Wpis z mikrobloga

Dzisiaj w ##!$%@? będzie o chyba jednym z największych mitów w jeździectwie.

JAK UŻYWAĆ WODZY

Wielu ludzi spoza światka jeździeckiego (ale także w nim) ma błędne wrażenie że wodze są do kierowania. Yyyy tak, ale - nie jest to #!$%@? kierownica, np. chcę w lewo to ciagnę w lewo. No tak to nie jest, tzn. to działa ale na takiej zasadzie jak byśmy np. skręcali na nartach: jak wbijemy kijek w śnieg to sie faktycznie zawiniemy w tym kierunku, ale czy jest to prawidłowy skręt? No nie. Prawdopodobnie się jeszcze #!$%@? i głupi ryj rozwalimy.

Zacznijmy jednak od początku. Jak trzymamy wodze?
Najbardziej popularne jest trzymanie wodzy między kciukiem i palcem wskazującym plus między 4 i 5 palcem. Niektórzy mawiają że puszczanie wodzy np. od kciuka w dół lub trzymanie jej jak munsztukowej jest pomocne dla jeźdźców z twardą ręką.
Eeeeeh no cóż ja zamiast powiedzieć czy to działa czy nie, powiem dwie rzeczy. Pierwsza jest taka że "twarda ręka" najczęściej wynika z braku równowagi, więc lepiej jest naprawić źródło problemu a nie leczyć skutki. Druga sprawa jest taka że trzymanie wodzy w munsztuku to kwestia indywidualna w #!$%@?. Podobnie z używaniem czarnej wodzy (druga para takich ekstra długich wodzy przełożona przez kółka wędzidła i przypięta między nogami konia) która bardzo łatwo (podobnie jak munsztuk) może stać się brzytwą w rękach małpy.

No dobra, wiemy jak wodze przekładamy, teraz jak trzymamy? Wodze zaciskamy w pięść na tyle mocno aby dać sobie jeszcze trochę miejsca na działania "zabawowe" wodzą (tj. półparady), ale na tyle zamknięte żeby wodza nam nie uciekała z ręki. Jeśli mamy tendencje do trzymania rąk poziomo to możemy wziąć bacik do ręki i przełożyć go pod kciukami - nie tylko pomoże nam to trzymać kciuki w górze, ale także pracować rękoma jak parą a nie żonglerką.

Następnie mamy nadgarstki. Tutaj sama dość długo walczyłam z wiszącą dłonią - wisiała bo chciałam być super hiper mięciutka i elastyczna. Problem był taki że to nie od nadgarstka a od łokcia zaczyna się ta elastyczność. Rozwiązanie tego problemu to np. powyższy bacik pod palcami lub nawet zwykły kijek.
Mówiąc o tym problemie muszę także wspomnieć że wodza poprowadzona od pyska konia kończy się na łokciu jeźdźca i nigdzie #!$%@? indziej. Nie w ramieniu. Nie w nadgarstku. W łokciu.
Chyba jedne z najlepszych dwóch porównań jakie słyszałam to to, że ręka ma być jak sprężyna, a jeszcze lepsze było to że ręka jest jak wypinacze (paski do lonżowania, takie jakby wodze ale przypinane do siodła/pasa do lonżowania). Kontakt musi być mięciutki, elastyczny i takie tam ale przede wszystkim stabilny i równy - tj. ręka musi być spokojna a wodze tej samej długości.
No a jak długie te wodze? Skąd mam wiedzieć czy za długie czy za krótkie?
No za długie łatwo rozpoznać, bo jeśli nam wisi to jest za długa xD za krótka wodza będzie nam konia "hamować" i generalnie powodować nieporozumienia.
Ćwiczenie: weź kolegę czy koleżankę i parę wodzy i odwalcie ciągnięcie rzepy w Familiadzie, przy czym twój ziomek trzyma końce wodzy (jako koń) a ty tak jak jeździec. Odpowiedznie napięcie wodzy to to ekwilibrium kiedy twój ziomek sam trzyma swoją równowagę a ty utrzymujesz swoją; i w jeździe chodzi o to samo - ty trzymasz swoje ręce i nie widzisz na wodzy a koń trzyma swój łeb i nie wisi tobie na wodzy.

Czyli odnosząc się do tytułowego mitu - ciągnąc za wodze aby skręcić łamiemy zasady. No to jak skręcamy?
Oczywiście że dosiadem. Wodze jedynie "kontrolują" zgięcie - wewnętrzną "zmiękczamy" konia a zewnętrzna zapraszamy do wygięcia się PRZEZ szyję (a nie szyi, to jest kolosalna różnica)
Teraz kolejne ćwiczenie - odepnij wodze (dla mniej odważnych po prostu jedź na sprzączce), i wyjeżdżaj figury patrząc się (i zwracając tułowie!) w kierunku w którym chcesz podążać. Np. przekątna - dosiad jedzie konia równo do przodu, nogi równo po bokach jedynie pilnują kierunku w ktorym podążamy. Na kole patrzymy się na kolejną część koła na którym chcemy za chwilę być a łydki kontrolują zgięcie. Tak jakby "wjeżdżamy" konia na tor na jakim chcemy jechać, "dupą". Nie przechylamy się jak na #!$%@? motocyklu na motoGP XD

Nie wiem czy to jest tak mało znane, ale mam zwyczaj na końcu treningu "puszczać" konia na zerowej wodzy we wszystkich chodach. Ale oczywiście nie

JEDZIEMYYYY MALINA FIRMOWY SAMOCHÓD FIRMOWE PALIWOOOO

na całą ujeżdżalnie tylko kontrolowana jazda, kółeczka, narożniki, ustępowanka itd. No i ludzie są zaskoczeni że nadal da się robić te wszystkie sztuczki trzymając tylko sprzączkę xD

Następny wpis będzie o czymś o czym się mało mówi - o psychologii w jeździectwie i jej wpływie na jazdę i rezultaty.

Na koniec krótko quiz - które zgięcie na obrazku jest poprawne?

#konie #ciekawostki #zwierzaczki #sport #jezdziectwo
PaulStanley - Dzisiaj w ##!$%@? będzie o chyba jednym z największych mitów w jeździec...

źródło: comment_WXZKRLysAw6B4xNzCsTWJTuotOpOjGow.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
@contraband: masz komendy głosowe do tego, zależne od regionu i jak se konia wyszkolisz.
No i przybrać trzeba, zależy co ciągnie (singiel, para czy czwórka) i co za sobą (fura jest dużo dłuższa niż wózki do powożenia np. sportowego)
Ponadto w powożeniu sportowym jak wchodzisz w zakręt to jeszcze luzacy muszą się rzucić na przeciwną stronę żeby zrównoważyć siłę odśrodkową ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@contraband: mueh ale ja tu o jeździectwie nie powożeniu jak można się domyślić

Co do komend to można nauczyć jak sie chce tylko trzeba być konsekwentnym.
U mnie było wiśta i hejta ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale to było lata temu.
  • Odpowiedz