Wpis z mikrobloga

Rozumiem, że zjedzenie jabłka prosto z drzewa to dla was przeżycie porównywalne ze skokiem na bungee?


@Ld93: Jak z drzewa? Jabłka tworzą gdzieś w fabryce i dowożą do sklepu, a nie na drzewie.
  • Odpowiedz
@mroz3: Przecież każdy, kto choć chwilę poczytał i porozmawiał ze znajomymi, którzy byli w Azji Dalszej wie, że to oni są największym producentem śmieci plastikowych. Znajoma po wycieczce do Wietnamu opowiadała, że tam ludzie potrafią plastiki #!$%@?ć z domu do rzeki, która potem spływa do oceanu. Oni nie kumają, że to spływa do oceanu, ważne, że jemu sprzed oczu zniknęło i "problem solved".

Azja to chlew obsrany gównem, ludzie się jarają
  • Odpowiedz
@garlicsauce: poniekąd rozumiem takie rozwiązanie, sam bylem swiadkiem jak raz w biedrze menel usiadl na zgrzewkach tigera (zgrzewki nie mialy tej foli u góry wiec nabywcy mogli poczuc jakis dziwny smak)
  • Odpowiedz
@mroz3: i tak to jest, my moglibyśmy nawet przestać istnieć, a te brudasy i truciciele będą kotłować syfem za całą resztę, zamiast wymagać od europy coraz bardziej absurdalnych ograniczeń lepiej na tych gałganach wymóc podstawy ekologii
  • Odpowiedz
Takie dbanie, żeby wszystko było sterylne to musi być piekło w głowie. Rozumiem, że zjedzenie jabłka prosto z drzewa to dla was przeżycie porównywalne ze skokiem na bungee?


@Ld93: jak kupię jabłko w sklepie to przed zjedzeniem je umyję, to nie jest paranoja tylko dobry nawyk. Akurat mam doświadczenie w spożywce i wiem co się dzieje z towarem na sklepie.
  • Odpowiedz
że tam ludzie potrafią plastiki #!$%@?ć z domu do rzeki, która potem spływa do oceanu. Oni nie kumają, że to spływa do oceanu, ważne, że jemu sprzed oczu zniknęło i "problem solved"


@numer_rachunku_karty: Prawie jak Polacy na zimę jak palą śmieciami - śmieci zniknęły, problem solved ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz