Wpis z mikrobloga

Piszę drugi raz, bo przypadkowo cofnąłem stronę ( ͡° ʖ̯ ͡°)

21 chudych lat mam nadzieję, że przerodzi się w kolejnych 21 lat tłustych, a później spełniony zdechnę. Depresja, niefortunne zakochania, nieodwzajemnione miłości, kilkadziesiąt konwersacji z kobietami/dziewczynami z tindera doprowadziły mnie do momentu w życiu, gdzie nie mam niczego do stracenia i staram się robić wszystko do czego jako nastolatek nie miałem zwyczajnie jaj. Gimnazjum - początek depresji, niespełniona miłość i stulejarstwo na potęgę. Technikum - depresja prawie zawładnęła mną, kolejna niespełniona miłości, próba poznania kogoś przez tindera i kilka spotkań i próba samobójcza. W końcu studia. Pierwszy dzień gdzie nie znałem nikogo i nikt mnie nie znał. Podeszła do mnie ona i przywitała się do jako jedynej osoby. Teraz myślę, że to był znak wtedy za bardzo się bałem samych studiów żeby myśleć o niej jako kobiecie życia. Do tego dochodziły problemy w domu, brak pieniędzy, apodyktyczna matka, jeden pokój na 3 dorosłych ludzi oraz dawał się we znaki brak ojcowskiego wzorca. Pragnąłem od końca gimnazjum przyjmować miłość i ją dawać. Zawodziłem się gdy tylko bardziej zaangażowałem się w relację, a ludzie mnie zwyczajnie wykorzystywali do swoich celów. Myślałem, że jestem nikim do momentu pierwszego mental booma w grudniu zeszłego roku. Całe szczęście, że matka zna lekarzy i szybko załatwiła mi termin do psychiatry i psychologa. Nie chciałem dłużej żyć w lęku, w nerwicy, w wiecznej niewiadomej i w wiecznej bezsilności nad tym co się wokół mnie dzieje. W międzyczasie rozbudowałem relację z ową kobietą życia, ale wiedziałem, że nie mogę się angażować kiedy sam jestem #!$%@? i ledwo co funkcjonuję. Niestety ona tak nie myślała i po jednym toksycznym związku zakończonym w listopadzie zeszłego roku, zaczęła używać tindera od stycznia bieżącego, bo przecież brakowało jej bolca. Spotkała się z jednym z naszego miasta, uznała że totalny dupek o czym mi sama powiedziała, a później poznała go. Bezmaturnika z Chorzowa, który zarabia jak się dowiedziałem od niej miesięcznie 5k xD. Ile w tym prawdy to ja nie wiem, wiem natomiast to, że z początku cisnęła i jechała po nim równo, wszystkie jego wiadomości obgadywała ze mną i wyśmiewała się z niego. Mówiła, że da sobie z nim spokój, bo kompletny pajac. Ja uwierzyłem i to był mój błąd. Pewnego razu przyszedłem do niej do pracy porozmawiać. Ona mi oznajmiła, że się spotkała z nim parę razy i są razem. Co jest znowu pomysłem wyssanym z asshola rutkowskiego, żeby laska z tindera jechała do kogoś na pierwsze spotkanie, ale najwidoczniej propozycja musiała być nie do odmówienia. Chadem on nie jest, jest wzrostu jej a to jakieś 170 cm maksymalnie. Teraz się roztył dodatkowo, a ona jeszcze