Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zalesie #ciaza
Leżę 6. dzień w szpitalu na oddziale patologii ciąży, bo wody mi zaczęły odchodzić 1,5 miesiąca przed terminem. "Leczenie" polega na czekaniu i obserwowaniu czy urodzę jutro, czy za miesiąc, ta niepewność że nie wiem ile jeszcze będę tu leżeć siada mi na łeb. Wszystkie opcje są złe - urodzić wcześniaka przerąbane, leżeć też, bo w domu mam jeszcze niespełna dwuletnie dziecko, które pierwszy raz zostało beze mnie na noc i tęsknię za nim cholernie. Wypisać się boję, bo jednak tu kilka razy dziennie sprawdzają tętno w brzuchu i robią badania krwi czy nie ma infekcji, z domu musiałabym codziennie jeździć po przychodniach z tymi cieknącymi wodami i żebrać o terminy.
Nie wspominając już o takich przyjemnościach jak dieta szpitalna składająca się z chleba i mielonki, niektóre laski z oddziału poza ciążą też są z patologii, a mój mąż musi ogarnąć dziecko, mieszkanie, swoją robotę i rozgrzebaną budowę domu. Rodzice kilkaset km od nas.
Ojojajcie albo kopnijcie w dupę.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: czemu tak daleko od rodziców? Lepiej jakbyś niedaleko nich siedziała to zawsze ktoś by pomógł. A co do diety to jak byłem ktoś mi przynosił jeść bo tego szpitalnego gówna nawet bym nie tknął (może k---a jak ktoś bierze pomoc z mopsu albo jest bezdomnym to mu smakuje)
  • Odpowiedz
TrzeźwaEkolożka: Leż w szpitalu i nie myśl nawet o powrocie do domu.
Tfu tfu, ale żeby później nie okazalo się, że kazda sekunda bedzie wazna, a ty utkniesz w korku.
Poza tym, dojazd to jedno, ale musisz wstac, wsiasc do auta itd. Niepotrzebne ruchy i naprezenia.
Trzymam kciuki za pozytywne rozwiaznie.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Po pierwsze, półtora miesiąca przed terminem to nie jest jeszcze taki dramat. Natomiast każdy tydzień więcej to bardzo dużo dla Twojego dziecka i na pewno zostałabym w szpitalu. Co do jedzenia, a przyjaciele nie mogą Ci czegoś przywieźć albo po prostu zamówić catering chociaż na obiady?
  • Odpowiedz