Aktywne Wpisy
Kumplica +11
Dobra, może mogłam sobie darować tę drobną uszczypliwość, ale no… serio?
„Hej Witek Leszno”? Co myślicie mirki
#pytanie #pytaniedoeksperta #tinder #heheszki #zwiazki #bekazpodludzi
„Hej Witek Leszno”? Co myślicie mirki
#pytanie #pytaniedoeksperta #tinder #heheszki #zwiazki #bekazpodludzi
Kto tutaj nie jest za mądry
- Ty. Pan się ładnie przedstawił 35.1% (94)
- Witek z Leszno 64.9% (174)
pokyw12 +44
#famemma Rataj z taką noga wyszedł do walki. To trzeba być kompletnym debilem żeby jako federacja wrzucić go do klatki z taką noga, a jeszcze większym debilem jest on sam ze się na to zgodzil
Tak tylko wracam na chwilę na wykop, by zaorać pojawiające się coraz częściej tu i ówdzie wysrywy.
Ostatnio w różnego rodzaju gównianych artykułach, wywiadach i felietonach w gównianych gazetach autorzy często powołują się na pewną bezwartościową statystykę, jaką jest odsetek kobiet i odsetek mężczyzn, które w kolejnych rocznikach kończą studia. Zdecydowana przewaga kobiet ma według wypowiadających się świadczyć o rzekomej wyższości intelektualnej kobiet, a efektem ma być m.in. brak możliwości komunikacji pomiędzy kobietami i mężczyznami.
Tego typu bzdurne wypowiedzi widziałem m.in. w Krytyce Politycznej w felietonie o incelach autorstwa Krzysztofa Pacewicza, jednego z największych dziennikarskich przygłupów w Polsce. Trafiłem też ostatnio na wywiad w podobnym tonie na onecie, gdzie z kolei mamy do czynienia z kuriozalnymi tezami na temat rzekomo szeroko występującego w Polsce zjawiska utrzymywania mężczyzn przez ich partnerki. Inny przykład to syf z wysokich obcasów wykopany dzisiaj na stronę główną.
Po pierwsze, niezmiernie żałuję, że propagandziści słowem nie wspominają o innych, niezwykle ciekawych danych. Nikt nie interesuje się, ile w Polsce jest nieaktywnych zawodowo kobiet w wieku produkcyjnym. Odsetek niepracujących kobiet jest naprawdę duży w porównaniu do innych państw UE, podobnie jak różnica między odsetkiem pracujących mężczyzn a pracujących kobiet. Wszystko to dzieje się przy żenująco niskich wskaźnikach dzietności.
Po drugie, od co najmniej 15 lat powszechną wiedzą jest, że studia w Polsce nic nie znaczą, a ich ukończenie nie świadczy o wybitnych zdolnościach intelektualnych, często też nie są one wartością pożądaną na rynku pracy. Częstym zjawiskiem jest studiowanie dla papierka, przez co stał się on całkowicie bezwartościowy. Nikt w powoływaniu się na statystyki dotyczące studiów nie uwzględnia tego, że wielu ludzi rezygnuje z nich, by szybciej rozpocząć pracę zarobkową, a ukończenie studiów nie świadczy wcale o szerokich horyzontach.
Oczywiście są też studia trudniejsze, dające lepsze perspektywy zawodowe. Bardzo ciekawią mnie szczegółowe dane na temat podziału płci na poszczególnych uczelniach i kierunkach w Polsce, do których niestety trudno się dokopać. Nie ulega wątpliwości, że takie kierunki jak socjologie, marketingi i kosmetologie na uczelniach z Pcimia Dolnego mocno nabijają kobietom statystyki. Z kolei na politechnikach kobiet jest tak mało, że organizuje się akcje "dziewczyny na polibudę". Szczególnie dotyczy to informatyki, które obecnie nie jest trudnym kierunkiem, ale jednak trzeba spełnić jakieś wymagania, by te studia skończyć, w przeciwieństwie do wyższych szkół imprezowania, a sam kierunek daje (albo dawał do niedawna) dobre perspektywy rozwoju. Na tych bardziej ambitnych kierunkach też nie widać przewagi kobiet.
Obawiam się, że jeśli przydzielimy studiom wagi w zależności od prestiżu i perspektyw uczelni oraz kierunku, i wyliczymy łączną ważoną liczbę absolwentów obu płci, to okaże się, że przewaga kobiet stopnieje do zera, a może się też okazać, że to mężczyźni będą mieć przewagę.
I to tyle na temat bredni januszy dziennikarstwa. Mam nadzieję, że kiedyś zaprzestaną powoływania się na te nieznaczące dane w celu uzasadnienia swoich kretyńskich tez.
Nie
Nie zapomniałam.
@Doomino: zwariowałaś?! 80% co najmniej!
https://www.pulshr.pl/zarzadzanie/rosnie-liczba-kobiet-na-rynku-pracy-wciaz-jednak-dominuja-na-nim-panowie,57744.html
@Doomino: póki co, to tobie się coś wydaje, chyba że potwierdzisz jakimś źródłem swoje rewelacje o tym, że w co piątym gospodarstwie domowym (teraz dobrze?) facet jest bezrobotnym alkoholikiem na utrzymaniu
@Doomino: Jeszcze lepiej! Oprócz alkoholików te 20% są to kryminaliści i żule! Odważna teza, biorąc pod uwagę to, że liczba osadzonych mężczyzn w Polsce wynosi ok. 0,15%.
Sporo ojców wyjeżdża na długi czas za granice, aby
Nie napisałem, że się nie zdarzają, tylko się śmieje z twoich 20%
Ignorantką jesteś ty, bo oczerniasz mężczyzn, a nie chcesz wykazać słuszności swoich
Napisałam, że 20% WYDAJE MI SIĘ realną liczbą. Znasz znaczenie słowa WYDAJE MI SIĘ? No właśnie, nie wydaje mi się :)) ja tej liczby nie wymyśliłam, tylko jakiś dziennikarz, którego obowiązuje etyka, więc zakwestionuj
Wyobrażasz sobie odwrotną sytuację, gdzie ktoś by pisał WYDAJE MI SIĘ, że 20% polskich kobiet, to puszczalskie, bezrobotne ćpunki? Byłoby to fair?
@Doomino: przecież użyłem tylko analogii xD
Sam również nie posiadasz tych swoich niezbitych dowodów i też Twoje zdanie opiera się na tym, że nie wydaje Ci się by to był tak duży procent. No i masz do tego prawo, znajdziesz dowody to możesz napisać do redakcji, bo tak pisać o tym co nam się wydaje to sobie możemy, ale
Bezrobocie:
https://www.pulshr.pl/zarzadzanie/rosnie-liczba-kobiet-na-rynku-pracy-wciaz-jednak-dominuja-na-nim-panowie,57744.html
Osadzeni:
https://sw.gov.pl/strona/statystyka--biezaca