Wpis z mikrobloga

@Felonious_Gru ta choroba nazywa się balaganistwem. Czego nie toleruje. U mnie lwaoty rosną bujnie, codziennie myje podłogę. Chodzę w białych serwetkach i mam wszystkie blaty, krzesła PUSTE. tak mnie wychowali rodzice i dla mnie to absolutnie żaden problem żeby po zdjęciu skarpetek zanieść je do kosza z praniem. Jak zdejmuje koszule i jest czysta to od razu wieszam do szafy.
Kompletnie nie rozumiem czym kierują się ludzie, dla których sprzątanie po
  • Odpowiedz
@BajerOp: wszystko ma swoje miejsce - czytaj jest powrzucane do szuflad i innych schowków i nigdy nic nie da się znaleźć. A na biurku może być pozornie sterta śmieci ale jak ja ją ułożyłem to dokładnie wiem co i gdzie tam jest i znajduję to w sekundę.
  • Odpowiedz
@BajerOp dokładnie tak. Ja niczego nie szukam. Mogę otworzyć szufladę i zamkniętymi oczami wyjąć z niej rzecz, której potrzebuje. Wiem dokładnie, w którym rogu szuflady się znajduje:D
  • Odpowiedz
@SirArthur ja byłam łagodna. Bo tlumacze- sprzątaj po sobie, odkładaj rzeczy na miejsce i nic. Więc metoda była jak najbardziej trafną skoro po stracie kilku rzeczy W KONCU ZACZAL dbać o porządek jak NORMALNY DOROSŁY CZŁOWIEK :)
Moich rzeczy nie miał prawa wyrzucać, bo:
-nie zostawiam ich nigdy na widoku, czy w niepowolanym miejscu;
- nie było żadnego ostrzeżenia.
Jak zaczęłam od ostrzeżenia.
Jak czasem nawinie Ci się katalog z wnętrzami-
  • Odpowiedz
@BrakPomysluNaNick nie ruszę jeśli będzie po sobie sprzątał. Proste. Moje mieszkanie jest zawsze na błysk i ja po sobie sprzątam i nie mam ochoty sprzątać po kimś. Mam ciekawsze zajęcia. A sprzątanie po sobie to jest podstawa.
Jeśli nie chce mu się sprzątać niech codziennie zatrudnia sprzątaczkę na godzinę. Taka Ukrainka weźmie tylko 20zl/h. Wiem, bo sama nieraz po imprezach korzyst z takich usług. Nie obchodzi mnie jak to zrobi, ja
  • Odpowiedz
@ZiumZium ale jaka jest jego racja? Moja jest taka, że w moim mieszkaniu zawsze jest porządek, dbam o nie, odkąd je mam to nie było bałaganu jakiegoś dużego. A on się wprowadza i zaczyna bałaganić i mam to tolerować?xD
Jego balaganienia nie da się uargumentować i on nie ma żadnej racji. Jaki kompromis? Zawsze było czysto i ma być czysto i koniec tematu. Nie da się w połowie posprzątać :)
Ja
  • Odpowiedz
@crazykokos: nie chodzi mi o bałagan czy sprzątanie tylko twoje podejście. Twój niebieski to albo niezły desperat, albo już go sobie dobrze wytresowałaś xD
  • Odpowiedz