podczas studiów cały czas na niego nadawała i co weekend mówiła, że jest gnojem, że traktuje ją jak śmiecia i daje jej mnóstwo powodów, aby go opuściła. Ja ją wspierałem, radziłem co najlepsze dla niej, przychodziłem do pracy deszcze, śnieg czy słońce, bez różnicy bo chciałem ją uratować i mi na niej zależało, gdyż z żadną kobietą tak dobrze się nie dogadywałem. Nie żałuję niczego i zrobiłbym to podobnie. Kocham ją nadal, ale wiem, że nigdy jej nie uratuję i będzie się wiązała z socjopatami, którzy używają jej jako marionetkę na każde skinienie mimo, że ona wie że tak nie powinno być. Miesiąc temu uświadomiłem sobie, że to ta jedyna. Ma niebanalne poczucie humoru, takie jak lubię. Spojrzenie i uśmiech, które widzę cały czas kiedy zamykam oczy i głos, którego ona nie cierpi a mnie uspokajał i dawał wiarę, że przy niej wszystko jest możliwe i tak było. Jest piękna i zwyczajnie pierwsza do mnie wyciągnęła rękę i mnie zaakceptowała bez żadnych uprzedzeń. Pytając jej dlaczego to zrobiła, odpowiedziała, że chciała mnie poderwać xD. Dwa tygodnie temu powiedziałem jej z nie małym trudem, że jest najważniejszą kobietą w moim życiu i że chciałbym z nią być. Ona mnie zbyła, że jest zła w związku i że sama nie wie czy z teraźniejszym partnerem będzie jeszcze. Ja oznajmiłem, że nie obchodzą mnie jej wady i że ze wszystkim sobie poradzimy albo przynajmniej spróbujemy i jak potrzebuje czasu to ja poczekam bo ją kocham. Czekałem, nie odzywała się i nie wytrzymałem. Poszedłem i wyznałem jej wszystko. Mówiła do mnie wyrafinowanie i wiedziała o tym, bo też mi to powiedziała. Licytowała mnie ze swoim obecnym przy koleżance. Pamiętam jej wyraz twarzy kiedy padły słowa "mam chłopaka i go kocham", na pytanie dlaczego nawet nie spróbujemy, bo wrzuca mnie do jednego wora z byłymi i obecnym. Czułem się słabo, jakby cząstka mnie wypaliła się w środku. Nigdy nie miałem odwagi aby rozmawiać z kobietą tak odważnie na temat miłości i związku. Dziękuję sobie, że zebrałem się do walki o siebie, czego ona nie poczyniła. Dziękuję Pani Psycholog i tabletkom, że coraz lepiej mi idzie into życie. Po takiej porażce chciałem się poddać bo bolała niesamowicie, ale wspaniała kuzynka i brother from another father and mother mnie uspokoili. Dzisiaj po terapii nią gardzę i wiem, że zrobiłem wszystko co w mojej mocy i to jej błąd, że mnie odrzuciła. Zwyczajnie nie dorosła do relacji tak dojrzałej jakiej chciałem, a jest ode mnie starsza o 3 lata. Nie radzi sobie z podstawowymi emocjami i powinna się leczyć tak, jak ja co wielokrotnie jej proponowałem. Nie napisała mi nawet życzeń, a dzwoniłem do niej i pisałem, gdyż byliśmy umówieni właśnie do psychologa. Łudziłem się, że przyjdzie. Jestem naiwnym głupcem, albo kobiety są tak wyzute z emocji i empatii.

