Wpis z mikrobloga

@Listoniosek: Zastanawiam się, jak to wytłumaczyć... Bo nie wiem, co miały na myśli dziewczyny wyżej, ale wiem, co ja mam.
Hm...
Dla osoby, która chce COŚ poczuć, a nie czuje przyjemności, ból jest wystarczający. No skomplikowane, ale dla mnie ma sens, a nie czuję potrzeby rozpowiadać się na forum publicznym, o co mi chodzi.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
Nie wiem czy któraś dziewczyna tak ma, ale ja lubię jak jest mi ciepło gdyż przez większość roku czuje wieczne zimno. Zimy nienawidzę. W lato potrafię spać nawet pod ciepłą kołdrą, a ciepły prysznic 39/40 stopni to zbawienie dla ciała.
@lazer: Ma to związek z hormonami. Nie chce mi się za bardzo szukać badań i artykułów które kiedyś czytałem jak próbowałem zimnych prysznicy, ale w dużym skrócie ciepła, wręcz wrząca woda podwyższa poziom prolaktyny, stajesz się ospały, odprężony natomiast po zimnym bardziej pobudzony. Dlaatego dziewczyny z natury bardziej potulne preferują ciepełko. W ogóle nie spotkałem nigdy żadnej dziewczyny która brałaby prysznic/kąpiel w innej porze niż wieczór czy ogólnie przed snem. Możliwe
@lazer: nie mam pojęcia xD ja nietypowo jak na kobietę nie lubię ciepła i wiecznie mi gorąco, ale kąpię się w bardzo ciepłej wodzie. Ostatnio wrzuciłam do wanny dziecięcy termometr i skończyła mi się skala na 42 stopniach :D
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@lazer:
Też się tak kąpię niezależnie od pory roku. Latem tylko pod koniec kąpieli daję chłodniejszą. A tak to czerwone nogi i cała łazienka zaparowana, że się oddychać nie da czasami (w sumie raczej zimą) xD
Fajne to po prostu. A zimą dobre na ogrzanie się
@lazer: Nie wiem jak różowe ale mnie to pomaga na ból pleców, a szczególnie nerki która jedna co kilka tygodni mi sie zatyka i boli i musze rozluźnić wrzątkiem