Wpis z mikrobloga

Zapraszam do obserwowania mojego tagu - #czolgixxwieku - będę umieszczał co jakiś czas opracowania dotyczące czołgów i pojazdów bojowych pod względem ich historii i budowy i krótkiego wykorzystania, bez żadnych ocen jak pojazdy wpłynęły na historie itd.

W pierwszym wpisie poruszamy opis polskiego czołgu lekkiego 7TP ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Historia

Historia czołgu rozpoczyna się w 1932 roku, gdy Wojsko Polskie zamówiło 50 sztuk czołgu Vickers E firmy Vickers-Armstrong. Już od początku zakładano, że te pojazdy nie będą docelową maszyną dla armii, a jedynie podstawą pod nową konstrukcję która miała stanowić podstawowe uzbrojenie wojsk zmotoryzowanych. Zakupiona konstrukcja była krytykowana m.in za uzbrojenie, nie odpowiadające ówczesnemu polu bitwy oraz jednostkę napędową i jej chłodzenie.
W pierwszej kolejności podjęto pracę nad nowym motorem napędowym. Opracowanie konstrukcji zlecono Wojskowemu Instytutowi Badań Inżynieryjnych w Warszawie. Postawiono na zmodyfikowany wysokoprężny silnik Saurer BDL, montowany do ciężarówek Saurer i produkowany w kraju. Silnik o mocy 110 koni mechanicznych różnił się nie tylko większą mocą, ale też materiałem z którego został zrobiony. Do budowy bloku silnika użyto alpaksu, specjalnego stopu aluminium, który wyróżniał się mniejszą temperaturą pracy od oryginału. Przy okazji poprawiono system chłodzenia umieszczając po obu BOKACH silnika, dwie duże chłodnice cieczowe z wentylatorami.
19 stycznia 1933 roku podpisano z Państwowymi Zakładami Inżynieryjnymi w Czechowicach umowę na realizację dwóch prototypów z wykorzystaniem części z Vickersów. Prototypowi nadano oznaczenie fabryczne “PZInż. 120” - VAU od “Vickers Armstrong Ursus.
Budowę prototypu ukończono w sierpniu 1934 roku i nadano mu nazwę własną “Smok”. Zamiast docelowych płyt pancernych użyto płyt żelaznych. 15 sierpnia skierowano go na badania terenowe, podczas których pojazd pokonał 1100 km. W relacji z prób terenowych napisano “Czołg 7TP w porównaniu z czołgiem Vickers na drogach bitnych ma prędkość maksymalną nieznacznie mniejszą, natomiast w terenie wskutek większego stopnia przyspieszenia, łatwiej pokonuje wszelkie przeszkody naturalne.”
Smok w roku 34 został przekazany nowo powstałemu Biuro Badań Technicznych Broni Pancernej gdzie inżynierowi prowadzili pracę nad usunięciem niezauważonych do tej pory wad konstrukcyjnych i dodaniu kolejnych nowych rozwiązań poprawiających konstrukcje.
Zimą 1935 roku czołg 7TP przyjęto do uzbrojenia Wojska Polskiego jako sprzęt typowy. Pierwsze zamówienie wynosiło 22 sztuki z rocznym terminem dostawy. Całość zamówienia zrealizowano do końca 1936 roku. Wiązało się to z ówczesnymi możliwościami Państwowych Zakładów Inżynieryjnych które jednocześnie produkowały ciągniki C7P oparte na tym samym podwoziu.
