Wpis z mikrobloga

  • 33
@ripleyx intercyza niekoniecznie oznacza, ze ktos mysli o rozwodzie ale np. chce zabezpieczyc drugiego malzonka przed koniecznoscia ponoszenia zobowiazan zaciagnietych przez pierwszego malzonka, ktory prowadzi ryzykowna działalność
  • Odpowiedz
@nini: gdybym prowadził kiedykolwiek DG to pierwsze co bym zrobił to podział majątku i umowa rozdzielności majątkowej i ujawnienie tego w ceidg. I nawet tu nie chodzi o dobre czy złe baby, tylko zwyczajnie o dupochron.
  • Odpowiedz
@nini: w sumie nie wiem dokładnie jak taka intercyza wygląda i czy można w niej zawrzeć dowolne klauze, ale gdyby mój narzeczony oczekiwał ode mnie podpisania intercyzy to oprócz rozdzielczości majątkowej chciałabym mieć tam zawarte coś w rodzaju odszkodowania w przypadku złamania przysięgi małżeńskiej. Czyli np gdybym ja zdradziła lub zostawiła męża to wypłacam mu odszkowanie i tak samo jeśli on mnie zdradzi lub zostawi to należy mi się jakaś
  • Odpowiedz
@nini: ciekawi mnie czy niektóre kobiety (i pewnie promil facetów) są świadome, że przecież mogą mieć wspólne konto do jakiś wspólnych wydatków

ale oczywiście większość przeciwników (w sumie przeciwniczek) intercyzy wspólne konto traktuje jako [(jego wypłata) + (jej wypłata)] - (jej wydatki), a jak facet se kupi konsole, albo coś podobnego to wielki problem xD
  • Odpowiedz
gdyby Twoja druga połówka którą myślisz, że znasz całe życie nawaliła długów na kilkadziesiąt tysięcy złotych i zniknęła bez słowa.


@nini: Znam taki przypadek, teraz trzeba długi spłacić, na szczęście dom nadal był na babcię i ta część majątku ocalała.
  • Odpowiedz
@nini: Intercyza jest opcją którą możesz wybrać. I bardzo dobrze. Bo mamy w Polsce bardzo rozsądne prawo w tym względzie. Wszystko co było Twoje w momencie wejścia w związek małżeński dalej pozostaje Twoje, spadek jaki dostaniesz po dziadku tez będzie Twój. Wspólnocie majątkowej podlega to co zostało wypracowane w trakcie małżeństwa, bo trudno ocenić jaki wkład miał w tym względzie każdy ze współmałżonków. Dobrym przykładem wspólnoty majątkowej jest Jeff Bezos
  • Odpowiedz
@nini: Kiedy ludzie zrozumieją, ze intercyza to nie tylko widzimisie i rzekomy „brak zaufania” tylko zabezpieczenie przed wieloma problemami prawnymi i oznaka racjonalnego myślenie? XD
  • Odpowiedz
intercyza powinna być podstawą zawarcia każdego związku małżeńskiego.


@nini: tłumaczyłam to milion razy, z takimi deklaracjami też uważaj. Tak bardzo nie chce mi się tego pisać, więc tak w skrócie, są małżeństwa konserwatywne które CHCĄ żyć w ten sposób że mężczyzna zarabia i nie zaprząta sobie głowy domem a żona wykonuje pracę nieodpłatną, ale nadal pracę wycenianą w samej Polsce na miliardy(!) rocznie, dzięki której państwo nie ma na barkach
  • Odpowiedz
To on tutaj postrzega swoją przyszłą żonę jako kogoś kto leci tylko na pieniądze skoro z góry zakłada, że musi się przed tym zabezpieczać


@ripleyx: A może właśnie chce zabezpieczyć ją? Moze jest hazardzistą, ma długi i wiedząc że ona mniej zarabia chce ukochaną zabezpieczyć przed biedą ? O tym to już żadna nie pomyśli że to moze być miłość tylko od razu hurr durr materialista ( ͡° ͜
  • Odpowiedz
@nini z jednej strony nie rozumiem bólu dupy wykopków i opki bo skoro chcą się pobierać to zapewne się kochają, ufają etc. więc intercyza jest w tym wypadku durną instytucją. Wiadomo, że "nie wierz nigdy kobiecie..." ale jednak :)
Z drugiej strony jeśli ten typ na dzień dobry chce intercyzy to po kiego #!$%@? w ogóle się oświadczał?
Niech sobie żyje z nią bez ślubu i tyle.
Wyrok: obie strony #!$%@?
  • Odpowiedz
@nini tylko pytanie po co brać ślub jak się nie chce mieć wszystkiego wspólnego. Jakby cała idea małżeństwa na tym polega, kochamy się i dzielimy wszystko co mamy, występujemy w związek na dobre i na zle. Jak ktos tak nie chce to zawsze można żyć bez ślubu, więc w sumie trochę ją jednak rozumiem ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@MPXD: sama prawda. Ja akurat jestem przeciwny intercyzie, bo uważam, ze jak ktoś chce założyć rodzinę z drugą osobą obcą to wzajemne pełne zaufanie jest najważniejsze.

Inaczej nie ma to sensu, a pieniądze przecież nic nie znaczą, zarobi się nowe i tyle.

Sam zarabiam ponad 5 razy więcej niż żona, która ma średnio 5k/mc, ale i tak mamy wspólność. Jeśli małżeństwo by się nam rozpadło to ostatnia rzeczą o jakiej
  • Odpowiedz