Uważam, że przegrałem z kapitalistycznym systemem życia p0lki, gdzie nie liczą się uczucia, szczerość i emocje tylko kasa, prezenty (buciki, bilety na koncerty etc.), i związek na pokaz, aby nie być samemu. Ja dałbym jej więcej niż pusta kasa, która przeminie, ale ona woli jednak to. Dzisiaj wiem, że tinder to największe gówno jakie teraz funkcjonuje i nigdy nie założę tam konta ponownie. Ta apka zabiera mi wiarę w prawdziwą miłość, która towarzyszy mi od zawsze.

#urodziny #p0lka #logikarozowychpaskow #tinder #bezmaturnik
Pobierz
źródło: comment_7quschy4AZEqg8sAdDYezWKIQGfoW9Om.jpg
  • 14
@cor22222: jakie to dziwne, że gdy ja właśnie oczekuje uczuć, to trafiają mi się albo chcący seksu albo typy dla których zarabianie hajsu to główny cel życia... Szkoda że tak dużo p0lek, przez to faceci unikają wszystkich kobiet i wrzucają je do jednego worka
Dobra, dobra, nie zwalaj na te mistyczne p0lki. Różowe w twoim zasięgu wiekowym mają jeszcze #!$%@? na dobra osobiste i spokojnie kogoś znajdziesz mając ciekawą osobowość. Zachowujesz się jak cuck i tampon, kobiety lubią uczuciowych i szczerych facetów, ale nie miękkie faje.
Musisz zaoferować od siebie coś więcej niż wielkie oddanie, bo tyle można dostać od psa.
@cor22222: Mityczne "trzymaj się Miras" XD
Ale tak serio, myśle, że nieźle Cię rozumiem. Fajnie, że jednak zdecydowałeś się na psychologa, wiele osób się za bardzo wstydzi, albo znajdują inne powody.
21 lat stuka ale luźne porty, wiem, że społeczeństwo trochę naciska, że jak to 21 lat i sam, ale chędożyć ich. Ja też czasem mam myśli "kurdełe, fajnie by było w sumie kogoś mieć w tym smutnym jak #!$%@? świecie",
@cor22222: Know that feel bro... Widzę ten sam lvl, ba nawet miesiąc ( ͡° ͜ʖ ͡°). Obyś wyciągnął lekcje z tego przeżycia, ale powiem Ci z własnego doświadczenia miej jednak taką skorupkę, tylko nie zapomnij się otworzyć Kiedy będziesz pewien że znalazłeś tą którą szukałeś. Ja przebrnąłem przez kilka (serio można na placach jednej ręki policzyć) związków. Byłem tak jak Ty, starałem się i chciałem być najlepszy
@TrygonometryczneJeden: dlaczego skazujesz ja na cierpienia i brak komplementów z powodu doświadczeń? Czym ona sobie na to zasłużyła? Z czasem będzie miała dość że jesteś taki zimny, nie z jej winy a powodu innych kobiet, przez które nie jesteś w stanie dać jej 100% tego co dałeś poprzednim ale zaledwie 60% ...
Jeśli to akceptuje to spoko ale jeśli ją to boli i kiedyś powie dość i odejdzie to nie miej
@BloodyMassacre26: Witam wybawicielkę uciemiężonych ( ͡~ ͜ʖ ͡°) Nie nie nie, nie traktuję jej przez pryzmat poprzedniczek, to po prostu naturalny system obronny. Działa bez mojej ingerencji. To nie tak że jestem zimny i oschły, po psrostu lekko ograniczony emocjonalnie. Jako że tylko krowa zdania nie zmienia (no i ewentualnie mój ojciec jeśli się pomyli, ale on wie że ma rację) to pracuję nad sobą, staram się
@TrygonometryczneJeden:

No jeśli jej to nie przeszkadza to spoko.
Jednak ja już bym podziękowała za znajomość, mając świadomość, że partner poprzedniej kobiecie potrafił powiedzieć coś ładnego, miłego, a mi nie a gdy mu zwracam uwagę, to ten się robi czerwony i próbuje coś z siebie wykrzesać i ni #!$%@?, a następnym razem gdy przymierzam jakąś sukienkę i się go pytam jak w tym wyglądam a on znowu obojętnie "ok".

Chciałabym partnera
@cor22222 Chcialbym znowu miec 21 lat. Wszystko co najlepsze przed toba kolego.

To co opisujesz to klasyczny przypadek twardego friendzone. Tez to przerabialem. Chwala poleglym!

Mi za dziecka wpojono ze kobiety trzeba traktowac jako damy.
W wieku dorastania bylem przekonany ze bede tym rycerzem na bialym koniu. Wydawalo mi sie ze bylem niesamowicie romantyczny.
Efekty? Slabo ogolem.

No ale spotkalem w wieku 20 lat dziewczyne, milosc mojego zycia! (Wydawalo mi sie)
Bylo