Plan rozwoju i rozbudowy sił zbrojnych na lata 1936-42 przewidywał utworzenie 8 batalionów czołgów lekkich dla odwodu Naczelnego Wodza z przeznaczeniem na to 412 czołgów 7TP po 49 na batalion + 20 rezerwowych.
W międzyczasie z pól bitewnych w Hiszpanii docierały informacje o sprawności sowieckiego czołgu T-26, opartego też na konstrukcji Vickers. Był one łatwym celem dla włoskich armat przeciwlotniczych Breda 20mm i niemieckich armat przeciwpancernych PAK 36 używanych przez wojska gen. Franco. Z tego powodu finansowanie produkcji stało się drugorzędne, ale także przez uzbrojenie pojazdu, które nie pozwalało nawiązać walki z innymi czołgami. Problem ten rozwiązano w 1937 roku.
Długi czas inżynierowie poszukiwali odpowiedniego rozwiązania. Poszukiwano i testowano wiele rodzajów działek o różnych kalibrach m.in działo wz. 1925, lecz te nie odpowiadało ówczesnym wymaganiom.
W 1935 roku powołano specjalną komisję która miała zakupić działko przeciwpancerne dla jednostek piechoty i kawalerii. Poszukiwania zaczęto od Szwecji, gdzie firma Bofors zademonstrowała komisji swoje działko ppanc. kal. 37mm. Jednocześnie zadeklarowała bezpłatne opracowanie umieszczenia działa w wieży czołgu.
Oferta była kusząca lecz wiązało się to z opóźnieniem produkcji. Ostatecznie zlecono opracowanie całkiem nowej wieży wraz z armatą Boforsa. Umowa zawierała wykonanie wieży z celownikiem peryskopowym firmy Zeiss oraz wiązała z dostarczeniem dokumentacji technicznej. Do tego czasu miano produkować czołg w wersji dwuwieżowej z możliwością przezbrojenia go w wersje jednowieżową w przyszłości.
Od razu przystąpiono do prac analitycznych nad dostarczonym projektem od Szwedów. Do testów nowej wieży użyto prototypu Smok. Pierwszy test nowej konstrukcji odbył się w dniach od 3 do 17 lutego 1937 roku. Próby wypadły pozytywnie i zaakceptowano wariant jednowieżowy po dodaniu kilku usprawnień.Zmiany polegały na wzmocnieniu stropowej płyty kadłuba i przesunięciu akumulatorów z przedziału bojowego do przedziału napędowego. Do wieży dodano nisze, a do osłony oporopowrotnika działa dołożono pancerną osłonę.
W 1938 roku wydano decyzję wstrzymania produkcji, z zamiarem zastąpienia go nowymi konstrukcjami, w tym 9TP i zakupionymi czołgami we Francji. Prace nad następcą 7TP były jednak na wczesnym etapie, a zakup czołgów od sojuszników nie doszedł do skutku.
W latach 1936-1939 wyprodukowano zależnie od źródła 132 lub 134, w tym 24 sztuki w wariancie dwuwieżowym. Większość pojazdów złożono w Fabryce F1 PZInż w Czechowicach. Za naprawy i remonty odpowiadała Fabryka F6 zlokalizowana w Warszawie. Wiele elementów gotowej konstrukcji było dostarczanych przez zewnętrzne zakłady jak np. płyty pancerne w Zakładach Południowych w Stalowej Woli.

