Wpis z mikrobloga

Ta, raz źle napiszesz egazmin, i już nie dostaniesz sie do szkoły a co jak będziesz sie źle czuł? zasłabniesz? będziesz wtedy w szpitalu?


@OstatniZnak: a co jak zasłabniesz na maturze xD która o wiele bardziej decyduje o twojej przyszłosci. Liceum to tam c--j, program do matury jest taki sam wszedzie i możesz uczyć sie samemu.

Te oceny to na serio wewnętrzna sprawa szkoły, weźmy np g---o wf, w jednej szkole nauczyciel
  • Odpowiedz
@NewBlueSky: przede wszystkim problem jest taki, że ludzie nadużywają pojęcia "olimpiada"
takich olimpiad jak w szkołach średnich, w gimnazjum było z o wiele mniejszej ilości przedmiotów, ale zwyczajowo niektórzy na konkursy kuratoryjne mówili "olimpiada"
te parę lat temu było tak, że jak byłeś laureatem kuratoryjnego (o zasięgu województwa) albo przynajmniej finalistą olimpiady (o zasięgu krajowym) to miałeś wejście z maksymalną ilością punktów do dowolnej szkoły średniej, a ja podejrzewam, że
  • Odpowiedz
@Bartek4175 Ja gdy miałem 14 lat uczyłem się HTMLa z kursów Pawła Wimmera i robiłem szkolną stronę. Kolega z bloku śmigał w Visual Basicu i pisał proste aplikacje bazodanowe dla Januszy Biznesu za hajs. Tu chodzi bardziej o groteskową argumentację, że ktoś ma się dostać do szkoły, bo chodzi na jakieś zajęcia pozalekcyjne
  • Odpowiedz
@MartinoBlankuleto: Asbtrahujac od tego, ze jakby mial pasje to nie potrzebuje akademii (ja i wielu moich znajomych pierwsze kroki stawialismy sami w podstawowce, Pascal, C), to te kursy nie sa niczym specjalnym. Na studiach wiele lat temu sam takie kursy prowadzilem dla dzieci. 90% z tych dzieci sie do niczego nie nadawalo. Ot ambicje rodzicow, ale placili ciezkie pieniadze. Samo uczeszczanie bez zaangazowania dziecka jest niewiele warte wg mnie.
  • Odpowiedz
@michalsedziwoj: Pełna zgoda. Nie znam tych kursów, ale też mam wrażenie, że te kursy to naciąganie rodziców na "inwestowanie w przyszłość". Znając życie pewnie cześć tych dzieciaków chodzi na te kursy nie z własnego wyboru tylko, bo rodzice zapisali.

@xxxxxxxxD Zawsze jak na tapecie jest temat lekarzy, to na mirko zaczyna się pisanie, jak to lekarze mają źle. Więc nie wiem, czy dobrze robiłeś nie biorąc przykładu z koleżanek
  • Odpowiedz