chwiejnie wstał i zaraz by leżał spowrotem. Zebrał rzeczy z ziemi - aż dziwne, że jego telefon nadal tam leżał i mówi, że mieszka niedaleko - okazało się, że na tej samej ulicy, co ja, w budynku na przeciwko - lepiej trafić nie mógł xD Tym sposobem bezpiecznie wrócił do domu.
I nie piszę tego, żeby się chwalić i dostawać laurki, ale naprawdę - niejednego z nas poniósł melanż. Wiele ofiar piątkowej nocy, gdyby w drodze powrotnej spotkało takiego anioła stróża, nie wylądowałoby w Odrze. Pomagamy sobie, bo nigdy nie wiecie, kiedy możecie wy potrzebować, żeby ktoś was tak ogarnął.
No, teraz zasnę spokojnie :)
#wroclawskiewykoppiwo #czujedobrzeczlowiek
  • 32
@wrednakasia Niestety ale znieczulica Społeczna postępuje i nikt nie chce mieć nic wspólnego z pomaganiem. Sam kiedyś pomagając usłyszałem od starszej Pani która przechodziła "A po co takiemu menelowi pomagać" gdzie jak się okazało ten pan miał stan przedzawałowy a siedział w centrum miasta w parku i nikt ale to nikt nie zwrócił na niego uwagi. Ot menel w garniturze siedzi w parku, może tak wygodniej a może lepiej.. Nie wiem. W
@wrednakasia super! Dobra robota. Sam jakoś 3-4 lata temu miałem wigilię na siłowni. Mocno już pijany chciałem zadzwonić po taxi ale bateria mi padła. Stwierdziłem że wrócę na nogach i gdzieś w okolicach pasażu grunwaldzkiego usnąłem. Na szczęście na mojej drodze szedł taki anioł stróż który doprowadził mnie na przystanek i przypilnował żebym wszedł do autobusu.
@wrednakasia: Dobra duszyczka z Ciebie. Zamiast obchodzić imprezowe zwłoki jakby conajmniej były siedliskiem dżumy - pomogłaś. Bardzo miły gest. Jeśli nie zebrał się w sobie żeby podziękować to myślę że gdy dojdzie do siebie to będzie Ci cholernie wdzięczny.
@wrednakasia: @Tomcio_W: @Eskeel: Po co pomagacie menelom? Jak ktoś upadla się do stanu utraty świadomości, nie zasługuje na pomoc. Równie dobrze ten pijak mógłby wam wleźć pod koła i odpowiedzielibyście jak za człowieka.
Telefon po służby i niech sprzątają śmiecia. Taki ćwok może was obrzygać, pobić, okraść, szczególnie jak ma kolegów niedaleko itd. Ale jasne, utrwalajcie ich w nałogu.
To nie jest ranna osoba. To ktoś kto chciał się
@FrasierCrane nikt raczej nie zakłada, że upije się tak, że zaliczy zgon gdzieś w lokalu, na ławce czy na chodniku w drodze do domu. Jak melanż poniesie każdemu może odciąć prąd i to dość niespodziewanie. Ja nie raz wracając w wydawałoby się dobrym stanie zimą trafiałem na chatę na nieświadomce, bo na zewnątrz było -5, a na 10 piętrze +25. Jak se taki leży to nikomu tak de facto nie szkodzi, ot
@FrasierCrane: Odrobinę racji niestety masz. Owszem, większość z tych leżaków to niereformowalne lumpy, którzy na miejskiej izbie wytrzeźwień znają na pamięć grafik całej załogi (jeśli jeszcze od alkoholu nie doszło do nich do zaników kory mózgowej, bo i takie przypadki są), a funkcjonariusze policji i straży miejskiej ich pesel recytują z pamięci. Ich życie to prosty schemat: picie ---> leżenie ---> izba ---> wypisanie ---> picie ---> leżenie ---> izba itd.
Miesięcznie spotykam dziesiątki takich delikwentów - większość odwożę do domu albo na izbę wytrzeźwień - czy powinienem zostać już świętym? ( ͡ ͜ʖ ͡) A tak poważnie, dobra robota, dzielna Mirabelko! Jak na imprezę - tylko z Tobą! ( ͡º ͜ʖ͡º)


@Tomcio_W jesteś policjantem? XD
@wrednakasia: Gratulacje betataksówko. Przez Ciebie kolejna osoba nie poczuje konsekwencji swojego alkoholizmu i dalej będzie brnąć w zaparte co weekend mówiąc, że zawsze wraca do domu. W tym kraju nigdy nie będzie dobrze, także dzięki takim ludziom jak Ty. Ja czasami imprezuję, mnóstwo moich znajomych imprezuje - jakoś nikt z nas nie zamienia się w zwłoki. Każdy normalny człowiek ma znajomych, którzy go podrzucą, zamówią taksę, albo jest świadomy ile może
@walictowszystkozajete Mieszkałam na wszystkich najgorszych osiedlach tego miasta - nic mi nie straszne :D
@Anderson_ Dziękował całą drogę. Był w szoku, skąd się tam znalazłam i dlaczego to robię xD
@FrasierCrane @CyfrowyD Nie był żadnym menelem. Z tego co mówił w ogóle nie imprezuje, z resztą tak wyglądał. Koledzy wyciągnęli go w końcu na miasto i zabalował. Z tego co mówił wybudowali z żoną dom i był tam z nimi go oglądać,
Gratulacje betataksówko. Przez Ciebie kolejna osoba nie poczuje konsekwencji swojego alkoholizmu i dalej będzie brnąć w zaparte co weekend mówiąc, że zawsze wraca do domu. W tym kraju nigdy nie będzie dobrze, także dzięki takim ludziom jak Ty. Ja czasami imprezuję, mnóstwo moich znajomych imprezuje - jakoś nikt z nas nie zamienia się w zwłoki.


@CyfrowyD: Pierwszy komentarz w punkt. Niesamowita znieczulica i niewiedza w tym kraju jeśli chodzi alkoholizm panuje
@wrednakasia: a ja polecam dzwonić na straż miejską, bo jakby się rzygami zadławił to mogliby cię ciągać po sądach. Dlatego służby nie odprowadzają do domów pijanych tylko od razu na izbę wytrzeźwień. Ale specem nie jestem, ktoś ogarnięty musiałby się wypowiedzieć bo jedyne z czym miałem do czynienia to z opowieścią mojego znajomego którego po sądach ciągali.
Alkoholizm – choroba polegająca na utracie kontroli nad ilością spożywanego alkoholu

Jeśli spotykasz prawie nieprzytomnego od alkoholu osobnika na chodniku to od razu zakładasz że jest chory na alkoholizm?


@Anderson_: Masz rację. Bardziej prawdopodobne jest, że ktoś go porwał, na siłę wlał wódkę do gardła po czym zaniósł i położył na ścieżce rowerowej. Chyba, że chcesz mnie przekonać, że ktoś zdrowy celowo doprowadza się do nieprzytomności i śpi przy ulicy mając