Budowa

Kadłub czołgu składał się ze szkieletu montowanego z kształtowników stalowych. Podzielony był na trzy oddzielne części, na których montowano pancerz z płyt pancernych, łączonych śrubami i nakrętkami o drobnozwojowym gwincie.(---) Grubość pancerza była różna, w zależności od miejsca. Od 5mm na górnym tyle, do od 15 do 18 mm na przodzie. Nie udało mi się zweryfikować dokładnej grubości pancerza. Każda publikacja podaje inne dane. W przedniej części kadłuba mieściła się skrzynia przekładniowa, mechanizm skrętu i 110 litrowy zbiornik paliwa oraz zaraz zanim 20 litrowy zbiornik na płyn chłodniczy.
Przedział środkowy zajmowała załoga. Za siedzeniem kierowcy umieszczony był stelaże na amunicje, a na podłodze skrzynki narzędziowe. Kierowca siedział po prawej stronie kadłuba. W czołgu dwuwieżowym, dowódca-celownicy w prawej, a w lewej zasiadał strzelec-celowniczy. W wersji jedno wieżowej, zasiadali obok siebie dowódca-celowniczy oraz ładowniczy-zamkowy.
Silnik który napędzał pojazd to wspomniany wysokoprężny z bezpośrednim wtryskiem, Saurer VBLDb o pojemności 8,5 litra z mocą 110KM.
Układ jezdny tworzyły po dwa wózki kołowe po obu stronach, koło napędowe z przodu i napinające z tyłu. U góry umieszczone były cztery rolki podtrzymujące gąsienice. Koła jezdne były owinięte gumowymi bandażami.
Gąsienicę były bliźniaczo podobne do tych z pierwowzoru. Składały sie z 109 ogniw połączonych sworzniami.
Z przodu montowane były dwa ucha holownicze, a z tyłu hak holowniczy, przeznaczony do holowania specjalnej przyczepy technicznej. Na wielu zdjęciach można zauważyć, że tłumik gazów spalinowych umieszczany był od dołu lub góry. W starszej wersji z żaluzjami wylotowymi, montowany był poniżej nich, a w nowszej z drzwiami kryjącymi przedział silnikowy, montowany powyżej.
Wieża czołgu w wersji jednowieżowej kształtem odpowiadała ściętemu stożkowi. Umieszczona była do kadłuba niesymetrycznie, z odchyleniem do lewej strony, przy pomocy pierścieniowych łożysk kulkowych. Zamiar takiego rozwiązania był podyktowany wygodnym umiejscowieniem kierowcy. Obrotu wieży dokonywał dowódca za pomocą pokrętła, poprzez odpowiednią przekładnię. Na tyle umieszczony była nisza, która służyła jako przeciwwaga dla działa, miejsca ulokowania radiostacji i kilku pocisków. Nad stanowiskiem ładowniczego znajdował się właz z peryskopem Gundlacha. Z przodu umieszczona była mała szczelina do pozbywania się gazów prochowych z wnętrza wieży.
Czołg miał skromne środki obserwacyjne pola bitwy. Kierowca widział tylko sam przód dzięki włazu ze szczeliną obserwacyjną. W wersji dwu wieżowej strzelcy pole bitwy obserwowali dzięki szczelinom za szkła pancernego oraz przez celownik optyczny z ckm-u wz 1930. Dopiero w wersji jednowieżowej dodano wcześniej wspomniany, odwracalny peryskop Gundlacha oraz peryskop celowniczy wz 1937 z przybliżeniem 1,2 raza. Przy celowaniu z armaty używano celownika peryskopowego. Boczne wycięte otwory obserwacyjne pozwalały na prowadzenie ognia z broni ręcznej, np rewolweru.
Jako podstawowy środek łączności używano radiostacje typu N2C polskiej produkcji. Sprzęt łączności znajdował się jedynie w pojazdach dowódczych. Do sygnalizacji między poszczególnymi jednostkami używano chorągiewek tarczowych. Instalacja elektryczna o napięciu 24V służyła do rozruchu silnika, oświetlenia i sygnalizacji. Zasadnicze źródło prądu stanowiła prądnica ładująca baterię akumulatorów.
Zapas amunicji w każdym pojeździe wynosił 80 sztuk dla armaty i 3960 sztuk naboi dla km.
Aby zapewnić załodze odpowiednią ochronę, przeprowadzono wiele prób zabezpieczenia czołgów przed płynem z butelek zapalających i imperytem. Dla poprawy sprawności pojazdu opracowywano rozrusznik pneumatyczny, gdyby elektryczny zawiódł. Innymi wynalazkami które nie weszły do użycia były specjalne ostrogi dla jazdy po lodzie i wewnętrzny telefon czołgowy do komunikacji załogi.
Dla 7TP opracowane gamę konstrukcji pomocniczych i użytkowych w boju. Oto one:
Podwozie do auto transportu kolejowego. Platformę taką zaprojektowano jeszcze dla czołgów Renoult FT. Podwozie dzięki specjalnej przystawce korzystało z napędu czołgu. Dzięki temu czołg mógł poruszać się po torach kolejowych z prędkością 60 km/h, oraz miał możliwość holowania specjalnych wagonów z wyposażeniem do naprawy torów lub standardowych wagonów o ciężarze 60 ton.

Kolejnym urządzeniem był pług i taran montowany od przodu czołgu. Pierwszy służył do zasypywania lejów po bombach i rowów zaporowych. Drugi do usuwania niektórych przeszkód, w tym drutów kolczastych aby zapewnić przejście dla piechoty.
Jeszcze innym pomysłowym projektem była kładka mostowa umożliwiająca innym pojazdom przekraczania rowów.
Z końcem 1936 roku opracowano elektrownie czołgową EC-1, która miała służyć do awaryjnego rozruchu czołgu na polu bitwy, po uprzednim zniszczeniu głównego rozrusznika. Holowana była na jednoosiowych przyczepkach. Wprowadzono je jedynie do pododdziałów technicznych batalionów pancernych.
Dla ciągników C7P, które za zadanie miały wspierać technicznie czołgi 7TP, zaprojektowano przyczepy ewakuacyjne dla uszkodzonych czołgów. Przeprawa posiadała spuszczany tor z rolkami do wciągania uszkodzonych pojazdów. Projekt był jedynie na poziomie prototypu i nie wprowadzono go przed wybuchu wojny.

Wykorzystanie

Pierwsze wykorzystanie czołgu 7TP datuje się na rok 1938, gdy WP wkroczyło na Zaolzie. Kolejnym użyciem, tym razem bojowym były walki podczas obrony wrześniowej. Straty wśród czołgów były znaczące. Po zajęciu Polski, Niemcy i Sowieci przejęli kilka 7TP.
Naziści wykorzystywali je m.in w działaniach wojennych we Francji, a także do zwalczania partyzantki i do służby II rzutu. Kilka pojazdów użyto podczas operacji Barbarossa.
4 pojazdy przejęte przez Rosjan był testowane w ośrodku badawczym w Kubince pod Moskwą.
W WP zakładano, że sposób użycia czołgu zależny był od ilości pojazdów i warunków terenowych i atmosferycznych. Podkreślano je jako wybitne zaczepne narzędzie walki o dużej szybkości i sile ognia oraz zdolności łatwego przenikania w głąb terytorium przeciwnika. W regulaminie użycia czołgów, opublikowanym w 1938 roku, zakładano, że ta broń będzie służyła do bezpośredniego wsparcia lub działania na korzyść piechoty i kawalerii. Przede wszystkim nie miały za zadanie atakować frontalnie, a atakować flankowo i od tyłu pozycji wroga, oraz wykonywać zadania głębokich włamań w pozycje nieprzyjaciela. W regulaminie znalazł się zapis:
“użycie zbyt małych oddziałów czołgów do natarcia na nieprzyjaciela przygotowanego do obrony nie daje pożądanych korzyści, narażając sprzęt na zniszczenie” oraz, że “walkę czołgów szybkobieżnych #!$%@?ą gwałtowność i krótkotrwałość przebiegu.”.

Z ciekawostek warto wspomnieć, że 7TP był pierwszym w Europie czołgiem wyposażonym w silnik wysokoprężny.
Koszt produkcji jednej jednostki bez uzbrojenia wynosił 181 tysięcy ówczesnych złotych zaś samo uzbrojenie wraz z wyposażeniem kolejne 46 tys.
W 1939 roku Zakład w Czechowicach po modernizacji linii montażowej osiągnął wydajność produkcji 24 pojazdów na miesiąc.
Mimo początkowego założenia, że pojazd będzie ważyła około 7 ton, podczas regularnych zmian w konstrukcji, waga dobiła do 9 ton.
W przyszłości na wyposażenie załogi czołgu planowano dodać pistolet maszynowy Mors.
W starszych opracowaniach, m.in w Typy Broni i Uzbrojenia Tom 21 można znaleźć informacje, że 7TP posiadał drugi, 20 litrowy zbiornik paliwa. Wynikało to z badań Sowietów nad polską konstrukcją. Uznali, że zbiornik dla cieczy chłodzącej stanowił rezerwowy zbiornik paliwa.

To tylko czubek góry lodowej na temat 7 Tonowego Polskiego czołgu. W różnych publikacjach można znaleźć jeszcze więcej informacji. Wszystkie informacje zawarte w materiale pochodzą z źródeł pisanych podanych w opisie. . Zachęcam was do wyrobienia własnej opinii. Zapraszam również do komentowania i obserwowania aby nie przegapić kolejnych odcinków. Pozdrawiam

#historia #czolgi #militaria #iiwojnaswiatowa #tworczoscwlasna
Policjant997 - Zapraszam do obserwowania mojego tagu - #czolgixxwieku - będę umieszcz...

źródło: comment_LKYpaWKHQuMWYI7XYepGenfhzrZ8Lije.jpg

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
@Policjant997: Super artykuł. Masz pisane :)
Co do peryskopu Gundlacha warto zaznaczyć, że była to konstrukcja na tyle przełomowa, że po zdobyciu naszych czolgów Niemcy i Rosjanie zwyczajnie je skopiowali, a Brytyjczycy dostali ją od nas za darmo. Dzisiaj jest to standart w czołgach na całym swiecie.
  • Odpowiedz
@Policjant997
Fajnie tylko tksy to przebudowane carden-loydy.
Takie to polskie jak przebudowany vickers.

Byłoby fajnie gdybyś dopisał jeszcze źródło skąd przepisałeś te akapity bo dałbym sobie rękę uciąć, że gdzieś to już czytałem
  • Odpowiedz
  • 0
@wojtoon zapomniałem o podaniu źródeł, a gdy chciałem dodać to nie mogłem już edytować. Może ci przypominać Wielki Leksykon Uzbrojenia Września 39 bo z niego głównie korzystałem. Za to sam leksykon to akapit w akapit tekst z Typy Broni i Uzbrojenia z lat 80. Korzystałem też z monografii wydawnictwa Militaria, a fotografie zapożyczyłem z rosyjskiego opracowania o 7TP.
  • Odpowiedz